W Bąkowie, tuż po godzinie 9-tej wybiegła nam na powitanie wesoła gromadka dzieci gotowych do kolejnego rajdu. Szybka organizacja: pakowanie prowiantu, podział na dwie grupy: szybszą - młodzieży z Team Bąkowo i wolniejszą - naszych najmłodszych podopiecznych i ruszamy w drogę.
W czasie drogi nad jezioro pogoda do tych "plażowych" nie należała. Było ciepło ale pochmurnie, nawet przez chwilę postraszyła nas delikatna mżawka. Jednak po przyjeździe nad jezioro zaczęło się rozpogadzać i wkrótce mogliśmy cieszyć się piękną słoneczną pogodą.
Nadszedł czas długo wyczekiwanej kąpieli. Dzieciaki "uzbrojone" w pompki do wody stoczyły regularną bitwę wodną nie tylko między sobą, ale także nie oszczędziły opiekunów. Dodatkowo wiele radości sprawiła im możliwość pływania w kołach, na dmuchanych materacach. Szaleństwa w wodzie jeszcze bardziej cieszyły, gdy do wspólnej zabawy dołączyli opiekunowie. Czas nad jeziorem szybko minął i nadszedł czas powrotu.
Trasa w obie strony, przez leśne czy polne drogi do najłatwiejszych nie należała, jednak ekipa Team Bąkowo dzielnie ją pokonywała. Jedni dysponowali niekończącymi się pokładami energii i w drodze powrotnej mieli jeszcze siłę ścigać się z ciocią Alą, innym w chwilach krótkich kryzysów pomagali wujkowie. Również to oni szybko eliminowali drobne awarie w rowerach czasie rajdu. Drobne otarcia i stłuczenia po upadku, opatrzone przez ciocie w mgnieniu oka przestawały boleć i nasi młodzi rowerzyści meldowali gotowość do dalszej jazdy.
Ciocie i wujkowie, serdecznie dziękuję Wam za opiekę, pomoc, wewnętrzny spokój, magiczne chwile rozmowy, w czasie których to jedno dziecko było w centrum uwagi opiekuna, a także za wspólną zabawę w czasie której w oczach dzieci było widać ogromną radość a uśmiech nie znikał z twarzy.
Do naszej drużyny cioć i wujków należeli:
Ainak
Syla
Davis
Jerzy
J23
Krzys80
Matołek
Pietrek
Kasia
Chciałabym również podziękować w imieniu swoim jak i dzieci:
panu ratownikowi, za wzmożone czuwanie nad naszym bezpieczeństwem w wodzie
pani Ilonie, z restauracji "Złoty Róg" nad jeziorem Czarownic, za lody, którymi nas poczęstowała
panu Leszkowi z restauracji "Biały Orzeł" za smaczny obiad oraz możliwość bezpiecznego przechowania rowerów w czasie posiłku
Ciepło i życzliwość tych osób bardzo mile nas zaskoczyło. Obyśmy w czasie naszych rajdów, spotykali jak najwięcej takich osób.
Już dziś serdecznie zapraszam opiekunów na kolejny rajd "Noc Bąkowskich Legend", który odbędzie się we wrześniu.
Wzorem zeszłorocznej Nocy Świętojańskiej, będzie to nocny rajd, poprzedzony zabawami na terenie DD w Bąkowie.