Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: Cała prawda o rowerze i rowerzystach

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: Cała prawda o rowerze i rowerzystach

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2012/09/24 13:09 #5778

Timon

 Avatar

Z tym \"Apple Bike\" to jeszcze się może sprawdzić!
Ktoś genialny wymyślił, że rower może być motocyklem i zbudował E-Bike. Zastanowił się później, kto najbardziej nie lubi podjeżdżać i doszedł do wniosku, że wszyscy, ale najbardziej to zjazdowcy, więc do 16 kilowego bajka dorzucił jeszcze 10 kilo szpejów silnika, ale spoko - pociesza, że środek ciężkości znajduje się naprawdę nisko, więc w jeździe będzie tylko trochę przypominał rozpędzony wagon pełen upasionych prosiaków ;).
2012/09/23 22:48 #5777

wróbel

wróbel Avatar

Taki rowerowo-applowy kawał ;)
Jeżeli Apple by robiło rowery:
- można by kręcić kierownicą za friko, ale hamować tylko odpłatnie,
- powietrze do kół - po 5 baksów, pompować można tylko specjalną pompką przez specjalny wentyl,
- bagażnik jest, ale nie można tam niczego przewozić, bo to wbrew warunkom licencji,
- rower jedzie szybko, ale strasznie ciężko kręci się pedałami, przez co siły wystarcza na max pół dnia,
- kosztuje 3x tyle, co normalny rower - płacisz za ogryzek i stylową białą ramę,
- Apple wygrywa procesy z innymi producentami rowerów o stosowanie okrągłych kół w ich produktach.
2007/08/10 22:21 #2254

iceman150

iceman150 Avatar

Rowerzyści odróżniają się od reszty społeczeństwa poruszaniem się na dwukołowych pojazdach, napędzanych siłą mięśni, co już samo w sobie wydaje sie podejrzane.
Oficjalnie rowerzyści tworzą element wywrotowy IV RP, uznawani są również za nieformalną opozycję władzy. Powszechną niechęć i obawy budzą ich koneksje z pedałami, którzy stanowią nieodłączny element ich pojazdów. Rowerzyści stanowią również zagrożenie dla kierowców innych pojazdów, poruszając się po drogach w sposób określany najczęściej jako niebezpieczny czy nawet złośliwy. Dla każdego zdrowo myślącego człowieka oczywiste są skutki zderzenia niewinnego kierowcy TIR-a z rozpędzonym rowerzystą. Również na chodnikach nietrudno spotkać szalejące plemiona rowerzystów, nierzadko odurzone środkami znieczulającymi ból, marichułanom, czy Ben-Gayem (kolejna aluzja do homoseksualnej natury tej grupy).
Rowerzyści spotykają się na zlotach, organizowanych, oczywiście, nielegalnie i pod osłoną nocy. Jeśli zauważyłeś ślady kredy na dłoniach lub poczułeś zapach węgla do grillowania od swojego dziecka, może to oznaczać, że przeszło ono na złą stronę mocy. Inne znaki charakterystyczne rowerzystów to m.in.:
• niezmywalne ślady łańcucha rowerowego na łydce;
• owalne ślady opalenizny na dłoniach (po rękawiczkach rowerowych).
• często noszą charakterystyczne ozdoby, np. korby w charakterze kolczyków, zębatki na rękach czy amortyzator przedni z regulacją ciśnienia zamiast naszyjnika. Ozdoby te stanowią rodzaj trofeum, analogicznie do biżuterii z ludzkich kości u plemion afrykańskich.
• ich kot kupowałby PowerBara.
Jak widać, rowerzystą może być nawet twój brat czy ojciec... Może to twój dentysta, a może sprzedawca pieczywa? Obywatelu! Bądź czujny, rowerzyści nie śpią i nie jedzą... Oni czekają w mroku, aby przejechać ci znienacka 26-calówkami po nogach.



Proszę traktować powyższy tekst z lekką nutką dekadencji :)
2007/07/23 23:25 #2227

iceman150

iceman150 Avatar

Bicykl jest udziwnioną wersją tradycyjnego roweru, będącą w użytku w XIX wieku. Plan ułożenia kół jest bardzo charakterystyczny i kojarzy się z traktorem jadącym do tyłu. Konstruktor owego pojazdu wymyślił sobie, że umieszczenie środka ciężkości w postaci użytkownika nad olbrzymim przednim kołem, z przeciwwagą w postaci malutkiego koła tylnego, jest świetnym pomysłem. Cała grupa bicyklistów z płaskimi twarzami i bokserskimi nosami zdawała się przeczyć jego teorii. Do szczególnie ciekawych należał zapewne manewr hamowania lub jazdy po mokrej i popularnej w tamtym czasie nawierzchni z kocich łbów.
Poeta hrabia John Elephant, urzeczony nowym wynalazkiem, napisał poemat (poniżej poetycki przekład):

