Węgrowo -...
Węgrowo - Grudziądz - Węgrowo
Kontynuacja ścieżki w kierunku Węgrowa od skrętu na Gać.
Niby fajnie, że jest, bo było tam naprawdę niebezpiecznie i dla kierowców uciążliwie. Jednak oprócz tego, że jest średnio równo położona i biega co chwilę, to na prawą, to na lewą stronę jezdni i po drodze przerywa ją przystanek autobusowy, to jest zaprojektowana ewidentnie dla wygody kierowców. Każdy wjazd na posesję, to dwa wysokie krawężniki w poprzek ścieżki. No bo niby po co to samochód ma pokonywać krawężnik wjeżdżając na posesję, mimo, iż ma grube opony i resory - niech sobie rowerzysta tłucze rower i spada z jezdni...
Odcinek liczy ok. 2,5 km, a na tym odcinku 61 poprzecznych krawężników, z czego tylko 5 jest w miarę łagodnych. Zostaje więc do pokonania 56. Aby więc dojechać do skrętu na Kobylankę trzeba rąbnąć w krawężnik średnio co ok 45 m. Zmotoryzowany natomiast, wjeżdża z jezdni do posesji przez piękną i niczym nie zmąconą, gładką asfaltową wlewkę...
Pytanie:
Ile razy pojazd zmotoryzowany średnio może wjeżdżać na posesję? Dwa? Może cztery? A ilu rowerzystów dziennie musi rąbnąć 56 razy w krawężnik na odcinku 2,5 km?
Jeszcze jedno pytanie:
Czy ta ścieżka służy bardziej rowerzystom czy zmotoryzowanym??
Poniższą fotkę zatytułowałem "Grudziądz wita rowerzystów..."