TEMAT: 11.01.2014 Topolno koło Gruczna

Dzięki wszystkim. Pogoda idealna (czy to zasługa Hardego?). Lef mnie nieźle pogonił na ostatnim odcinku. Czy w styczniu da się przejechać 1.000 km? zobaczymy Łobuzia, Papuzia i Kama - wielki szacun. Jesteście naszą inspiracją!

Również dziękuje kierownikowi za fajna wycieczkę i wszystkim uczestnikom było fajnie i wesoło Mi było jeszcze mało atrakcji więc pojechałem do kina na komedię wkreceni film bardzo fajny polecam, pierwszy raz widziałem w kinie tylu ludzi wszystkie miejsca zajęte.

Dołączam się do podziękowań za bardzo fajną wycieczkę, zaproponowaną i poprowadzoną przez Marcina. Jechało się miło i w sympatycznym towarzystwie. Też bardzo miłe, że pojawili się Lef, Pawel oraz Franek

...

Skoro jednak został przywołany temat rowerowego upadku, chciałbym również i ja wyrazić swój żal o przeinaczanie faktów i spychanie problemu na osoby w tym zdarzeniu zupełnie niewinne. Dla porządku i jasności wyjaśnię:

1. Zabawa w przycieranie stosowana z rozsądkiem i umiarem jest moim zdaniem całkowicie bezpieczna dla osoby przycieranej, a jedyne ryzyko ponosi przycierający.

2. Upadek który miał miejsce w drodze powrotnej w żadnym wypadku nie był spowodowany przycieraniem z prostego powodu - nikt w tym momencie nie przycierał osoby, która upadła.

3. Osoba, która upadła, sama spowodowała swój upadek własnymi niebezpiecznymi manewrami, które stanowiły "odwet" za przytarcie (dla jasności - nie ja przycierałem) i kilka słownych, niewinnych zaczepek. Żeby być dokładnym - najpierw było zajeżdżanie drogi i ostre hamowanie przed kołem jadącego za nim/nią rowerzysty, potem wjeżdżanie w kałużę w celu ochlapania. Niestety w kałużach nie widać uskoków, co było powodem upadku.

Bardzo bym chciał, żeby nie wyrosła z tego zdarzenia jakaś krzywdząca historia. Dla mnie sprawa jest czysta, bo ucierpiała jedynie osoba, która zawiniła zdarzeniu. Co również bardzo ważne, straty są niewielkie, bo przede wszystkim materialne, a nie zdrowotne.

Jeszcze raz pozdrawiam całą Ekipę licząc, że jeszcze sporo takich sympatycznych wycieczek odbędziemy wspólnie.
No to do następnego

Ja także dziękuję za fajną wyprawę Przepraszam za spóźnienie i oschłość przed wyjazdem dostałam przykrą wiadomość i nie do końca sobie z nią nie poradziłam.
Pozdrawiam

Dzięki Wszystkim za ponad stukilometrowy wypad, pierwszy taki dłuższy w tym roku Widoki z punktu widokowego wspaniałe, śniegu nie było nawet na lekarstwo, deszczyku w ostatniej godzinie powrotu spadło... jak na lekarstwo

PS. Kurde, przestańcie się zabawiać "w przycieranie". Kiedyś może skończyć się czymś gorszym niż tylko porysowaniem roweru.

Dziękuję za miły wypad... Fajna trasa
Hardy,dzięki Zawsze można na Ciebie liczyć

Również wielkie dzięki dla kierownika i całej ekipy!
Trochę z Krzysiem popędziliśmy,ale to przez moją przebitą dętkę, chciałem jak najszybciej dotrzeć do domu ( i tak 4 postoje serwisowe musieliśmy zaliczyć)

Serdeczne dzięki dla wszystkich za ładunek pozytywnej energii!!! Specjalne podziękowania dla kierownika za propozycje wyjazdu i zamówienie sprzyjającej aury. Wiatr z powrotem ku mojemu zaskoczeniu był wyjątkowo sprzyjający, więc udało Nam się wrócić sprawnie i sucho (zaczęło kropić dopiero 500 m przed domem)
Jeszcze raz wielkie dzięki!!!

Co do przycierania. Marcinie kolejna przyczyna, żeby co najmniej z tyłu zakładać gładkie szosówki wtedy nici z przycierania
A tak na poważnie, cóż wypadki się zdarzają i starty czasami są. Jednak bezpieczeństwo najważniejsze, a takie zabawy mogą się gorzej skończyć.

