Wyszło na to, że nie mogąc się doczekać relacji z wycieczki do Strasburga, sam ją napiszę i dowiecie się w końcu czegoś o tym wyjeździe "reprezentacji grudziądzkich rowerzystów". Na ostatnim wypadzie do Chełmży zaproponowałem Zarządowi przeprowadzenie wywiadów z jej uczestnikami i napisanie owej relacji, bo inaczej, to chyba byśmy się jej nie doczekali. Zarząd zaakceptował pomysł. Otóż przeprowadziłem już dwa wywiady; z Kasią i Davisem, i zręby relacji powoli powstają. Będę się kontaktował jeszcze z Ajką i Mirkiem, żeby obraz stał się pełny - tzn.: kto, gdzie, kiedy, z kim, w jakim celu oraz dlaczego. Ciąg dalszy wkrótce nastąpi

Ja też się cieszę i myślę, że mieli przyjemność (no może ta długa podróż autokarem trochę była męcząca ). I też lubię Aję, Kasię, Mirka i Davisa. Trochę km razem przejeździliśmy. Nie w tym jest sedno mojej bezwstydnej prowokacji (cyt. z Matołka). Może prowokacja była bezwstydna, ale przyniosła rezultat. Dowiedzieliśmy się wreszcie czegoś o tej wycieczce ze źródła. Czekam niecierpliwie na relacje i fotki.
Wiem również, z jakimi trudnościami z załatwieniem czegokolwiek borykają się różne grudziądzkie stowarzyszenia. A jak jeszcze są niezadowolone z istniejącego stanu rzeczy i próbują coś zmieniać, wtedy biada im. Odbijają się od ratusza, jak pingpongowe piłeczki. A tu proszę - sukces! Może przesadnie byłem kąśliwy przy zadawaniu pytań, przepraszam, jeżeli kogoś uraziłem - taki już mam paskudny charakter. Pracuję nad tym, ale ciągle bez powodzenia. A do Was, działających (szczególnie do Prezesa i Zarządu) kieruję po raz kolejny prośbę - zamieszczajcie informacje o sprawach i wydarzeniach dotyczących grudziądzkich rowerzystów.

"Miałem odmówić przyjęcia bezwarunkowej propozycji czterodniowej wycieczki dla czterech osób? Nie sądzę... i cieszę się, że czterech rowerzystów z Grudziądza mogło skorzystać. Mam też wielką nadzieję, że wycieczka ta sprawiła im przyjemność".
Cieszę się, że kilku z naszych miało okazję wyjechać. Mam nadzieję, że wycieczka sprawiła im przyjemność, a jeszcze większą nadzieję mam, że właśnie tej przyjemności im nie popsuliśmy.
Tym niemniej przykro mi,że dowiedziałem się o tym w taki sposób, i w takich okolicznościach.

Dobra, kończę temat. Uzyskałem odpowiedzi na zadane pytania. Wiem, kto mnie reprezentował i za co został nagrodzony. Widzę, że jak polityka, to tylko ta akceptująca obecny stan rzeczy w naszym mieście. Rowerować będziemy jak do tej pory - no może teraz już bez niedomówień. Luzuję gumkę

Patrzcie jak to wygląda na normalnym forum i uczcie się wzajemnego szacunku i kultury.
link
Politykierom dziękujemy.Łączy nas pasja i dbajmy o to.

"Pieter nie mieszaj rowerowania z polityką."

Ach normalnie żałuję, że tak jakoś weselej, przyjaźniej było w naszym grudziądzkim rowerowym gronie bez tej niepotrzebnej dzielącej Nas zakochanych w rowerowych POLITYKI.

Naprawdę zluzujmy i zapomnijmy o polityce, a myślmy wyłącznie o rowerowaniu

Chciałbym, abyś wiedział, Pieterze, że nie zamierzam dać się wciągnąć do tego bagna, które próbujesz tutaj stworzyć. Proszę też o przestrzeganie tematyki rowerowej na stronie o rowerach.

j23 napisał:
Też myślę, że to jest właśnie słuszny klucz, szczególnie, że mój numer telefonu widnieje na comiesięcznych zgłoszeniach Mas Krytycznych, składanych w sekretariacie Prezydenta Grudziądza. Miałem odmówić przyjęcia bezwarunkowej propozycji czterodniowej wycieczki dla czterech osób? Nie sądzę... i cieszę się, że czterech rowerzystów z Grudziądza mogło skorzystać. Mam też wielką nadzieję, że wycieczka ta sprawiła im przyjemność.

Miłego wieczoru

pieter napisał: pieter nie mieszaj rowerowania z polityką.
Myślę, że klucz był prosty "jaką grupę urzędnik znalazł to ja wybrał" (znam w regionie kluby promujące rower, które działają po 40, 50 i 60 lat) ewidentny przykład mieliśmy kiedy na uroczystość podpisania wniosku ustawy o możliwości jeżdżenia po wałach przeciwpowodziowych, przywieziono kolarzy z Torunia.
Ignorancja urzędniko-polityków jest przeogromna.

