TEMAT: ile potrzebujemy miejsca aby bezpiecznie się poruszać.....

"Niemniej uważam, że lepszym rozwiązaniem na chwilę obecną byłby w tym miejscu chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów. "

Całkowicie się zgadzam. Za rzadko stosuje się to rozwiązanie, które umożliwiłoby rowerzyście wybór, którędy jechać.

Uthark, myślę że przestawienie jest możliwe ale na pewno nie tak szybko jak byśmy sobie tego życzyli.
1. Zapewne jest potrzebne do tego szereg uzgodnień, a prawdopodobnie i projekt, bo przecież nie można sobie przestawiać słupów od tak sobie.
2. Wiadomo że generuje to koszty a może i nie małe, a jak wiadomo ZDM budżetu na bieżące wydatki ogromnego nie ma.
3. Być może słup jest własnością spółki energetycznej i to znią ZDM musiałby dojść do porozumienia.
4. W całym mieście wykonywany jest projekt wymiany oświetlenia na niskoemisyjne i z tego co mi wiadomo często jeśli istnieje możliwość słupy przestawiane będą w miejsca niekolizyjne o ile będzie istniała taka możliwość.
Być może przy okazji wdrażania tego projektu również ten fragment będzie zmieniony i ZDM nie chce mnożyć kosztów przestawiając ten słup.
Niemniej uważam, że lepszym rozwiązaniem na chwilę obecną byłby w tym miejscu chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów.

JEDNYM SŁOWEM :

Przecież pomarzyć wolno każdemu ...

Ten słup jest pewnie nie do ruszenia, ponieważ jest elementem układu oświetleniowego, a przestawienie go spowoduje zmianę natężenia oświetlenia tu i ówdzie na skrzyżowaniu - w pewnych miejscach może nie spełniać norm.

Po prostu wystarczy nie wyznaczać ddrip na siłę bez uwzględnienia, czy będzie to bezpieczne rozwiązanie.

nie wiem kto kpi...ale ja dość poważnie podszedłem do tego tematu... chłopak jak pisałem wpadł prawie pod koła samochodu którym jechałem... więc nie rozumie zapisu kto tu żartuje???

A może zamiast z tego kpić i szydzić w internecie, lepiej próbować merytorycznie załatwić ten temat i doprowadzić do przestawienia tego słupa. Zachowujmy się poważnie jak na dorosłych ludzi przystało.
W końcu nie od razu Kraków zbudowano.

przyznam że nie znam obecnego stanu tam panujacego, ale zastanawiam się czy jest tam droga rowerowa, czy też chodnik z dopuszczonym ruchem rowerowym, bo stanowi to zasadniczą różnicę.

To jest przykład infrastruktury rowerowej robionej na siłę, której jedynym celem jest wygnanie rowerzystów z jezdni. Efektem jest zmniejszenie bezpieczeństwa oraz komfortu jazdy rowerem. Teraz rowerzysta musi jechać po wąskim chodniku, z którego ktoś na siłę zrobił ddrip. Wcześniej wielokrotnie jeździłem tam po jezdni i nie miałem jakichkolwiek problemów, nie czułem się niebezpiecznie.

Do tego dochodzi zachowanie niektórych rowerzystów, którzy uważają, że skoro jest ddrip, to oni są panami tego miejsca. Na ddrip pierwszeństwo ma pieszy. Niestety, niedawno zostałem tam w wyjątkowo nieuprzejmy sposób "pouczony" przez rowerzystę, jak szliśmy tam z rodziną pieszo. Szliśmy gęsiego od strony Rudnika, przesunęliśmy się maksymalnie w stronę posesji, ale zrobiliśmy to nie dość szybko - w hałasie ulicy nie usłyszeliśmy dzwonka. Do tego w kierunku Rudnika jechał inny rowerzysta i miał pretensje, że blokujemy mu przejazd, a przecież niczego mu nie blokowaliśmy.

To nie jest "chodnik dla pieszych". Od kilku miesięcy jest to DDRiP. Nawet przejście przy nowym wiadukcie (to z metalowym najazdem) zostało przejazdem dla rowerów.
Nie jeździmy na pamięć - obserwujemy znaki

tak zgadza się, nie powinien jechać..... ale z naszej strony miasta to w zasadzie jedyny dojazd do pasa pieszo rowerowego a zarazem drogo technicznej wzdłuż trasy średnicowej Ale z drugiej strony.... czy wypadki są tylko w czasie niepogody?
tak czy siak słup stoi od dawna i dziwne że nikomu nie przeszkadza..... tam na dobry układ nawet z wózkiem bezpiecznie nie przejedziesz

MARCINHD napisał:

dzisiaj jechałem samochodem na działkę...i byłem świadkiem jak młody chłopak przyhaczył o wskazany w załączniku słup oświetleniowy kierownicą od roweru. Nie ukrywam że wylądował na jezdni....dobrze że miałem miejsce do hamowania...i niską prędkość( ale TIR'y nie jeżdzą tam zbyt wolno...i w miejscu się nie zatrzymają) pytanie moje jest następujące... czy stowarzyszenie może w swoich spotkaniach z ZDM delikatnie wspomnieć o tym miejscu?może da się go przesunąć o 1 metr do posesji. Dzięki !... mam nadzieję że nie dojdzie w tym miejscu do tragedii.....


PS: oczywiście chodzi tu o zjazd przy Auchan...ul Południowa do jez. Rudnickiego

tak wpadło mi w oko w sieci i postanowiłem wkleić dla zainteresowanych taka oto ciekawostka... pewnie nie wszyscy jesteśmy świadomi ile zajmujemy miejsca jako cykliści na drodze ( o ile jedziemy w miarę prosto )