Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ja: sabotażysta -> śrubka

Ja: sabotażysta -> śrubka 2006/04/07 22:29 #918

  • .:t IMO n:.
  • .:t IMO n:. Avatar
  • Wylogowany
  • Bywalec
  • Posty: 167
  • Otrzymane podziękowania: 40
  • Oklaski: 3
Wiedzieliście, że liczniki rowerowe potrafią zamienić się w sabotażystów wycieczek, treningów tudzież planów?

O tak! Postanowiłem wreszcie przytwierdzić do kiery to szatańskie urządzenie, które zdjąłem dla jego dobra na okres zimowej jazdy. Wyciągam ten mały „użyteczny pierdół” i zakładam.
Puszczam koło i? I nic! Zastanawiam się co za padło z tej Sigmy, którą sprezentował mi Mikołaj, niby taka ładna i trochę mniejsza od poprzedniego, ale ten poprzedni nie protestował przed założeniem go na kierce. Mówię sobie, że chyba się poddam, ale z drugiej strony zostać wyniesionym na tarczy z powodu licznika?!
No i oprzytomniałem. Instrukcja! Eureka, teraz będzie dobrze! Ta, jasne.
Ten mały sabotażysta z uśmiechem na twarzy powiedział mi, że „ni huhu”, maksymalna odległość między tym czymś co się zwie szprychą, a tym czymś na goleni widelca to 5mm.

Wkroczyła inwencja twórcza, została zniszczona guma od słoika i jakoś działa :D
Ale mało brakowało, a bym się poddał... Ale byłby wstyd ;P

Uważajcie na te najmniejsze rzeczy, bo potrafią sprawić najwięcej kłopotów, hehe
:pinch:
Czas generowania strony: 0.079 s.