Wyprawa "po drogach i bezdrożach Roztocza"
Hejo rowerzyści i rowerzystki!
Jeśli macie urlop i jeszcze nie zdecydowaliście jak spędzicie resztę lipca, a tak samo jak my kochacie rowerowe przygody w siodełku, to nie pozostaje Wam nic innego, jak spakować szybko sakwy i ruszać z nami na podbój świata
Dokąd, kiedy i po co?
Jak śpiewał Lech Janerka "rower to jest świat". Jedziemy, bo kiedy wsiadamy na rower, gęba uśmiecha się sama, jedziemy, bo przygoda wzywa i świat na nas czeka
Dlaczego akurat Roztocze? Gdzieś kiedyś mignęło mi to hasło i od tego czasu kiełkuje w duszy jak czarodziejska fasola oplatając umysł i ciało. Jedno hasło, jedna rozmowa z niezawodnym rowerowym kompanem - Wojtinem i jest plan
Roztocze to urzekająca spokojem kraina z mnóstwem malowniczo pofalowanej przestrzeni. Jest tam podobno sporo mało uczęszczanych dróg i sielankowych widoków, bez nachalnej nowoczesności i tłumu turystów. To jest właśnie to, czego potrzeba naszym rowerowym duszom - cisza, spokój i mnóstwo miejsc na herbatkowe postoje, prawda Wojtku?
Co tu dużo gadać, ruszamy jutro i serdecznie zachęcamy do przyłączenia się choćby na kilka dni Szczegóły wyjazdy znajdziecie w wątku w Umawialni i jak kogoś najdzie spontan, to widzimy się jutro na dworcu lub w trasie (w czasach Internetu i komórek, zawsze się można jakoś skomunikować).
Jak na razie ekipa liczy trzech rowerowozakręconych: Wojtino, Paweł1669 i Matołek. Może ktoś się jeszcze podłączy? - byłoby miło
Tymczasem życzymy Wam sporo rowerowej pogody i wypadów. Mamy nadzieję, że będziecie nam kibicować i jeśli nie teraz, to kiedyś w przyszłości również i towarzyszyć Dla ciekawych naszych poczynań będziemy podsyłać w miarę możliwości technicznych krótkie sprawozdania. Jeśli będzie gdzie nakarmić telefon, to spróbuję uruchomić Endomondo, zostawiając ślady GPS.
Serdecznie Was pozdrawiamy
i bierzemy się do pakowania sakw.
Do zobaczyska rowerowe ludziska