Jezioro Głęboczek (polski)
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 05, lipiec 2012 01:49
- Poprawiono: czwartek, 04, kwiecień 2013 21:34
- Opublikowano: czwartek, 05, lipiec 2012 01:48
- matołek
- Odsłony: 6744
Jezioro Głęboczek (polski)
Wiele jest miejsc wokół Grudziądza wartych wyciągnięcia roweru. Obiecałem sobie kiedyś, że opiszę je czasem i dorzucę jako propozycje w dziale "Trasy rowerowe". Oto jedno z takich miejsc, które uważam za szczególne.
Napisałem "polski", ponieważ tak okoliczni mieszkańcy rozróżniają dwa małe, leśne jeziorka, odległe od siebie o niecałe trzy kilometry. Jest więc Głęboczek "polski" i Głęboczek "niemiecki". Nazewnictwo to wzięło się z przebiegu granicy polsko-niemieckiej sprzed 1939 roku, która rozdzielała okoliczny teren na dwa państwa.
Opisywane Jezioro Głęboczek to małe, urokliwe i bogate przyrodniczo jezioro położone w lesie w okolicach Gardei. Jest tam solidny pomost przeciwpożarowy, znajdzie się też miejsce na bezpieczne rozpalenie ogniska z dala od zadrzewień. W przeciwieństwie do Głęboczka "niemieckiego", nie znajdziemy tam ławek i innych turystycznych udogodnień. Miejsce sprawia wrażenie dzikiego, co jest z pewnością wynikiem oddalenia od szosy i wszelakich zabudowań oraz ukrycia w lesie. Lubię takie oazy spokoju i postanowiłem się z Wami tym niezwykłym miejscem podzielić.
Droga, którą proponuję jest moją ulubioną i wiedzie wśród pól i lasów, głównie asfaltami o niewielkim ruchu spalinowym i dobrze ubitymi duktami leśnymi. Końcówka mojej propozycji jest nieco terenowa, ale zawsze można wybrać trasę alternatywną z Zakurzewa do Mokrego i stamtąd do Grudziądza, albo z Parsk do Nowej Wsi asfaltem.
Propozycja dojazdu:
GRUDZIĄDZ - OWCZARKI - KŁÓDKA - ROGÓŹNO - GUBINY - OSZCZYWILK - JAMY (zabudowania pozostawiamy po prawej stronie, na rozwidleniu kręcąc w lewo) - Przecinamy drogę krajową 55 relacji Grudziądz-Kwidzyn i ponownie zanurzamy się w lesie, trzymając się obranej drogi aż do skrętu w prawo, oznakowanego tabliczką "do punktu czerpania wody". Dróżka ta doprowadzi nas do celu.
Propozycja powrotu:
Wracamy znad jeziora do głównego leśnego traktu, którym kontynuujemy jazdę. Droga przez około 4 kilometry wiedzie nieustannie z górki - Kiedy skończy się jazda z górki i dojedziemy (ważne!) do rozwidlenia, wybieramy lepszą jakościowo drogę skręcającą w lewo (jest oznakowana tablicą o współfinansowaniu ze środków unijnych). Droga ta doprowadzi nas do Leśniewa - Po dojechaniu do asfaltu, skręcamy w prawo - LEŚNIEWO - Po zjeździe z leśniewskiej góry, na skrzyżowaniu w prawo i dalej przez - BIAŁOCHÓWKO - ZAKURZEWO - W Zakurzewie obok dębu prosto, przecinamy Osę i wałem do Parsk - PARSKI - W Parskach w prawo, lasem pod górkę - NOWA WIEŚ - na górze zostawiamy z prawej punkt widokowy na Wisłę (polecam przysiąść tam chwilkę), potem zostawiamy betonowy bunkier strzelniczy również z naszej prawej - W prawo w nieco szerszą drogę gruntową - Za ogrodzeniem jednostki wojskowej, brukiem w prawo i na wprost w ścieżkę do lasu. Polecam tę końcówkę szczególnie miłośnikom przyrody i jazdy MTB po leśnych ścieżkach. Trzymamy się ścieżki w taki sposób, aby nie opuścić lasu, a ona sama zaprowadzi nas w pobliżu bramy Cytadeli, Dzieła Rogowego i dowiedzie na skraj skarpy wiślanej z pięknym widokiem na Dolinę Wisły - Dalej jedziemy skrajem skarpy aż do Góry Zamkowej a stamtąd gdzie kto uważa.
