Pola rzepaków zaczynają powoli przekwitać, jednak leśne ścieżki są jak zawsze urokliwe, tym bardziej gdy po drodze można minąć strumyk, Mątawę, czy chociażby jakieś bagienko. Nawet najzwyklejsza kałuża, w ostatnim czasie prawie niespotykana, była atrakcją na trasie
Nad jezioro udało nam się dojechać, a nawet wsłuchać się w śpiewy ptaków. Zaleźli się i tacy, co potrafili je rozpoznać
Za mile spędzoną niedzielę, za pogaduchy po drodze czy przy herbatce dziękuję:
Kasi B
Dartowi8
Davisowi
Decybelowi
Matołkowi
Do zobaczenia na następnej wyprawie