Bezpieczny rowerzysta - manewr skrętu w lewo

  • Drukuj

Bezpieczny rowerzysta
- manewr skrętu w lewo -

            Manewr skrętu w lewo jest dla rowerzysty szczególnie trudny i niebezpieczny, a nieprawidłowo wykonywany jest przyczyną bardzo groźnych wypadków, często śmiertelnych. Ponieważ jakość wykonywania tegoż manewru zależy wyłącznie od nas, rowerzystów, uznałem, że warto napisać na ten temat kilka słów.

 Zacznijmy od statystyk:

    Nieprawidłowy manewr skrętu znajduje się na drugim miejscu przyczyn wypadków, powodowanych przez rowerzystów. Poniżej bardziej szczegółowe dane w temacie z trzech ostatnich lat (Polska):
    Rok 2013: 223 wypadki, 25 zabitych, 207 rannych,
    Rok 2012: 218 wypadków, 32 zabitych, 196 rannych,
    Rok 2011: 279 wypadków, 36 zabitych, 243 rannych,

 Dlaczego skręt w lewo jest taki trudny i niebezpieczny?:

    Ponieważ zmuszeni jesteśmy wykonywać wiele czynności jednocześnie. Tak więc musimy ogarniać przód, aby nikogo nie najechać z tyłu, nie zajechać drogi jadącym z przeciwka i do tego uważać na dziury, żeby nie zaliczyć gleby na środku skrzyżowania. Jednocześnie trzeba opanować tył, żeby nie zajechać drogi kierowcom jadącym za nami, często bardzo szybko. Do tego trzeba sygnalizować manewr puszczając jedną ręką kierownicę, często jednocześnie hamując. Mogą też pojawić się piesi. Wszystko to trzeba zgrać w jednym czasie i dokładnie kontrolować.

 Kilka porad praktycznych od rowerzysty - praktyka:

    Jeśli dużo jeździsz po jezdniach, zainwestuj w lusterko wsteczne, dzięki czemu zyskasz szybki dostęp do obrazu sytuacji z tyłu i z przodu.
    Rozpocznij planowanie manewru odpowiednio wcześnie, jakieś 100 m przed skrętem.
    Zanim zrobisz cokolwiek, skontroluj dokładnie tył, i wyraźnie zasygnalizuj zamiar skrętu.
    W bardzo trudnych manewrach i sytuacjach lepiej trzymać obie ręce na kierownicy, zamiast zbyt długo sygnalizować manewr. 
    Kiedy sygnalizujesz zamiar skrętu w lewo, nikt nie ma prawa Cię już wyprzedzać na Twoim pasie, jednak miej na uwadze, że są nadgorliwcy, którzy będą łamać prawo.
    Zajmij środek pasa i jedź środkiem aż do skrzyżowania. Dzięki temu zablokujesz możliwość wyprzedzania Cię przed samym skrzyżowaniem zarówno z lewej, jak i Twojej prawej. Jest bardzo ważne, aby nie dawać się wyprzedzać również z prawej, bo wcześniej czy później któryś samochód może Cię zepchnąć pod nadjeżdżający z przeciwka pojazd. Błędem jest zajmowanie miejsca zarówno przy samej prawej, jak i lewej krawędzi pasa. 
    Jeśli stoisz w oczekiwaniu na możliwość skrętu, stój w takim miejscu (na środku pasa), aby nie można Cię było omijać z prawej. Wystarczy jeden nieostrożny kierowca albo podmuch szybko jadącego pojazdu i przewracasz się na pas, po którym jadą auta. Jest jeszcze jedna korzyść dla bezpieczeństwa - jesteś w ten sposób bardziej widoczny.
    Jeśli musisz zmienić pas ruchu pamiętaj, że pierwszeństwo mają pojazdy będące już na pasie, na który zamierzasz wjechać.
    Pozbądź się poczucia winy, że blokujesz ruch. Nie robisz tego złośliwie, tylko zapewniasz sobie bezpieczeństwo, a ono jest najważniejsze.

Jest jeszcze metoda pokonywania w lewo bardzo ruchliwych skrzyżowań trudnych do ogarnięcia, zwłaszcza o wielu pasach ruchu i z sygnalizacją świetlną. Metoda nazywa się "na dwa" i jest w wielu krajach zalecana, a w Danii nawet obowiązkowa. Polega ona na tym, że najpierw skręcamy w prawo, natychmiast zawracając i ustawiamy się do jazdy na wprost. Kiedy otrzymamy sygnał do wjazdu na skrzyżowanie, jedziemy prosto, co jest o wiele łatwiejsze i bezpieczniejsze. Niestety jest jeden szkopuł - w Polsce manewr ten nadal jest niezgodny z prawem.

 

A Wy co uważacie? Jakie są Wasze opinie, doświadczenia w tym temacie?

z rowerowym pozdrowieniem
Matołek 

 


Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 1 ).
Opublikowano: 2014/11/20 14:37 przez Uthark #20373
Uthark Avatar
"Rozpocznij planowanie manewru odpowiednio wcześnie, jakieś 100 m przed skrętem."

100m to jest 15-20s jazdy rowerem dla przeciętnego rowerzysty. W tym czasie kilkakrotnie sprawdzam w lusterku wstecznym, co się za mną dzieje.

Zamiar skrętu sygnalizuję jakieś 30-50m przed miejscem, gdzie będę go wykonywać. To daje czas kierowcom na zauważenie mojej sygnalizacji.

Szczególna uwaga jest wymagana, jak za rowerzystą już stoi/powoli jedzie samochód, którego szofer czeka, aż rowerzysta skręci - zdarzyło mi się, że ten wolno (jak na samochód) jadący samochód był wyprzedzany przez inne auto, którego kierowca popisał się bezmyślnością. Warto więc sprawdzić przed samym wykonaniem skrętu, czy coś podobnego się nie dzieje.

Warto zaopatrzyć się w opaski z diodami na ręce, dzięki którym sygnalizacja podczas jazdy po zmroku lub w złych warunkach atmosferycznych będzie lepiej lub w ogóle widoczna.

Warto także sygnalizować zamiary na drogach dla rowerów. Nieraz ruch jest na tyle duży, że brak sygnalizacji skrętu może zaboleć.