I co z tą ewolucją?
Daleko nam do małp lub "od małp" - powinienem stwierdzić raczej, uwzględniając kierunek ewolucji, jaki wpajano mi w szkole
. No to po co w takim razie ludzie z własnej woli i za własne pieniądze drapią się po drzewach, klnąc przy tym, paznokcie łamiąc, pot i łzy wylewając? No właśnie... Ale radocha po zejściu nieopisana, ściskanie, gratulacje i radosny powrót na rowerki
Jak ktoś nie wie o co chodzi, to niech kliknie w buźkę
lub obejrzy zdjęcia. Nie ma co - muszę powtórzyć to za Piotrem: Dziewczyny! Macie jaja!
Dziękuję wszystkim za udany wypad, ale nie namawiam na powtórkę, żeby mnie dziewczyny nie ukatrupiły, jak obiecały (piszę na wypadek, gdybym zginął w niewyjaśnionych okolicznościach).
Ps. Nie wiecie, gdzie w pobliżu można wynająć bungee?
z rowerowym pozdrowieniem
matołek