Długo biłem się z myślami, czy ruszyć się gdzieś jutro. Zmęczył mnie ten tydzień pracy, wróżki straszą burzami

Wiem jedno - jak czegoś nie napiszę teraz, to rano tyłka nie ruszę

No więc piszę
Wstępny plan jest taki:

Ze względu na zapowiadane temperatury - tereny raczej zalesione

Cel - Przystanek Tleń, a w nim obiad i piwko

Trasy mocno inne niż zawsze

Tempo spokojne, ale zdecydowane

Postojówki - dłuższe w ładnych okolicznościach przyrody, krótsze na zaopatrzenie w sklepikach

Dystans - mocna stówka

Start o 9.13 z Mariny

Powrót - brak danych

Dopuszczam możliwość powrotu pociągiem z Laskowic Pomorskich

Marudzenie - zabronione
Ruszam, jeśli będą chętni, tak więc otwieram listę:

Matołek

?