Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: Lubuskie

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: Lubuskie

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2015/08/08 14:47 #25137

piowini

piowini Avatar

W relacji zamieszczonej pod linkiem:
absolwent.umk.pl/e-absolwent/forum/-/message_boards/view_message/138559?_19_tabs1=categories
brak jest miejscowości w których nocowaliśmy. A miało to wyglądać tak: 25 lipca 2015 Toruń dojazd pociągiem Wolsztyn
25 lipca 2015 Wolsztyn 34 km Kargowa
26 lipca 2015 Kargowa 52 km Zielona Góra Rejs po Odrze
27 lipca 2015 Zielona Góra 58 km Żagań Kotowice (Lenno Rycerskie Kościół)
28 lipca 2015 Żagań 46 km Przewóz
29 lipca 2015 Przewóz 31 km Łęknica Ścieżka geoturystyczna
30 lipca 2015 Łęknica do ustalenia Niemcy
31 lipca 2015 Łęknica 53 km Brody wzdłuż Nysy Łużyckiej
1 sierpnia 2015 Brody 49 km Bogaczów
2 sierpnia 2015 Bogaczów 30 km Ochla
2 sierpnia 2015 Ochla powrót pociągiem Toruń

Wyglądało nieco inaczej. Wg. mojego licznika przejechaliśmy w tym czasie ( przynajmniej ja ) równo 450 km, co daje średnią dzienną ok. 56 km dziennie. Dwa noclegi (w Łęknicy) były w tym samym miejscu. Tego dnia wycieczka była po Parku Mużakowskim, też trochę kilometrów. Niestety, nie wiem dlaczego, ale nie mogę wkleić zdjęć. :(
2015/08/04 23:53 #25108

piowini

piowini Avatar

W Zielonej Górze dowiedziałem się, że kupując poprzedni bilet został on źle zapisany na odpowiednim druku. Miało to miejsce w dniu wyjazdu, w kasie na stacji Jabłonowie Pomorskim. W związku z tym straciłem już możliwość ze skorzystania z przysługującej mi dwa razy w roku 25% zniżki. Pani w kasie kolejowej w Zielonej Górze stwierdziła, że nic nie może tej sprawie zrobić. Gdy zapytałem gdzie od tego mogę się odwołać wzruszyła znacząco ramionami. Ale potwierdziła, że pociągiem dojadę
bezpośrednio do Bydgoszczy lub Laskowic Pomorskich i tam będę miał połączenie do Grudziądza. Prawie uwierzyłem!
W Poznaniu dopadła mnie rzeczywistość. Dworzec nowy, reszta po staremu. Okazało się, że TEN pociąg jedzie jedynie do Torunia. A ja mam bilet do CG przez Bydzię i Laskowice ... W hali dworca czynna informacja ale turystyczna. Siedząca tam i lekko zirytowana pani powiedziała, że wejście do kolejowej jest jakieś trzy metry obok, ale nie ma się co fatygować bo trzeci dzień tam nikogo nie ma. Na dworcu setki ludzi (żadna przesada, powroty z Przystanku Woodstock) o przepchnięciu do kas po info nie
ma nawet co marzyć. Napotkany kolejarz udzielił precyzyjnej odpowiedzi zaczynającej się od słowa "chyba" .. No ale jest tablica z informacją. Czytać bez okularów nie potrafię, ale jakoś sobie poradziłem. UFF, jest pociąg do Bydgoszczy, ma tam dojechać o 20:25. No to w porządku. Telefoniczna konsultacja internetem potwierdza, po jakimś czasie na elektronicznym wyświetlaczu w pociągu IR nr 75315 relacji Poznań Gł. - Bydgoszcz Gł. to samo "stoi napisane" jak przysłowiowy "byk". No to do pociągu i już po jakmś 10 - minutowym spóźnieniu ruszamy. Dość szybko przyszedł kierowniko - pociogowy konduktor. Popatrzył na bilet, potwierdził spóźnienie. Sam, nie pytany i o to nie proszony oświadczył, że powinno ono zostać zniwelowane poprzez krótszy postój w Gnieźnie, on zaś da znać do Bydgoszczy aby tam poczekał na nas pociąg jadący do CG. No to spokojnie jedziemy. Pociąg wpadł do Bydzi o godzinie 20:46. Pociąg do Grudziądza odjechał punktualnie i zgodnie z rozkładem o godzinie 20:46. Nawet go
nie zobaczyłem. W tym czasie wraz z tłumem podróżnych z rowerami pod pachą Iwona i ja plątaliśmy się po remontowanym dworcu Po braku zapowiedzi o pociągu do Grudziądza już wiedziałem co się stało. Panie dyżurne na dworcu twierdziły, że pociąg miał tylko 5 minut spóźnienia, co potwierdziły odpowiednie tablice informujące, że planowo przyjechać miał o 20:41. Kategorycznie twierdziły, że żadna informacja z od obsługi poprzedniego pociągu o tym, żeby na nas trochę poczekano do nich nie dotarła,
że to nie oni, że to poprzednik lub ta brzydka Arriva, że ...że.. No ale przyznać trzeba, że były dyżurne i pani w kasie. Przynajmniej można było komuś dokuczyć.
Okazało się, że wg. poprzednich informacji (patrz wyżej) a tą zamieszczoną w Bydgoszczy pociąg planowo jechał 16 min. dłużej.
Dzięki temu u siebie w domu byłem tuż po północy. Dowiedziałem się też, że ogólnie tzw. kolejarze jeżeli na dworcach w ogóle są to w większości są to jacyś przebierańcy. Wiedzą wszystko na "chyba" albo jakoś tak. Po za tym na dwóch tym razem NA PEWNO któryś świadomie skłamał. Albo ten z obsługi pociągu (bo obiecał, a nie powiadomił) albo dyżurne w Bydgoszczy - bo wiedziały a nie zadziałały. Tertium non datur... .
No ale sam tego chciałem. Trza było siedzieć na d ... przepraszam na sofie, a nie kręcić pedałami. a Motto!?
Kto ma w głowie olej, ten p... poważa kolej.
2015/08/04 23:48 #25107

