Mając na uwadze deficyt wypadów dla osób niezaawansowanych kondycyjnie, chciałbym zaproponować poobiedni, niedzielny rowerowy spacer nad jezioro z przerwą na leżakowanie i megalajtowym tempem jazdy, aby każdy mógł spokojnie przejechać całość trasy, nie narzekając na nadmierny wysiłek
Dwa jeziorka do wyboru: Duże w Grucie - trasa ok. 45 km lub Kneblowo - trasa ok. 40 km
Tempo: Megalajtowe, dostosowane do każdego uczestnika
Zbiórka i start: 15.00 - wiata pod lasem w pobliżu ronda Popiełuszki (koło Praktikera)
Powrót: TAK
Czy ktoś pisze się na taki lajtowy, niedzielno-poobiedni wyjazd rowerowy?
Nie ukrywam, że kusząc lajtowym tempem i plażowaniem, prócz męskiego towarzystwa, liczymy na panie
To jak? Kto się pisze?