Zbliża się niechybnie długi weekend czerwcowy, dlatego już nieco wcześniej (żeby był czas na ustawienie ew. urlopu) zapodam propozycję na piątek po Bożym Ciele.
Celem będzie rejza po Prusach Wschodnich, a dokładniej jedna z dwóch propozycji (ostateczna decyzja bliżej terminu wyjazdu): Samborowo- Dylewskie Góry lub Biesal- Tomaryny.
A dokładniej interesuje mnie linia Turza Wielka- Samborowo, unikalne przedsięwzięcie inżynierii kolejowej, boczna odnoga, cięciwa łącząca (celem skrócenia drogi) linie z Ostródy i Działdowa schodzące się w węźle Iława Gł.
A dlaczego jest unikalna? Ano dlatego, że musiała przejść przez Wzgórza Dylewskie, przez co, mimo zastosowania mostów, nasypów, wykopów i wiaduktów wszelkiego rodzaju, przewyższenia dla parowozu były nie byle jakie. Ostatecznie linia została przecięta po kilkunastu latach granicą państwową i działała już tylko odcinkowo.
Drugi punkt to Tomaryny, też coś dla miłośników kolei (mikoli) i dwie ceglane wieże (zwieńczone jeszcze do niedawna wieżyczkami artyleryjskimi) schronów osłaniających tor. Takoż piękny przykład pruskiej myśli militarno- kolejowej. Tyle atrakcji, trochę konkretów zatem:
-termin, jako się rzekło, piątek 21 czerwca
-start rano, dokładniej będzie ustalany, wstępnie godz. 6- 7 (mamy najdłuższy dzień roku, czas jest)
-nawierzchnie twarde i ubite, mieszane, dużo asfaltu, szutry, drogi gruntowe, zatem wskazane cieńsze opony
-tempo turystyczne
-trasa w opracowaniu. Dokładniej będę rozkminiał np. możliwości jazdy po starotorzu do Samborowa.
Uczestnicy:
-komodor: Qba84
-oficer kursu i rozpoznania radioelektronicznego: ?
-oficer zaopatrzenia: ?
-oficer bezpieczeństwa wewnętrznego: ?
Strzelcy rowerowi (Jaeger zu Radfahren):
...? ...? ...?
Zapraszam do dyskusji w komentarzach, sugestie i pomysły mile widziane, jest to wycieczka nabierająca kształtu dopiero