piowini

piowini Avatar

Nie wiem czy uda się wkleić. To krótka relacja z powrotu. Trochę ten powrót mnie zirytował, tym bardziej, ze kilka poprzednich podróży koleją były całkiem przyzwoite.
Oglądając 15. południk byłem przekonany, że wyznaczał on strefę czasu środkowoeuropejskiego, w i my się znajdujemy. Jakże się myliłem! Podróżując wczoraj koleją odkryłem, że pomiędzy Poznaniem a Bydgoszczą czas gwałtownie się zmienia. Potwierdza to teorię względności. Informacje o rozkładzie jazdy pociągów zawarte w internecie, napisane na tablicach na Dworcu Głównym w Poznaniu, na elektronicznej tablicy w pociągu jadącym z Poznania do Bydgoszczy (nr 75315) i uzyskane na dworcu Bydgoszcz
Główny potwierdzają istnienie wielu rzeczywistości równoległych.
Ale po kolei o kolei.
2015/07/27 21:48 #24971

piowini

piowini Avatar

Wszystko na razie jest OK. Relacja pisana na bieżąco, krótka, zwięzła i wesoła jest pod adresem absolwent.umk.pl/e-absolwent/forum/-/message_boards/view_message/138559?_19_tabs1=categories
2015/07/24 19:28 #24930

piowini

piowini Avatar

To pisałem ja, wyjeżdżam jutro i nie wiem dlaczego poprzedni wpis pokazał mnie jako anonima...
No, ano jak nima, to napisałem jeszcze raz :)
2015/07/24 19:25 #24929

Lubuskie

 Avatar

Dzięki!
Siodełko nie z atłasu, ale za to do d..y. Trochę sfatygowane, ale nie ma takiej usterki, która się oprze taśmie izolacyjnej lub samozaciskowej :P
Trochę trzeszczy, ale jeszcze wytrzyma.
A lajcik, bo po raz pierwszy od kilku lat jadę na dłuższą (łącznie 9 dni) wyprawę bez namiotu, karimaty, kuchenki, śpiwora itp. Nocujemy pod stałym dachem. Chociaż...
Pierwszą burzę w tym regionie zapowiadają już jutro :dry:
2015/07/21 15:06 #24872

Hardy

Hardy Avatar

Powodzenia na lajcie w lubuskiem :)
Nie zapomnij później powspominać. Też będę krótko przebywał w tym regionie... ale nie na rowerze. Wesprę więc Cię duchowo, aby pary nie zbrakło... ale przecież to lajcik :)

PS. Komfortową? Siodełko atłasem wyściełane? ;)
2015/07/21 13:30 #24868

piowini

piowini Avatar

Od soboty przez ponad tydzień wybieram się na całkowicie lajtową i jak dla mnie komfortową wyprawę po Ziemi Lubuskiej zorganizowaną przez klub "Skołowani" z Torunia.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu nie muszę myśleć o tym jak i dokąd jechać, i gdzie nocować.
Pełen luz.
Mam nadzieję na sporo dobrych wrażeń :)
Czas generowania strony: 0.138 s.