Dzięki za wspólny wypad miłe towarzystwo, było zajefajnie 110km dawno tyle nie zrobiłem do następnego.

dziękuję wszystkim za udany wyjazd....... Towarzystwo świetne, Pogoda prawie do końca super.... tylko mam żal i nie będę tego ukrywał o zabawy z najeżdzaniem........... sorry ale napisze to tutaj gdyz wszyscy obecni będą wiedzieli o co chodzi...... Manetka hamulca jest podrapana , nadaje się do malowania po wcześniejszym polerowaniu gdyż w tej chwili zaczepia zadziorami o rękawiczkę, koło jest zwichrowane w lekką ósemkę po upadku.......do centrowania w poniedziałek.... czy to ma sens taka zabawa? panowie wydoroślejmy............ i tyle w tym temacie............ Myślę że miejsce się wszystkim podobało ( nie ukrywam że Pieter namówił aby tam wjechać - dziękuję )
także podziekowanie dla naszych Gości:

Lef
Pawel
Franek


lista uczestników:

1 Kama
2 Papuzia
3 Łobuzia
4 MarcinHD
5 Krzys80
6 Davis
7 Pieter
8 Mateo
9 Hardy
10 Sldtwa
11 Wojtino
12 Pietrek
13 Matołek

I gościnnie:

14 Lef
15 Pawel
16 Franek

droga powrotna w deszczu chyba ze śniegiem, ale też fajna zakończona myciem roweru


Osobne podziekowania kieruję Hardemu który czekał za mostem- wielki szacunek.

link do zdjęć : plus.google.com/photos/104684748472709649788/albums/5967707325413876561?authkey=CMy8hJT0--PyxwE

Cześć Sobota rano, godzina 08:14, deszcz nie pada, wiaterek lekko wiatruje.
Rozum daje mi swobodę wyboru, ryzyko podpowiada - jedź, jedź...
Na takie dictum- z jednej strony neutralna postawa, z drugiej zachęta... a z trzeciej perspektywa nasiadówki w w domu... wybieram drugie. Jak będzie, to będzie, ale na pewno coś będzie

1. MARCINHD
2. Matołek
3. pieter
4. Wojtino
5. Hardy (wstępna deklaracja)
6. sldtwa
7 Łobuzia
8 Papuzia
9. Kama /wstępnie
10. Pietrek / wstępnie

Ps. Udało mi się zobaczyć informację wyjazdową więc poprzednia wiadomość do skasowania. Testuje windows 8.1 - wiadomo nie dopracowany

Mam pytanie czy godzina wyjazdu to 9 i z pod alfy ? bo coś mi chyba komputer szwankuje i nie mogę zobaczyć pierwszego postu Marcina z mapką i godziną

Sp. już nie aktualne

Prognoza na jutro nie zapowiada deszczu, chmury i plus 7 stopni. Wiatr cyklistów nie zmacza, najwyżej spowalnia.

Kto nie ryzykuje, ten nie doświadcza. Trzeba spróbować... jeżeli pogoda się po drodze mocno pogorszy, to zawsze można skrócić trasę

PS. Rano zobaczymy, jak się zapowiada w realu. Gdyby padało od rana, to nie pojadę. Inaczej jadę

Zobaczę jutro rano, ale jestem dobrej myśli. Kawałek się przejadę

Według mojej mojej oceny prognozy meteo na jutrzejsze przedpołudnie są pozytywne tzn. nie powinno padać, wiatr osłabnie, kierunek w łożu trasy co nie jest bez znaczenia, temperatura dodatnia. Biorąc to wszystko pod uwagę nie ma co narzekać trzeba jechać.

Wygląda na to że może to być ostatnia taka okazja tej Pani Jesieni która jak bociany coraz nie chętniej odchodzi. Jestem na TAK

jedziemy jedziemy............ nie gadać jechAĆ

A ja dziś w rekordowym czasie zlądowałem w pracy, bo wiatr pchał mnie w plecy Przed chwilą z pracy wróciłem i też miałem z wiatrem Temperatura jak na zimę przystało mocno w plusie Jakby tak było jutro, to lekka mżawka mnie nie wystraszy

Zrobiłem dziś małą "przebieżkę" i powiem Wam, że wrażenia... średnie Co rusz wkurzająca mżawka, no i wiatr... chwilami jazda z prędkością 12 km/h była sporym problemem. Dziś wiało z zachodu więc przyjemnie jechało się na wschód w drugą stronę gorzej. Całkiem przyjemnie jeździło się za to po rudnickich duktach. Może rzeczywiście zdecydujmy jutro przed wyjazdem? Chodzi o to żeby jazda była przyjemnością,prawda?

Ja jeśli będzie padało to odpadam , a co do wiatru to zależy jakie tempo będzie przejażdżki bo mój rower ostatnio ciężko jeździ się zobaczy .pozdrawiam

Wiatr mnie nie odstrasza - zawsze można ruszać z nadzieją, że będzie w plecy
Co innego deszcz - zawsze z góry i zawsze mokry - brrr

zapowiada się duża wesoła ekipa proszę o zabezpieczenie się w kawałek kiełbasy i pieczywo tak na wszelki wypadek gdyby udało się zorganizować jakieś ognisko.....a jeżeli będzie wiało tak jak dzisiaj? jedziemy mimo to?

1. MARCINHD
2. Matołek
3. pieter
4. Wojtino
5. Hardy (wstępna deklaracja)
6. sldtwa
7 Łobuzia
8 Papuzia
9. Kama /wstępnie

1. MARCINHD
2. Matołek
3. pieter
4. Wojtino
5. Hardy (wstępna deklaracja)
6. sldtwa
7 Łobuzia
8 Papuzia

7 Łobuzia
8 Papuzia