Napisałem "polski", ponieważ tak okoliczni mieszkańcy rozróżniają dwa małe, leśne jeziorka, odległe od siebie o niecałe trzy kilometry. Jest więc Głęboczek "polski" i Głęboczek "niemiecki". Nazewnictwo to wzięło się z przebiegu granicy polsko-niemieckiej sprzed 1939 roku, która rozdzielała okoliczny teren na dwa państwa.
Opisywane Jezioro Głęboczek to małe, urokliwe i bogate przyrodniczo jezioro położone w lesie w okolicach Gardei. Jest tam solidny pomost przeciwpożarowy, znajdzie się też miejsce na bezpieczne rozpalenie ogniska z dala od zadrzewień. W przeciwieństwie do Głęboczka "niemieckiego", nie znajdziemy tam ławek i innych turystycznych udogodnień. Miejsce sprawia wrażenie dzikiego, co jest z pewnością wynikiem oddalenia od szosy i wszelakich zabudowań oraz ukrycia w lesie. Lubię takie oazy spokoju i postanowiłem się z Wami tym niezwykłym miejscem podzielić.
Droga, którą proponuję jest moją ulubioną i wiedzie wśród pól i lasów, głównie asfaltami o niewielkim ruchu spalinowym i dobrze ubitymi duktami leśnymi. Końcówka mojej propozycji jest nieco terenowa, ale zawsze można wybrać trasę alternatywną z Zakurzewa do Mokrego i stamtąd do Grudziądza, albo z Parsk do Nowej Wsi asfaltem.
Propozycja dojazdu:
GRUDZIĄDZ - OWCZARKI - KŁÓDKA - ROGÓŹNO - GUBINY - OSZCZYWILK - JAMY (zabudowania pozostawiamy po prawej stronie, na rozwidleniu kręcąc w lewo) - Przecinamy drogę krajową 55 relacji Grudziądz-Kwidzyn i ponownie zanurzamy się w lesie, trzymając się obranej drogi aż do skrętu w prawo, oznakowanego tabliczką "do punktu czerpania wody". Dróżka ta doprowadzi nas do celu.
Propozycja powrotu:
Wracamy znad jeziora do głównego leśnego traktu, którym kontynuujemy jazdę. Droga przez około 4 kilometry wiedzie nieustannie z górki - Kiedy skończy się jazda z górki i dojedziemy (ważne!) do rozwidlenia, wybieramy lepszą jakościowo drogę skręcającą w lewo (jest oznakowana tablicą o współfinansowaniu ze środków unijnych). Droga ta doprowadzi nas do Leśniewa - Po dojechaniu do asfaltu, skręcamy w prawo - LEŚNIEWO - Po zjeździe z leśniewskiej góry, na skrzyżowaniu w prawo i dalej przez - BIAŁOCHÓWKO - ZAKURZEWO - W Zakurzewie obok dębu prosto, przecinamy Osę i wałem do Parsk - PARSKI - W Parskach w prawo, lasem pod górkę - NOWA WIEŚ - na górze zostawiamy z prawej punkt widokowy na Wisłę (polecam przysiąść tam chwilkę), potem zostawiamy betonowy bunkier strzelniczy również z naszej prawej - W prawo w nieco szerszą drogę gruntową - Za ogrodzeniem jednostki wojskowej, brukiem w prawo i na wprost w ścieżkę do lasu. Polecam tę końcówkę szczególnie miłośnikom przyrody i jazdy MTB po leśnych ścieżkach. Trzymamy się ścieżki w taki sposób, aby nie opuścić lasu, a ona sama zaprowadzi nas w pobliżu bramy Cytadeli, Dzieła Rogowego i dowiedzie na skraj skarpy wiślanej z pięknym widokiem na Dolinę Wisły - Dalej jedziemy skrajem skarpy aż do Góry Zamkowej a stamtąd gdzie kto uważa.
Dołączam poglądową mapkę
i kilka fotek z tegorocznego, ogniskowego wypadu
Miłego rowerowania!
z rowerowym pozdrowieniem
matołek