Samowolne oddalenie ;-)
Szanowny Panie Tomku!
Ze spuszczoną głową przyznaję się, że to ja byłem prowodyrem samowolnego oddalenia naszej grupy bez Pana opieki. To piękne słońce na niebie i piękne dziewczyny na rowerach spowodowały, iż podjąłem tę decyzję bez konsultacji. Melduję, iż z nad jeziorka w Wieldządzu wróciliśmy cali, uśmiechnięci i opaleni. Pomimo upierdliwych mrówek i krótkiej wizyty w Robakowie wyjazd możemy zaliczyć do super udanych.
Niestety ilość osób po powrocie nie zgadzała się z liczbą wyjeżdżających bo chyba po drodze zgubiliśmy jednego z kolegów ? albo on nas zgubił ? dokładnie nie wiem ;-)
W związku z powyższym za mój występek najmocniej żałując i poprawę obiecując proszę o łagodny wymiar kary.
Młodszy zastępowy ? Piotruś