Uwaga
  • Lack of access rights - File 'http:/gsr.matemato.ehost.pl/media/kunena/attachments/legacy/images/niestraszna_przebita_d__tka.jpg'
Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: W kasku czy bez? oto jest pytanie.

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/28 11:23 #4982

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/17 19:50 #4860

  • Hardy
  • Hardy Avatar
  • Wylogowany
  • Roweromaniak
  • Posty: 1314
  • Otrzymane podziękowania: 587
  • Oklaski: 4
W kasku czy nie? Kask jest zabezpieczeniem głowy...ale też wolę zostawić to osobistej decyzji rowerzysty. Nie można wszystkiego regulować zakazami i nakazami. Inaczej przepisy przestają spełniać swoje zadanie. Dojdzie do tego, że i pieszy nie będzie mógł wyjść z domu bez kasku i ochraniaczy na łokcie i kolana.

Natomiast taki rower dobrze zabrać na dłuższą wyprawę...niestraszna wtedy \"pana\" w kole ;)
Załączniki:

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/17 17:04 #4859

  • ślimak
  • ślimak Avatar
Czarny humor w temacie z cyklu znalezione w sieci:
bi.gazeta.pl/im/fotomon/bloxlite/f640x640/28/04/87498c2485.jpg

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/15 00:42 #4836

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Davis napisał:
Witam serdecznie.
Czuję się trochę nieswojo , gdyż jest to mój pierwszy wpis na forum, a muszę zacząć od krytyki zamiast pochwał świetnej strony.

Spokojnie, dobra krytyka to zdrowa rzecz, a każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądow :)

Davis napisał:
Nie mogę jednak zrozumieć osób promujących turystykę rowerową i wszelkie formy pedałowania, którzy świadomie mogą poddawać w wątpliwość zalety jazdy w kasku.

Nie chodzi o poddawanie w wątpliwość zalet kasku, zwłaszcza dobrze dopasowanego i dobrej jakości, tylko o możliwość samodzielnego wyboru...

Davis napisał:
Przykre,że sam twórca strony i jak sądzę dla wielu autorytet w tej dziedzinie, Matołek, przykłada
do tego swoją rękę.O ile można nie lubić jeździć w kasku (choć argumenty tu przytaczane są wątpliwej jakości) ,to przekonywanie do jazdy bez kasku to zwyczajnie igranie z ludzkim życiem.

1. Nie doszukałem się miejsca swojej wypowiedzi, w której przekonuję kogokolwiek do jazdy bez kasku. Wypowiadam tylko swoje zdanie na temat kasku wyłącznie na mojej głowie...
2. Matołek, to tylko zwykły rowerzysta, który uwielbia jazdę rowerem. Myślę, że ma on prawo do własnego zdania (zwłaszcza na forum dyskusyjnym) pod warunkiem, że nie wygłasza go jako pewnik, czego w temacie kasku nigdzie nie czyni...
3. Na wielu portalach promujących rower toczą się dyskusje w tym temacie i przytacza się wiele za i przeciw ...

Davis napisał:
I nie ma tu żadnego wytłumaczenia ,że jeden z drugim jeździ już 10lat i nic mu się nie stało. Tego rodzaju argumentami mogą się posługiwać nie mające wyobraźni i doświadczenia życiowego dzieci, a nie dorośli ludzie.Nie będę przytaczał statystyk,bo nauka ta nie jest szczególnie pasjonująca,posłużę się znanym mi przykładem z życia.
Otóż człowiek jeżdżący od kilkunastu lat rowerem nie rzadko wyczynowo, który można powiedzieć \"zrósł się z rowerem w jedno\",stojąc na poboczu jezdni,zdjął kask by wytrzeć twarz i się posilić,w chwili gdy mijał go TIR stracił równowagę, przewrócił się uderzając głową o krawężnik i po wieloletniej rehabilitacji dziś
śmiga tyle tylko ,że wózkiem inwalidzkim. Przykład o tyle bolesny, gdyż ów człowiek nie miał kasku jedynie w chwili,
gdy ten był mu najbardziej potrzebny.
Nie mnożąc przykładów, choćby z mojego rowerownia, gdzie kask ratował mi zdrowie,zwracam się ze szczególną
prośbą głownie do twórców strony rowerowej i jak mniemam przesympatycznych ludzi o równie zajadłą batalię o jazdę w kasku na głowie, jak walczycie choćby o ścieżki rowerowe.
Być może rzeczony kask przyda się raz na 10 lat, a być może nawet nigdy, czego wszystkim życzę, ale ten jeden raz może uratuje Wam życie.
Pozdrawiam wszystkich grudziądzkich rowerzystów
Davis.