Bicykl
Jak konie spłoszone
wilka skowytem,
jak konie szalone,
bryzgając kopytem,
tak pędzi cyklista,
a bicykl mu śpiewa,
a błoto wkrąg śwista
i oczy zalewa.
A baba z widłami*
krzyknąła: Cyklista,
popatrzcie ludziska,
to siła nieczysta.
Uwaga: beautiful women przetłumaczono jako baba z widłami, gdyż takie tłumaczenie zdaje się najtrafniej oddawać myśl autora poematu, autora skrępowanego wiktoriańskim gorsetem cenzury.
2007/07/13 22:07 #2215

iceman150

iceman150 Avatar

Ważne jest, aby podczas eksploatacji roweru upewnić się, że kierownica skręca we właściwym kierunku, mamy wystarczająco powietrza w hamulcach i prądu w oponach. Jeśli prądu jest za mało, należy wlać kilka litrów przez wentyl, najlepiej z butelki. Należy także smarować wodą sznurek łączący pedały z kasetą z tyłu. Regularnie należy też sprawdzać ramę roweru na obecność korników. Tak, nawet w najtwardszy dąb wda się to dziadostwo. Nie należy też zapominać o uszczelnianiu otworów w ramie (np. na końcach kierownicy) bo grozi to utratą prądu z opon. Na wyposażeniu roweru musi znajdować się uziemienie! Wysokie napięcia oponowe są niebezpieczne. Warto wozić ze sobą taśmę klejącą i butelkę prądu, na wypadek przebicia opony i wylania napięcia na asfalt. Ostatnimi czasy policja interesuje się lampami. Dynama to przeżytek, należy kupić lampę karbidową. Dobrym pomysłem jest zamontowanie alternatora, który zapewnia stałe napięcie w ogumieniu.

Tekst ten należy traktować tak jak poprzednie z przymróżeniem oka.
2006/11/30 15:35 #1646

iceman150

iceman150 Avatar

Poznaj cyklistę – tak, tak, to ten z rowerem za pazuchą, z pompką rowerową w długopisie, z zapasową dętką ukrytą w rondzie kapelusza. Ten sam, który rozjeżdża polskie autostrady ze skutecznością większą niż kontrabanda węgla i który domaga się ścieżek rowerowych w poprzek parkowych alejek. Ten, który posiada śrubkę na każdą okazję i nie zawaha się jej przykręcić. Ten, który wozi w koszu kanapki zapakowane tak, że tylko on umie je odwinąć. Ten i nikt inny, bo kto inny zaświergoli ci dzwonkiem za plecami tak, że wypuścisz z rąk przeliczane drobniaki? Teraz poznajesz? To cykliści rozjeżdżają dżdżownice na pół i śmią nazywać się duplikatorami. Może jeszcze wojują o przetrwanie gatunku! To cyklista stawia przejażdżkę ponad niezachwianą fauną, kiedy przelatuje się po ściółce leśnej jak po ofercie programowej Eurosportu. To ten cyklista, który przywiązuje rower przed sklepem, jest odpowiedzialny za obniżenie przepustowości głównych osiedlowych arterii. A gdyby jechał pociąg? No, może akurat nie tędy, ale gdyby jechał, to i tak będą gramolić się przez tory, a gdy maszynista zatrąbi, to kogo obudzi? Ciebie śpiącego w przedziale! A ci cykliści, pakujący się do przedziałów z rowerami obwieszonymi zakupami? Niby wyglądają niewinnie i skromnie, kiedy obserwować z okna jak pedałują, żeby wyprzedzić pociąg, ale gdy trafimy na takiego, dla którego pociąg w którym jedziemy jest tym drugim, bo pierwszy mu uciekł, i dobrze zrobił - wtedy jest jeżdżenie po nogach, płacz, krzyk i zgrzytanie łańcucha. Spróbuj złapać któregoś za kierownicę, kiedy pomyka na manianie, a odrzuci cię jak niezgorszy wybuch zapalniczki w filmie akcji. Myślisz, że możesz czuć się bezpiecznie, bo nie dotrą wszędzie? Ale dojadą! Te małe dynamka, obliczone na tym silniejsze oślepianie, im więcej pary angażuje cyklista! Te ich dziury, w które wpadają w rytualnej kolejności. To błoto, którym ochlapują wszystkich, tylko nie siebie. Te ramy, na których prowadzą werbunek, zachwalając przestrzeń podróżowania i ilość miejsca na nogi. Te łańcuchy, każdy z własną, opentańczą sekwencją pisków i skrzypów, powtarzaną przy każdym obrocie pedałów!
2006/11/12 11:24 #1614

