TEMAT: Wąbrzeźno 28 czerwca - na grochówkę i nie tylko

Te wcześniejsze wpisy są budujące. Cieszę się, że większości z Was wypad się podobał. Fakt P. Irenka przeszła siebie - to fakt i pewnie długo nikt jej nie dorówna. Ale czyżby...? Jest przecież tyle miejsc nie odkrytych, czyli trzeba szukać takiej drugiej P. Irenki.
Dla mnie jak pisałem wcześniej sobota była bardzo udana, a to głównie za sprawą jedenastki, z którą mogłem ją wspólnie spędzić. Atmosfera zbudowała się dzięki każdemu z Was - i to dla mnie jest najważniejsze i to właśnie jest piękne, że 12 osób połączonych wspólną pasją może tak przyjemnie spędzić sobotni poranek i wczesne popołudnie.
Jeszcze raz dziękuję wszystkim.

schabik napisał:
Schabik, trenuj i dołączaj czym prędzej, choć nie wiem, o jakim poziomie kondycyjnym mówisz Wbrew pozorom to nie takie z nas harpagany, ale pojeździć trochę trzeba

Pozdrowerek

Dzięki Maciej za fajny wypadzik

Fajne bereciki sobie pozakładaliście Widzę że wycieczka o charakterze lajtowo piknikowym bardzo udana, też tak lubię

Jeszcze gęba mi się śmieje na wspomnienie tej wczorajszej, czaderskiej wyprawy

Dziękuję wszystkim za tę wspaniale spędzoną sobotę, a szczególne uznania kieruję dla kierownika MaciejaPH za zaplanowanie i poprowadzenie całości. Dobrze Macieju, że byłeś w szkole grzecznym chłopcem, dzięki czemu mieliśmy przyjemność poznać Panią Irenkę

Na pamiątkę dołączam małą galerię fotek - niektóre zdjęcia nie przeszły przez Cenzurę
rowerowygrudziadz.pl/index.php/galeria-fotek-mainmenu-32/wypady-wyjazdy-rajdy/category/364-2014-06-28-wabrzezno-na-grochowke-i-nie-tylko
Miłego wspominania

Pozdrower i do zobaczenia

Wielkie dzięki kierownikowi i pozostałym uczestnikom za miły rowerowy dzień

Mimo zmiennej aury i niesprzyjającemu mordewindowi trasę wykonano i przed czasem dotarliśmy do skansenu w Stanisławkach
Tu ku uciesze wszystkich gospodyni zaskoczyła Nas niespodziewaną biesiadą

Po deszczowej przerwie wzmocnieni wiatrami, w plecy i nie tylko, ruszyliśmy w drogę powrotną.

Było naprawdę wyśmienicie!!!

Kiedy ruszamy w dalszą drogę na podbój skansenów?

Tak czytam, oglądam zdjęcia i... zazdroszczę Wam tych wypadów Mam nadzieję, że jak dojdę do takiej formy na rowerze jak Wy, to w końcu dołączę do któreś wycieczki. Jak zechcecie mnie ze sobą zabrać oczywiście

kilka fotek: plus.google.com/photos/104684748472709649788/albums/6030040901498082097?authkey=CJXI7-feubriNw

Przyłączam się do podziękowań, wszystko było super
Biesiada jak za króla Sasa- jedz, pij i popuszczaj pasa
do następnego razu

Super wypad, dzięki Macieju !
Jestem zachwycony,
pogodą, trasą, organizacją i towarzystwem jakby
nie było wybornym !
Przyznam, że zero zmęczenia i jeszcze po powrocie pokręciłbym, po prostu niedosyt takiego wypadu !
Pozdro wszystkim i do niebawem!

MARCINHD +1 także dziękują KIEROWNIKOWI za udany wyjazd było fajnie i super skansen....grochówka 1-sza klasa....coś tam z fotek wstawię wieczorem

Bartek napisał:
Bartku, ten licznik coś kiepsko liczy Było nas 12 rowerzystów, a po naszym przejeździe, liczba na liczniku znacznie się zwiększyła

Jak już wspominano, gościnność p. Ireny bardzo nas zaskoczyła. Jej specjały na długo pozostaną w pamięci

