Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 2.03.2019 - Kierunek wskazany wiatrem

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 2.03.2019 - Kierunek wskazany wiatrem

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2019/03/04 08:54 #31769

Matołek

Matołek Avatar

Tak, to w Parskach. Może poniższa fotka Cię naprowadzi :) Postawili tam kiedyś taką tablicę informacyjną, ale moim zdaniem nie z tej strony, co trzeba. Dojazd do miejsca, gdzie stoi tablica z jednej strony mocno zarósł od nieużywania, a z drugiej sprzedano działkę, wybudowano dom i zagrodzono.

Niestety dużo z tego cmentarza nie zostało, ale może to właśnie czyni jego klimat.

Niebawem zamierzam to miejsce opisać jako ciekawy pretekst do wycieczki rowerowej :)


Załączniki:
2019/03/04 08:39 #31768

Red

Red Avatar

Zaintrygowałeś mnie tym zapomnianym cmentarzem. Nie wiedziałem o nim.
To gdzieś w Parskach?
2019/03/03 21:43 #31765

Matołek

Matołek Avatar

No to pożeglowałem i był to całkiem piękny rejs :woohoo: choć samotny...

Swoją żeglugę zacząłem od lidlowego parkingu, gdzie powiewające na wietrze windery oponiarskiej stacji uświadomiły mnie, w którym kierunku się wystartować :) Wiatr szeptał, że na północ :silly:

Na początku kilometry schodziły wolniutko, ale za to tak, jak lubię. Połaziłem sobie po malowniczo rozlokowanych foryfikacjach, zwiedziłem dogłębnie mennonicki cmentarz, który dawno kusił mnie już swoim historycznym duchem, potem dawno nieodwiedzany punkt widokowy na Łosiowej Górze. Tam herbatka i kontemplacja widoku, jaki miejsce to oferuje w swoim złotym pakiecie :) Nasycony ruszyłem dalej, karkołomnym zjazdem lądując nad Wisłą. Potem Wał aż do Rusinowa. Ciężko się jedzie po trawiastym podłożu, ale za to widoki nieziemskie :ok:

Nebrowo, wieś piękna i Wielka ;) Z niej widok wspaniały na Nowe i za nią powrót na wał. Tak powinna wyglądać WTR, bo Wisła to wspaniała i piękna rzeka :)

W Korzeniewie na drugą stronę Wisły i w najbliższej wiosce znowu w pole, by odkryć cudowny dojazd prosto do Gniewu, z pominięciem motoryzacyjnych niedogodności i asfaltowych wygód. Na początku dość ciężko na rozjeżdżonej ciągnikami polnej drodze, ale wspaniałości przyrody i cudowne, chylące się ku zachodowi słońce napędzało mój silnik, więc parłem jak radziecki czołg naprzód :silly:

Wjazd do Gniewu śliczny, przez mostek na Wierzycy, która tam właśnie uchodzi do Wisły. Rzeczka ta tak mnie oczarowała swoim meandrowym charakterem, że po nacieszeniu się gniewskim zamkiem, podążyłem jej śladem aż do Pelplina, oczywiście w miarę możliwości korzystając z leśnych i polnych dróg i drożynek. Szkoda, że w międzyczasie zaszło mi słońce, ale temat tej wdzięcznej rzeki z pewnością w niedalekiej przyszłości zamierzam ponownie odkopać :)

Zrobiłem się głodny, jednak Pelplin chyba nie obfituje w restauracje :S Kierowany rosnącym apetytem i ciekawością, jak postępuje zarządzona przez władze miasta dewastacja tczewskiego mostu, pokulałem dalej na północ. Było już całkiem ciemno, więc skorzystałem z dobrodziejstwa asfaltów. Oj, tymi, to można trzaskać kilometry, bo choć byłem już styrany terenem, kilometry schodziły całkiem pokaźnie.

No niestety. Wiadomości o rozbiórce charakterystycznego dla Tczewa mostu nie były z kategorii science-fiction, a to wielka szkoda :( Jedynym pocieszeniem jest to, że słabo im to idzie, więc jeśli ktoś chce pożegnać się z tym historycznym już widokiem Tczewa, to jeszcze zdąży.

...

To był naprawdę ciekawy i bogaty w rowerowe przeżycia dzień :ok: Teraz jeszcze kupić bilet powrotny do domu, wypić zasłużone piwko, wrzucić na ruszt solidny obiadek i w pełni rowerowo zaspokojony - hajda do domu :woohoo:

No i założyłem sobie małą galerię fotek na pamiątkę - a co mi tam :laugh:

A cały dzień czułem się tak mniej więcej, jak na załączonym obrazku, napotkanym po drodze ;)


Załączniki:
2019/03/02 08:15 #31761

Matołek

Matołek Avatar

Nie będę siedział całej soboty w domu i ruszam, gdzie mnie wiatr poniesie. Ruszam tym bardziej, że wróżby pogodowe na niedzielę i mój ulubiony wtorek nie są szczególnie sympatyczne :side:

Plan jest taki:

:woohoo: Start o 11.03 spod Lidla przy Kraszewskiego
:woohoo: Nawierzchnie i teren dobiorę do ewentualnych życzeń, jeśli ktoś stawi się na miejsce zbiórki :) Dziś jestem otwarty nawet na same asfalty :silly:
:woohoo: Dystans jaki wyjdzie, taki będzie. Wszystko właśnie zależy od terenu,i ochoty.
:woohoo: Tempo spokojne, rekreacyjno-wycieczkowe z postojami na sympatycznych miejscówkach.
:woohoo: Liczę na dobry obiadek i powrót pociągiem.
:woohoo: Jest sobota, więc nie limituję się czasowo :)

Towarzystwo mile widziane na całości, lub na wspólnym starcie :ok:

No to pozdrowerki :silly:
Czas generowania strony: 0.302 s.