Kilka słów wyjaśnienia, dlaczego ogród botaniczny jest tematem dla grudziądzkich rowerzystów drażliwym:
1. Jakieś 5 lat temu istniała jedyna droga dla rowerów łącząca centrum z północną częścią miasta.
2. Ktoś wpadł na pomysł, żeby zrobić tam ogród botaniczny (fajnie, że takie rzeczy powstają), ale żeby uspokoić rowerzystów ogłoszono, że będzie wytyczony wygodny objazd. Jako propozycja padł pomysł, żeby droga biegła pod płotem od przeciwnej niż Trynka strony.
3. W środku rowerowego traktu postawiono zakaz jazdy rowerem, tworząc wyrwę w drodze rowerowej, natomiast obiecany objazd olano. Przerwano więc trakt rowerowy nie robiąc niczego w zamian. Zaznaczam, że nie jest to jedyna w mieście wyrwa w DDr.
4. Jest to jeden z najważniejszych rowerowych traktów komunikacyjnych miasta i jego odzyskanie jest ważne. Ludzie jeżdżą tamtędy codziennie do pracy i na zakupy.
5. Poza tym, że nasadzono trochę kwiatków, zmieniono rodzaj kostki betonowej, to nic się nie zmieniło tam na lepsze. Dodatkowo prócz zakazu dla rowerzystów zamyka się bramę na noc, a w dzień jest pracownik, który siedzi sobie na ławeczce (nigdy nie widziałem, żeby robił coś innego) i krzyczy na rowerzystów, którzy "zapomnieli" zsiąść z roweru.
6. Obiecano nam w tym roku przywrócić ruch w godzinach porannych (6-9), gdzie ludzie jeżdżą do pracy a ruchu pieszego tam nie ma i co? Cisza...
My wcale nie chcemy otwarcia ruchu tak jak jest, tylko domagamy się spełnienia obietnic sprzed pięciu lat o sensownym, bezpiecznym i wygodnym rozwiązaniu, które pozwoli na przejazd nie kolidujący z ruchem pieszym.
Pozdrawiam