Czy Władze Grudziądza szanują rowerzystów?
Jak patrzę na to, co się od lat w Naszym Mieście wyprawia w temacie dróg dla rowerów, to myślę, że nie,
Kiedy patrzę, jak marnuje się pieniądze na budowę tych pseudościeżek-pajacyków, czuję się nieszanowany,
Gdy daje się wolną rękę projektantom na tworzenie tego strasznego koszmaru, ignorując protesty rowerzystów-praktyków, odpowiedź jest wciąż ta sama,
Gdy zabija się trakty tworząc w nich kolejne przerwy i nic z tym nie robi, to wciąż mówię ?nie?,
Kiedy słyszę, że ?się nie da? gdy chodzi o kawałek normalnej ścieżki, podczas gdy przez miasto buduje się ?prawie autostradę? liczoną w dziewięciocyfrowych kwotach, to wiem, że ktoś mi wciska kit, więc mnie nie szanuje,
Jeśli jednym z warunków dofinansowania ogromnych inwestycji drogowych jest droga dla rowerów, a robi się ją byle jak i z byle czego, to gdzie tu szacunek i gdzie pieniądze?
Jeśli drogi dla rowerów budują ludzie, którzy poza rekreacją nie używają rowerów, a zdanie rowerzystów się ignoruje, czuję brak szacunku,
Jeśli widzę kolejny przetarg na betonowy bubel, podczas gdy na jezdnie idą tony asfaltu, to ręce opadają i nadzieja maleje?..
Rozmawiałem wczoraj dość długo z Wiceprezydentem Ślusarskim, który zrobił na mnie wrażenie pozytywnie do sprawy nastawionego, a moje argumenty wydały się do niego trafiać. Skąd więc ten upór w naszych władzach by wciąż gnębić rowerzystów tandetą i betonem?
Dziś od Pana Ślusarskiego dowiedziałem się również, że 4 kwietnia 2013 weszły w życie zarządzeniem Prezydenta tzw. ?Standardy budowy ścieżek? (ZARZĄDZENIE NR 115/13 w sprawie wprowadzenia do stosowania "Wytycznych projektowych, wykonawczych i utrzymaniowych dróg rowerowych Miasta Grudziądza). To dość spory krok, ale pewnie sporo czasu minie, zanim obejmą jakiś projekt...
Szanowne Władze, obudźcie się! Drogi dla rowerów, które budujecie to gnioty, tandeta i marnowanie pieniędzy (poza nielicznymi wyjątkami), a rowerzyści Was za to wyklinają! Konieczny jest przełom i osoba władna sprawować nad tym kontrolę, mogąca skutecznie reagować na odpowiednim etapie. Do tego jednak potrzeba Waszej dobrej woli, zdecydowania i szybkiej reakcji, bo tandeta wciąż zarasta miasto.
A może za bardzo ufacie projektantom, którzy podobno ?znać temat powinni?? I tu znowu pobudka! ? nie znają, a często znać nie chcą, bo tak im wygodnie. Sprzedają Wam buble, za które Wy obrywacie, a my zmuszeni jesteśmy korzystać. Proponujemy Wam pomoc, z której nie korzystacie, ale my propozycję wciąż ponawiamy. Przed nami kolejna rozmowa, mam nadzieję rzeczowa i owocna...
W imieniu rowerzystów proszę, zatrzymajmy ten proceder zanim ten syf i tandeta zaleje całe miasto, bo jak widzę jest jeszcze gdzie go upychać (np. przebudowa Warszawska-Rydygiera!).
z poważaniem
administrator GSR - matołek