Kurz opadł, czas na podsumowanie
Pogoda piękna, wrzesień nie zawodzi
Aż chciało się jechać; pozwoliłem sobie - mimo całkiem nielichego dystansu - na dość terenową jazdę
Sartowice-Jabłonkowa Droga, Świecie-Żurawia Kępa- podwalem do Topolna - trasa znana. W Topolnie podjazdem w prawo- przez Cieleszyny-nie-Cieleszyny, Suponiny-nie-Suponiny - jakoś zawsze omijałem, a fajne są szutrówki
Potem Jarużun - i kusząca mnie od jakiegoś czasu droga przy kapliczce w prawo - potem w lewo - dobra, twarda leśna droga kończąca się nawet, nawet zacnym zjazdem na ul. Jasienieckiej na 4donie.
Tamże łapię pożarową ,,12"" i jadę aż na Bartodzieje (Bielawy?) od ul. Inwalidów. I dalej skrajem ogrzewanego pięknie południowym słońcem lasu za ogródkami działkowymi... Do Witebskiej i dalej na most fordoński... Stamtąd wiadomo- Ostromecko, Rafa, Mózgowina... Dobrze znane...
Kilka impresji z pięknego dnia dojrzałego lata:
- stacyjka Bydgoszcz Wschód; w coraz gorszym stanie ten piękny budyneczek... Nie ma już szaletu, nie ma napisu BYDGOSZCZ WSCHÓD, piękny kulisty kasztanowiec chory... Ech...
- sławny modernistyczny, trójkątny dom ,,19-34", w kształcie dziobu statku- motywy marynistyczne były wtedy w modzie- symbolizowały siłę, prędkość, nowoczesność, aspiracje państwa mogącego pozwolić sobie na utrzymywanie floty, a także marzenia o przygodach w zamorskich krajach... Jakie duchy tu straszą?
I jeszcze pozostałości dawnych przedmieść starego Brombergu... Lubię to
PS tak wyszło #iceman150- dokładnie 10 km po tytułowym Lesie Gdańskim
Dojazd, powrót... No, cóż- żeby coś innego zobaczyć, trzeba trochę pokręcić