Zimą fajnie się jeździ
Czasem jest tak, że nogi chcą, ale głowie jakoś brak pretekstu.
Trochę słońca za oknem, widok niesamowitych rowerów na stronach www i człowiek jest ugotowany... Chce, ale jednak coś go trzyma.
Godzina dwunasta i znalazłem pretekst
Zimą fajnie się jeździ. Mróz szczypie przez pierwsze pół godziny, potem przestaje.
Od śniegu, który niedawno spadł odbijają się promienie słońca, a myśli robią z nami co chcą Bo kiedy jeździ się samemu to można się wyciszyć i posłuchać samego siebie. Rzadko mamy okazję być tak naprawdę ?sam na sam? z samym sobą.
To fajne uczucie i czasem potrzebne by odnaleźć coś, czego z pozoru wcale się nie szukało...
88km wyszło jak w mordę strzelił, bez żadnych zbędnych metrów.
Usta słone były od tego, co narzuciło przednie koło, oczy mówiły same za siebie, co dzieje się z ciałem ridera
Ale znalazłem pretekst i pojechałem. Pojechałem po buziaka i dostałem go.
Timon