Na forum Gazety Pomorskiej pojawił się prowokacyjny wątek pt. \"Grudziądzka Masa Krytyczna to klub dla ateistów?\". W odpowiedzi napisałem, co wklejam poniżej:
Witam serdecznie wszystkich rowerzystów i nierowerzystów.
Nauczony doświadczeniem odpowiem bez ulegania emocjom, szczerze i od siebie:
1. Przede wszystkim jak już ktoś napisał wcześniej, ostatni piątek miesiąca jest terminem-tradycją w całej Polsce. Nie słyszałem, żeby gdzieś zmieniano termin ze względu na to, że wypada w Wielki Piątek.
2. Bardzo szanuję polskie tradycje, święta i wiarę, a osoby, które mają jakiekolwiek wątpliwości czy pójść do kościoła czy przyjechać na Masę Krytyczną,
serdecznie zachęcam do pójścia do kościoła!
Swoją drogą grudziądzkie kościoły nie pomieszczą 100 tysięcy mieszkańców.
3. Masa Krytyczna to nie impreza na której się hula, pije i tańczy, ale spokojny przejazd promujący czysty i cichy ruch w mieście.
4. Jako jedna z osób zaangażowanych w organizowanie Mas Krytycznych mogę zaproponować, aby w związku z nałożeniem się Masy z tak szczególnym terminem, jak Wielki Piątek, nasz przejazd był wyjątkowo cichy a może nawet skrócony.
5. Na pocieszenie co niektórym dodam, że i tak pewnie będzie mroźnie a może i śnieżnie, więc na Masę przyjedzie garstka najbardziej zdeterminowanych.
6. A na koniec dodam od siebie, że z pewnością rower jest bliższy Bogu niż samochód. Nie zatruwa on bowiem stworzenia bożego, a dla jego istnienia nie trzeba niszczyć planety. Nie powoduje tyle zawiści, chciwości, nienasyconej chęci posiadania luksusu i pychy. Nie jest narzędziem do uprawiania lenistwa i zaniedbywania własnego ciała ani beztroskiego narażania cudzego zdrowia i życia. Rower nie jest także narzędziem wykorzystywanym w zbrodniach ani powodem tychże.
W świetle powyższego uważam, że w tak ważny dzień, jak Wielki Piątek wszyscy zdrowi fizycznie ludzie powinni poruszać się pieszo, komunikacją miejską bądź rowerami.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło w ten mroźny wiosenny dzień
matołek