Coś się ruszyło w temacie szeroko pojętego freeride’u u nas w mieście.
I to cieszy, a cieszy tym bardziej, że mamy w naszym gronie istotę piękną – kobietę.
Różni ludzie różne rzeczy ze sobą łączyli, ale to jest połączenie zwalające z nóg.
Piękny sposób życia, czysta harmonia ze swoim ukochanym sprzętem połączona z intrygującą mnie mieszanką kobiecości, lekko zadrapanych łydek i fullface’a... Odlot.
Wiecie ten teks jest pisany tylko dlatego, że istnieją takie kobiety jak Niki Gudex, nasza mistrzyni maratonu, prześliczna Maja, czy killer ścieżek XC Gunn Rita Dahle.
Każdy facet marzy o drugiej połowie, która rozumie jego pasję i nie ma nic przeciwko porysowanym łokciom czy piszczelom. Ale, bo zawsze jest ale...
Wyobraźcie sobie, że na podjazdach nie macie szans, na prostej ledwo utrzymujecie tempo, a podczas zjazdów widzicie jej plecy i to tylko parę sekund po wspólnym starcie w dół trasy...
My, faceci jesteśmy tak skonstruowani, że porażka z płcią piękną nas rozbija w drobny mak.
Minę mamy uśmiechniętą, ale kiedy nie patrzy to wymykamy się z domu i ostro trenujemy „żeby to się już nigdy nie powtórzyło”, a kiedy przy następnej okazji znowu wdychamy pył spod jej tylnej opony to szlag nas trafia! Na szczęście nie wszystkich
![;) ;)](/media/kunena/emoticons/wink.png)
Ja chętnie bym pośmigał za Mają (hehe, chyba na podczepionych wcześniej szelkach) i popatrzył jak wchodzi w zakręty Niki gdzieś między drzewami z 70-ką na liczniku.
Tak mili panowie, kobiety nas inspirują, zachwycają, wzbudzają w nas żądze...
Nawet najatrakcyjniejszy szlak ciągnący się w dół, pomiędzy dziką roślinnością i gołymi skałami jest piękniejszy kiedy obok mamy dziewczynę, w której oczach widzimy tą samą adrenalinę i euforię co właśnie wylewa się z naszych
Dlatego jeździj z nami, bo wtedy jest fajniej
![:) :)](/media/kunena/emoticons/smile.png)
A to, że mój bmx nadaje się do lasu jak maszyna xc do dirtu to jakoś przeżyję
![;) ;)](/media/kunena/emoticons/wink.png)
(w mieście nadrobię) \\m/
timon