Nikt nie ma wątpliwości, że głowa to najważniejszy i najcenniejszy organ człowieka i należy go chronić. Nie mam też wątpliwości, że każdego może spotkać walnięcie w czaszkę - tak samo rowerzystę jak pieszego czy prowadzącego prace rozbiórkowe działkowicza (mam na myśli siebie :p).

Żeby nie było wątpliwości: Polecam noszenie dobrze dopasowanego kasku każdemu, kto ma ochotę go nosić. Jeśli jednak komuś tak jak mi kask znacząco psuje radość rowerowania, niech pamięta, że w przypadku uderzenia, kask zawsze zmniejszy ryzyko urazu głowy.

Jednakże z Twojej opowieści można wysnuć kilka innych wniosków, np.:

1. Pobocze ruchliwej szosy to kiepskie miejsce na posiłek nie tylko ze względu na niebezpieczeństwo potrącenia, ale ilośc toksycznych spalin i zwyczajny dyskomfort, który ma zły wpływ na trawienie...
2. Ruchliwe szosy, to w ogóle kiepski pomysł na trasę rowerową. Należy wybierać mało ruchliwe drogi lokalne, polne i leśne. Są o wiele dla rowerzystów bezpieczniejsze i przyjazne...
3. Wiele sytuacji da się przewidzieć, dlatego można wielu z nich uniknąć poprzez rozsądne zachowania...


Poza tym rowerzysta z Twojej opowieści w chwili wypadku zgodnie z prawem był pieszym, dlatego dyskusję należałoby rozszerzyć o noszenie kasków przez pieszych, którzy zgodnie ze statystykami na uraz głowy są bardziej narażeni niż rowerzyści...


Ps. To tylko dyskusja. Każdy, kto dozna urazu głowy powie \"gdybym miał kask...\". Dlatego właśnie od jakiegoś czasu, do niektórych robót w domu i na działce używam kasku budowlanego...

Pozdrawiam :silly:
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/14 22:36 #4834

  • ślimak
  • ślimak Avatar
Wszystkim polecam, a szczególnie zwolennikom obowiązku i promocji kasków, artykuły autorstwa Adama Łaczka z Krakowa: ibikekrakow.com/tag/kask/

Do tego dla znających angielski film \"Kultura strachu\":

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/14 20:00 #4832

  • Zgadnij kto
  • Zgadnij kto Avatar
Witaj Davis... może moje argumenty Cię śmieszą co do nie noszenia kasku i co gorsza jazdy w nim...ale jak wszyscy możesz mieć swoje zdanie...ja mam swoje...nie narzucaj proszę komuś kto nie podziela Twojej opinii na ten temat,że ma TO nosić i jeszcze promować...co zarzucasz przesympatycznym twórcom tej strony!!! Lubisz swój kask-noś go na zdrowie :laugh: Pozdrawiam. ...a wszystko rozpętał SZYBSZY... :angry: Kama

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/14 13:27 #4827

  • Davis
  • Davis Avatar
  • Wylogowany
  • Admin
  • Salsa - adventure by bike
  • Posty: 627
  • Otrzymane podziękowania: 1219
  • Oklaski: 11
Witam serdecznie.
Czuję się trochę nieswojo , gdyż jest to mój pierwszy wpis na forum, a muszę zacząć od krytyki zamiast pochwał świetnej strony.
Nie mogę jednak zrozumieć osób promujących turystykę rowerową i wszelkie formy pedałowania, którzy świadomie mogą poddawać w wątpliwość zalety jazdy w kasku.
Przykre,że sam twórca strony i jak sądzę dla wielu autorytet w tej dziedzinie, Matołek, przykłada
do tego swoją rękę.O ile można nie lubić jeździć w kasku (choć argumenty tu przytaczane są wątpliwej jakości) ,to przekonywanie do jazdy bez kasku to zwyczajnie igranie z ludzkim życiem.
I nie ma tu żadnego wytłumaczenia ,że jeden z drugim jeździ już 10lat i nic mu się nie stało. Tego rodzaju argumentami mogą się posługiwać nie mające wyobraźni i doświadczenia życiowego dzieci, a nie dorośli ludzie.Nie będę przytaczał statystyk,bo nauka ta nie jest szczególnie pasjonująca,posłużę się znanym mi przykładem z życia.
Otóż człowiek jeżdżący od kilkunastu lat rowerem nie rzadko wyczynowo, który można powiedzieć \"zrósł się z rowerem w jedno\",stojąc na poboczu jezdni,zdjął kask by wytrzeć twarz i się posilić,w chwili gdy mijał go TIR stracił równowagę, przewrócił się uderzając głową o krawężnik i po wieloletniej rehabilitacji dziś
śmiga tyle tylko ,że wózkiem inwalidzkim. Przykład o tyle bolesny, gdyż ów człowiek nie miał kasku jedynie w chwili,
gdy ten był mu najbardziej potrzebny.
Nie mnożąc przykładów, choćby z mojego rowerownia, gdzie kask ratował mi zdrowie,zwracam się ze szczególną
prośbą głownie do twórców strony rowerowej i jak mniemam przesympatycznych ludzi o równie zajadłą batalię o jazdę w kasku na głowie, jak walczycie choćby o ścieżki rowerowe.
Być może rzeczony kask przyda się raz na 10 lat, a być może nawet nigdy, czego wszystkim życzę, ale ten jeden raz może uratuje Wam życie.
Pozdrawiam wszystkich grudziądzkich rowerzystów
Davis.
"Dopóki nie skorzys­tałem z In­terne­tu, nie wie­działem, że na świecie jest ty­lu idiotów" - S.Lem