Podziękowania dla całej ekipy za udany wypad

BAJA WYPADZIK
Dzięki Maćku Super to wszystko wyszło
Na grochówke z drożdzówką i kawą
i ...a nie ważne Wjechaliśmy w idealnym momencie
I jak Deszczyk przestał padać ruszyliśmy spowrotem albo jakby to nazwać dalej
Dzięki również całej dzisiejszej ekipie
mimo przejechanych moich 86km wcale nie odczułem tego dystansu
Jeszce Raz wielkie dzięki za wspólny wyjazd
MALY

...A ićta wy mnie z takim wyjazdem
miał być skansen a był szwedzki stół
miało padać a świeciło słońce
miało być 5-6 osób a jechało 12 wspaniałych

Jak sobie wszystko przypomnę (może prawie wszystko
to jeszcze się śmieję

Macieju - jeszcze raz wielkie dzięki za świetny wypad
Wszystkim za atmosferę i niezapomniane chwile
Pani Irenie za pyszną grochówkę i inne atrakcje

ps. Maciej teraz nie odpoczywaj ! tylko pisz , gdzie są te następne skanseny

Dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas i wspólne rowerowanie w składzie:

1. MARCINHD +1
3. Krzyś
4. Maly
5. Davis
6. Kasia
7. Krzys80
8. Hardy
9. Matołek
10. Pieter
11. Lopez
12. MaciejPH

Wypad można chyba powiedzieć, że był udany. Towarzystwo doborowe, humory wyśmienite, pogoda również rewelacja no i obiad ze wszystkimi przystawkami przygotowany przez P. Irenę znakomity.
Jeszcze raz dziękuję całej ekipie, że mogliśmy wspólnie trochę pokręcić.

Sprawozdanie pewnie zamieści organizator, znaczy Maciej PH

Ja w każdym razie jestem bardzo zadowolony - świetny wypad ))
Dzięki, MaciejuPH za organizację... i pani Irenie

Zazdroszcze wycieczki - niestety obowiazki sluzbowe mnie zatrzymaly na miejscu Ale z tym licznikiem to chyba jakies jajka - nie przypominam sobie ,zeby stal w zeszlym roku jak bylismy na ichniejszej probie aktywacji masy krytycznej - a cyfra wydaje sie dosc sporo przesadzona:/ Majac zle doswiadczenia z licznikami samochodowymi - cos czuje ,ze ktos tu podkrecil male co nieco zeby zachecic wieksza liczbe rowerzystow - idea moze i sluszna - ale wykonanie conajmniej dyskusyjne. Mam nadzieje ,ze sie myle - niech mnie ktos sprostuje jak ma wiecej info. Drozdzowka dobra?

Też mam taką nadzieję Lopoez (szybki lopez). Znając p. Irenę to w garze coś faktycznie zostanie!!!!!. Cieszę się że jedziesz.
Jestem w szoku przyznaję, że jest tak wielkie zainteresowanie wyjazdem
Do jutra!!!

Hi, mam nadzieje że coś zostanie w garnku u P.Ireny Jadę z Wami i pisze sie na wszystko Lopez
Ps. Dobrze że że zajrzalem ,Aaa jeśli nie starczy grochówki no problem i tak jadę

Wojtino, mam nadzieję, że z powodu braku drożdżówki nie zjadłeś tych królików.

Chciałem u pani Irenki napić się kawy zjeść drożdżówkę i dać się sfotografować przy tej wyżerce ale dowcip się nie udał

Nie wiem jak z grochówką ale drożdżówki to Wam wyżarłem...hahahaa...

Byłem dzisiaj w skansenie i miałem taki zamiar, ale Macie szczęście bo nie zastałem pani Jrenki w domu, na drożdżówki jestem straszny łakomczuch

...ale żeby nie było że mnie nie było...

Davis napisał: Devis ma rację myślę że niebedzie szans utrzymać się w wyznaczony czasie i się stresowac czasem jak ktoś będzie musial najwyżej wroci na szesnasta do grudziądza

Pieter - tak oczywiście lista już dawno uległa modyfikacji. Jedziemy wszyscy. Jeśli będzie nas jeszcze więcej postaram się rano dodzwonić do P. Ireny z prośbą o zwiększenie zapotrzebowania żywnościowego
Jeśli chodzi o wyliczenia czasowe - przyznaje rację Davis-owi, jednak to tylko moje wyliczenia, które wiem, że zapewne legną w gruzach. Jednak będę starał się w miarę możliwości nad tym wszystkim jakoś panować.

Macieju- poza godziną, nazwijmy ją "grochówkową", nie przywiązywałbym się sztywno do wyliczeń czasowych ( wiem coś o tym)