Można tak było od razu i odpowiednio wcześniej. Nie trzeba by było ciągnąć Prezesa za język. Chciałbym do tego jeszcze dodać, że pięknie się złożyło, że wiceprezydent zgłosił się do tego ciągle niezadowolonego z dróg rowerowych Matołka, a nie np. do Kalinki. Chyba, że Matołek już się pogodził z istniejącą jakością DDRów w naszym mieście i sympatyzuje z ZDMem i wice. Uległość ma swoje dobre strony. Pracownik posła, pan Jakub Mikołajczak w bardzo czytelny sposób wytłumaczył, kogo nagradza i dlaczego:
cyt.:
Jakub Mikołajczak Odpowiem ja, jako pracownik posła Tadeusza Zwiefki, osoba organizująca ten wyjazd i zapraszająca uczestników. Liczba miejsc była ograniczona i decydowała przede wszystkim geografia naszego regionu, który poseł Zwiefka reprezentuje. Bydgoszcz była reprezentowana przez 4 kluby/środowiska rowerowe. Gdyby zaprosić wszystkie kluby i organizację rowerowe działające w Bydgoszczy i okolicy, to nie byłoby wówczas miejsca dla liderów środowisk rowerowych z Inowrocławia, Grudziądza, Torunia czy Solca Kujawskiego. Zaproszone były osoby z którymi ja, jako pracownik posła i radny Bydgoszczy współpracuję od wielu lat. Proszę o wybaczenie, ale nie przypominam sobie, aby poseł Zwiefka kiedykolwiek był zapraszany przez wspomniane przez Pana kluby na jakiekolwiek wydarzenia. Nie przypominam sobie również, aby ktoś z tych klubów działał np w Zespole ds. Polityki Rowerowej miasta Bydgoszczy, ze składu którego również zapraszałem uczestników wyjazdu. Tak więc, klucz organizacyjny ustałem ja, wraz z współpracownikami i proszę mieć do mnie pretensje. Ale skoro lider "Rowerowej Brzozy" oficjalnie przyznaje się sympatii z PiSem, to może niech wspomniane przez Pana kluby zawnioskują do europosła tej partii o zorganizowanie podobnego wyjazdu. Wtedy na pewno będzie szansa, żeby reprezentanci innych klubów i organizacji rowerowych mogły odwiedzić siedzibę Parlamentu Europejskiego. Dodam również, że poseł Zwiefka od wielu lat patronuje różnym imprezom, również rowerowym. W tym roku Brukselę odwiedzili laureaci konkursów w ramach rowerowego "Święta Cyklicznego". I też nie byli to wszyscy uczestnicy tego wydarzenia, tylko 6 osób. Nie zawsze można nagrodzić wszystkich. Zapraszam do współpracy, może np uda się razem zorganizować wielki unijny rajd rowerowy w Dzień Europy na terenie naszego regionu.

Nie widziałem, że nasi reprezentanci (liderzy) zostali nagrodzeni, bo od wielu lat współpracują z posłem, a po przeczytaniu tego tekstu zrozumiałem, że pojechali na wycieczkę tylko ci rowerzyści, którzy nie sympatyzują z PiSem. Kryteria wyboru bardzo czytelne. Szkoda tylko, że pretekstem do nagradzania było akurat rowerowanie.

Bartek napisał:
Z chęcią odpowiem

Większość informacji na temat źródła i celu wycieczki jest w tekście posła Zwiefki, do którego link wkleił Pieter. W skrócie mówiąc jest to część unijnego projektu przybliżania pracy Europarlamentu. Inicjatorem był poseł Zwiefka, którego zaproszenie tym razem skierowane było do środowisk rowerowych, a finansowanie ze środków UE. Prograam wycieczki również już czytaliście.

Jeśli chodzi o pozostałe okoliczności, to:

1. Wyjazd zorganizował poseł Zwiefka za środki pozyskane z UE.

2. Zaproszenie posła Zwiefki zostało przekazane do UM.

3. Otrzymałem telefon od wiceprezydenta Sikory, że UM kieruje zaproszenie do naszego Stowarzyszenia, jako grupy aktywnych grudziądzkich rowerzystów. Zostałem poproszony o wytypowanie 4 osób.

4. Na wytypowanie miałem niewiele czasu. Przyjąłem kryterium aktywności w prace Stowarzyszenia z pominięciem siebie. Wyznaczyłem Kasię, Davisa, Aję i Mira.

Dla wyjaśnienia, nie była to wycieczka w sprawach rowerowych, a po prostu skierowana do grupy rowerzystów (tym razem).

Pozdrawiam

Matołek napisał:
Czyli fb nie kłamie. OK. Zatem nawiasem otrzymam odpowiedź na ostatnie moje pytanie. Jak to mówią, "teraz trzeba zrobić papiery". A co z odpowiedziami na dwa pozostałe pytania? Jako wiedzący Prezes mógłbyś uronić rąbka tajemnicy - wtedy już by przestała nią być
Puszczasz farbę, czy nie?

Nie wciągniesz mnie w swoje gierki i tasowania zdań.
pieter napisał:
W żadnym razie nie jest, ale sposób, w jaki go przedstawiasz, dorabiając ideologię już tak.

A tak już nawiasem mówiąc, relacja z tego wyjazdu jest w opracowaniu, tylko trochę opornie idzie...

No to moze ja poprosze zwyczajnie o informacje - co to byl za wyjazd ,kto go zorganizowal i kto zdecydowal o tym kto pojedzie? Gdyby nie to zdjecie to bym nawet nie wiedzial ze byl jakis wyjazd

Matołek napisał:
Proszę o wskazanie, gdzie w moim poście są jakieś kłamstwa. Facebook kłamie? Były jakieś informacje na GSR, które przeoczyłem? Mam kolejne pytanie: skąd ta Twoja napastliwość? Myślę, że każdego ruszy brak informacji dotyczących nas, jako grupy użytkowników GSR i na pewno wiele osób chciałoby uzyskać odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania. Dlaczego ten temat jest tak drażliwy?

Jak oczyścisz swoją wypowiedź z kłamstw i bezwstydnej prowokacji, to możesz liczyć na odpowiedź na swoje pytania, które po tym zabiegu pozostaną...