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 22:12 #4820

  • limak
  • limak Avatar
Nic mnie nie skłoni do jeżdżenia w kasku. Ze statystyk wynika, że bardziej przydałby się on pieszym i kierowcom samochodów, bo stosunkowo dużo częściej odnoszą w wypadkach urazy głowy w porównaniu do rowerzystów.

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 21:33 #4816

  • Lopez
  • Lopez Avatar
  • Wylogowany
  • Bywalec
  • Posty: 102
  • Otrzymane podziękowania: 23
  • Oklaski: 2
jeszcze bez :( ale na pewno kupię - dopasowany ;) myślę , że zawsze bezpieczniej. W życiu to jak wiemy różnie , pasy nie jednemu uratowały życie a nie jeden przez nie zginął ;( . Kask tak , ale nie obowiązkowo !!! każdy niech ma wybór . pozdr
green for bicycles - always

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 21:23 #4815

  • sony24
  • sony24 Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 3
  • Oklaski: 0
Witam
Ja osobiście jeżdżę w kasku, nie przeszkadza a w razie upadku itp. zawsze może pomóc. Początki są trudne ale trzeba się do niego przyzwyczaić to tak jak z nowym siodełkiem rowerowym. A tak naprawdę jest to indywidualna sprawa każdego rowerzysty i nikt nie powinien odradzać ani wymuszać na cyklistach jeżdżenia w kasku.

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 19:11 #4813

  • Zgadnij kto?
  • Zgadnij kto? Avatar
Właśnie TIMON...dobrze to ująłeś...nie koniecznie chodzi o wygląd...po prostu nie czuję potrzeby noszenia kasku... :angry:

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 13:55 #4812

  • rzymo
  • rzymo Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 41
  • Otrzymane podziękowania: 2
  • Oklaski: 0
Jeżdżę bez, podobnie jak bez \'kolarskich\' koszulek (jestem dziwny pod względem tolerowania ubioru :)).
Mimo tego jestem za zachęcaniem do jego zakładania, ale nie siłą czy nakazami (jak to chcą sróbować zrobić niektórzy posłowie). Nie podobają mi się też głoszone tu i ówdzie herezje, że kask chroni zawsze i wszędzie, i że to lek na całe zło rowerowego świata ;) Pewnie trochę inaczej patrzyłbym na takie wypowiedzi gdyby była mowa o prawdziwym kasku, a nie \'skorupie\' na czubku głowy, która przed mało czym chroni...

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 13:06 #4810

  • Timon
  • Timon Avatar
Dziś można bez najmniejszego problemu kupić kask, który nie wygląda jak kask, bardziej, jak stylowa czapka, więc jeśli ktoś mówi, że nie jeździ w kasku, bo źle w nim wygląda, to raczej słaby ma argument. Domyślam się nieśmiało, że tacy ludzie nie zadają sobie nawet trudu znalezienia kasku dla siebie, w którym wyglądaliby lepiej niż tylko spoko. Jeśli kask komuś ciąży i gotuje czaszkę, to niech ten ktoś rozważy kupno kasku lekkiego, z dobrym systemem wentylacji. Ja z doświadczenia wiem, że w kasku chłodzenie głowy jest zdecydowanie lepsze, niż w czapce, chustce, czy nawet gołej głowie. Trzeba tylko czuć potrzebę kupienia sobie kasku, a wtedy zaczyna to przypominać kupowanie sobie butów. Mają być wygodne, lekkie, dobrze zrobione i mają się nam podobać ;)
Moje zdanie: jeździć we kasku.

