Pogoda wciąż nas rozpieszcza i wszystko wskazuje, że będzie dalej
Proponuję na najbliższą sobotę całodzienną leniwą "setkę" z zaliczeniem smakołyków na grucznieńskim
Festiwalu Smaku, przejazd przez "południowe" Bory nad
Stelchno i Radodzierz, kąpiele, wreszcie
wieczorne ognisko w gościnnej leśniczówce w
Osinach z pieczeniem kiełbasek i powrót o zmroku do domu przez urokliwy zjazd w Zdrojewie, Wielki Komórsk... do Mariny.
W sumie jakieś
115 km, ale proponuję zarezerwować na to nawet 12 godzin.
Proponuję wyjazd z
ronda pod Strzemięcinem o 10:00. Powinno to zadowolić największych nawet śpiochów.
Powrót na
21.00.
Będą chętni?