iceman150

iceman150 Avatar

no w koncu jest to znana \"melina\" :)
2006/11/11 19:50 #1609

Maruch

Maruch Avatar

Ale można tam było sobie zjeść pizze i skonsumować piwo:P
2006/11/11 11:15 #1608

iceman150

iceman150 Avatar

Rotor - warszawski sklep rowerowy, znana bucownia i melina. Spotykała się w nim śmietanka zjazdowców stolicy, głównie w celu konsumpcji piwa oraz pizzy \"Da Grasso\". Personel znany był z obscenicznych zachowań oraz robienia sobie niewybrednych żartów z klienta w celu uciechy własnej. Stali bywalcy wozili pod Rotorem swoje tyłki na wielkich, ciężkich oraz drogich rowerach. Odbywające sie często sklepowe orgie w rytmie wrzaskunów i porykiwań stały się prędko obiektem ataków mieszkańców budynku; podobna rzecz tyczyła się wobec działań które spowodowały zdewastowanie trawnika oraz zalanie olejem kostek Bauma. Sklep został zamknięty, najprawdopodobniej z powodu zbytniego rospasania.
2006/11/07 20:30 #1597

iceman150

iceman150 Avatar

Super art Manio. :) Faktycznie napisany wznioslym tonem ale też zrozumialy :) niezly wyklad

pozdrawiam
2006/11/07 20:14 #1595

Maruch

Maruch Avatar

Kurde ale trudny tekst Manio wrzuciłeś ala \"Wyklady Prof. Miodka z TVP2\" :) ale przekaz 100% i ciekawe że ktoś chciał opracować akurat taki temat.Dobrze że są wogóle tacy ludzie

i pamiętajcie „Dajcie mi znów rower, a się zabiję – i tak jakoś wszyscy umrzemy” :evil: :evil: :evil:
2006/11/07 19:08 #1594

Manio

Manio Avatar

2006/11/01 13:15 #1581

iceman150

iceman150 Avatar

Co łączy rybę i rower?

I na rybie i na rowerze możesz się przejechać.
Ryba i rower wpadają do wody chętnie i głęboko.
Ryba wyślizguje się spod noża, rower wyślizguje się spod tyłka.
Hasła: chodź na ryby i chodź na rower mają zbliżony odzew.
Na rowerze może Cię skwasić. Ryba może Cię skwasić.
Rybę możesz przewieźć rowerem.
Niektóre ryby i niektóre rowery same święcą w ciemności.
Trasy wędrowki ryb i trasy wędrowki rowerów trudno przewidzieć.
Niestrawność zdarzy Ci się po jednym i drugim.
Jedno i drugie nie ucieknie Ci po płaskim chodniku.


Dlaczego rower jest lepszy od ryby?

Rower nie spojrzy na Ciebie jak na mordercę.
Twój kot nie zwymiotuje roweru.
Dzieci do trzeciego roku życia nie rzucają rowerami.
Jeśli rower się zepsuje, poczujesz to tylko Ty.
Rowerem możesz kogoś dogonić.
Rower lubi jeździć na dachu.
Rower pozostawiony w wannie nie wyskoczy.
Wyścigi rowerowe są transmitowane w telewizji.
Tydzień na rowerze nie może się przejeść.
Nowym rowerem możesz chwalić się przez miesiąc.
Ogłoszenie detaliczne o sprzedaży roweru może być ważne nawet kwartał.
Twój pies nie spałaszuje roweru na nowej kanapie.
Ścieżka rybna to prawdobodobnie coś nieapetycznego.
Wegetarianin chętnie wyskoczy z Tobą na przejażdżkę.
Rower z wielu rowerów to składak. Ryba z wielu ryb to resztki.
Jeśli znosisz rower z trzeciego piątra, sąsiedzi nie powiedzą, że znów dokarmiasz śmietnikowe koty.
Rynek rowerów nie jest uzależniony od prądów morskich.
Rower poczeka na Ciebie do wiosny, a pompka natychmiast doda mu animuszu.
Błyszczący rower rzadko jest jednocześnie zepsuty.
Jadąc na rowerze możesz jeść kanapkę z rybą, ale nie odwrotnie.


Dlaczego ryba jest lepsza od roweru?