(Mi nie raz mój własny rower spadł na głowę, ale najbardziej przekonuje mnie wspomnienie mojego dziadka, którego jakiś stary dziadyga wyprzedzał na ścieżce rowerowej i trącił go przy tym, przez co mój dziadek \"spadł z krawężnika\" i wyrżnął głową w ulicę. Nie miał kasku. Miał ładne rozcięcie. I zepsuty dzień).

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 12:03 #4809

  • piowini
  • piowini Avatar
  • Wylogowany
  • Rowerowy Zapaleniec
  • Posty: 620
  • Otrzymane podziękowania: 697
  • Oklaski: 8
Jestem za, od ok. trzech lat jeżdżę nawet do sklepu w kasku. Dwa razy uratował moją głowę. Pierwszy raz podczas penetracji grudziądzkich umocnień w Lasku Miejskim, kiedy to ... prowadziłem rower, a kask miałem na głowie. Nogi straciły oparcie, a ja tak walnąłem tyłem głowy o betonowy strop schronu, że aż kask z tyłu się wyszczerbił. Ale głowa nic nie odczuła. Drugi raz na najbezpieczniejszym miejscu na rowerowanie, czyli na Bornholmie. Nie wdając się w szczegóły głową a właściwie kaskiem uderzyłem prosto w barierkę oddzielającą jezdnię od drogi rowerowej. Gdyby nie kask, to zapewne tam bym został. Ponadto uważam, że w czasie jazdy w upały nie ma lepszej ochrony głowy przed słońcem. Oczywiście nikogo nie zmuszam do obowiązkowego noszenia kasku rowerowego. W końcu to każdy powinien mieć głowę na karku i myśleć za siebie.
jazda rowerem ma być przyjemnością a nie walką

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 09:54 #4807

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Obecnie kask dynamicznie wkracza do rowerowej mody, dlatego wygląd przestaje być w tym temacie przeszkodą, przynajmniej dla mnie B) Jednak jak wielu rowerzystów uważam, że noszenie kasku powinno być dobrowolne, więc jak słyszę o próbach uszczęśliwiania rowerzystów przez wprowadzenie obowiązku, to z pewnością taki poseł czy posłanka i jego partia nie dostaną mojego głosu w najbliższych wyborach...

Pozdr
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 09:08 #4806

  • grzesrowerzysta
  • grzesrowerzysta Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 22
  • Otrzymane podziękowania: 2
  • Oklaski: 1
ja od jakiegos roku zawsze mam kask ,wiem ze dziwnie w nim wyglagam ale nie przeszkadza mi to bardziej dbam o bespieczenstwo niz wyglad na rowerze pozdrawiam

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/13 08:30 #4803

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Osobiście popieram wszystko, co poprawia bezpieczeństwo, dlatego od kilku lat w słoneczne dni zacząłem zakładać czapkę, która chroni mój łeb przed słońcem :p

Przejechałem w życiu wiele tysięcy kilometrów i zaliczyłem dość sporo upadków (wszystkie z własnej winy, rzekłbym na własne życzenie). Złamałem przy tym obojczyk, poobijałem ręce, nogi i palce, ale nigdy nie drasnąłem nawet głowy. Nie wykluczam, że kiedyś nią walnę, ale wiem znając siebie, że kask zabrałby mi sporo przyjemności z jazdy rowerem, którą kocham i wielbię. Nie chodzi o wygląd, ale o jakąś skorupę na głowie...

Może kiedyś się przekonam, ale póki co, na mojej głowie go nie zobaczycie...

Pozdrawiam :silly:
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:

O:W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/12 10:48 #4793

  • Zgadnij kto?
  • Zgadnij kto? Avatar
Tak się składa,że jestem z Grudziądza i żadna siła mnie nie zmusi do założenia kasku :P źle w nim wyglądam... :S

W kasku czy bez? oto jest pytanie. 2012/08/12 10:29 #4792

  • Szybszy
  • Szybszy Avatar
  • Wylogowany
  • Bywalec
  • Posty: 122
  • Oklaski: 0
Na jednym forum jest ostra dyskusja odnośnie noszenia kasku na rowerze. Chciałem się dowiedzieć, co wy rowerzyści z Grudziądza o tym myślicie?


A tu takie przykłady z życia...
Czas generowania strony: 0.145 s.