Jedną rybą możesz poczęstować kilku gości.
Nielegalny połów ryb rzadziej kończy się w więzieniu.
Nawet jeśli usiądziesz na rybie, to nie dojedziesz na niej do ulicy, na której ktoś Cię potrąci.
Olej rybny schodzi z rąk łatwiej niż smar.
Jeśli ryba się zepsuje, to nie wyrzuci Cię na zakręcie.
Grad rowerów może Cię zabić.
Nie wyciągniesz z rzeki nowiutkiego roweru.
Ryby przecięta na pół to ryba zdatna do użycia.
Usunięcie linki hamulcowej jest groźniejsze niż usunięcie ścięgien.
Pół ryby kosztuje po prostu pół tego, co ryba.
Ryby dostarczają, a nie zużywają żelazo.
Ryba nie ma numeru seryjnego w najmniej dostępnym miejscu.
Dokonana na Tobie kradzież ryby nie psuje wakacyjnych planów.
Obita ryba sama się o to prosiła.
Wygięta ryba sama wraca do pierwotnego kształtu.
Zapuszkowany rower to konsekwencja zatargu z prawem drogowym.
Upgrade roweru jest droższy niż pieprz i sól.
Ryby podtrzymują przy życiu zagrożone gatunki drapieżników.
Jeśli ryba wyskakuje z wody, to jeszcze nie znaczy, że człowiek się topi.
Opłaca się oszukiwać na wadze ryby.
2006/10/24 21:35 #1562

iceman150

iceman150 Avatar

I kolejna porcja humoru:


Dlaczego rower jest lepszy od konia?

Rower nie kopie.
Rower nie gryzie.
Rower nie niszczy ścieżek rowerowych.
Rower nie potrzebuje owsa.
Do kowala z rowerem jedziesz tylko w ostateczności.
Konia nie przypniesz do dachu samochodu.
Konia nie powiesisz nad łóżkiem.
Koń nie posiada clicków.
Siodełko rowerowe wsadzisz do kieszeni, a końskie nie.
Roweru nie musisz czyścić przed jazdą.
Rower nie potrzebuje stajni.
Utrzymanie roweru jest tańsze od utrzymania konia.
Rower nie robi kupki i siku na szlaku.
Konia nie weźmiesz na ramię.
Rower się nie poci.
Rower się nie ochwaci.
Do konia nie założysz licznika.
Do konia nie można przykręcić lampek.
Koń ma tylko cztery biegi: stęp, kłus, galop i cwał, a rower od 18 wzwyż.
Wybór hamulców do konia jest kiepski.
Nie ma niebieskich, czerwonych i żółtych koni a rowery są.
Z rowerem nie chodzisz do weterynarza.
Koń nie ma amortyzacji.
Roweru nie musisz tłuc palcatem żeby przyspieszyć.
Rower jedzie tam gdzie chcesz.
Rower możesz na noc wsadzić do namiotu.
Rower można odchudzić, a konia hmmm...
Rowerzyści: chcielibyście jeździć na czymś, co waży pół tony?
Kaski rowerowe są praktyczniejsze od końskich toczków.
Rower na szczęście nie ma kopyt.
Konia nie złożysz z różnych części.
Czy ktoś widział konie wieloosobowe?
Koniowi nie można przemalować ramy.
Proces produkcyjny konia jest skomplikowany i długotrwały.
Koniowi nie można wymienić osprzętu.
Rower nie potrzebuje pastwiska.
Rowerem można przejechać non-stop 500km. spróbuj przejechać tyle koniem.
Rower nie śmierdzi.
Rower sam cię z siebie nie zrzuci.
Rower nie umiera.
Jak się rowerowi jedna częśc zepsuje to nie musisz wymieniać całości.
A jak się nawet zniszczy cały to mozesz kupić taki sam.
Jeżeli nie chcesz z rowerem nie musisz sie rozstawac.
Ubranie kolarskie jest ładniejsze niż jeździeckie.
Wyścigi i maratony rowerowe są lepsze od końskich zawodów.
Rower nie zarży na powitanie.
Rower nie postanowi cię zjeść na powitanie.
Na koniu nie zrzucisz cellulitu.
Rower nie zje tobie jabłka ani kanapki.
Jak najedziesz rowerem komuś na nogę to się nic nie stanie.
Rower nie ma ogona.
Przy czyszczeniu kopyt nie ubrudzisz się błotem.
Rower nie przyciąga much.
Żaden rower nie wypije ci piwa.
Rower nie czuje potrzeby rozmnażania się.
Na rowerze się nie podskakuje jak się jedzie.
Rower nie wydaje dziwnych odgłosów podczas jazdy.

Dlaczego koń jest lepszy od roweru?

Koń chodzi na biopaliwie.
Jadąc na koniu nie zmęczysz się.
2006/10/24 10:27 #1554

.:t IMO n:.

.:t IMO n:. Avatar

Kurde, dobre, że nic :D

Ten koleś od „zeskoku i wskoku” na krawężnik jednocześnie kumpluje się z niejakim niesamowitym skaterem z Polski, który potrafi „frontside tyłem”

No i dodam jeszcze, że najlepszymi mostkami do lotów na krawężniki są wbijane w główkę „fajki” odrywające się od reszty rowerka przy lądowaniu z chodnika na ulicę, a najlepszymi ochraniaczami jest ich kompletny brak, ponieważ jeździec jest w nich cięższy i mogą nastąpić trudności w wykonywaniu „wskoku na krawężnik”.
Czas generowania strony: 0.150 s.