W ub. roku po tym jak mi jakaś babcia podstawiła głęboki wózek z niemowlęciem na drodze tylko dla rowerów (wzdłuż Wisły, na wysokości Kalinkowej) to wykupiłem. Strach się bać co by było, gdyby niemowlę wypadło z wózka....
W tym roku pan z ubezpieczenia poinformował mnie, że mam tak jak i Uthark w ramach ubezpieczenia mieszkania. Oby się nie przydało.
A o obowiązkowym oc dla rowerzystów? No cóż, duch i poglądy byłej posłanki Bubel ciągle straszą.
Proponuję, aby opłata na to obowiązkowe ubezpieczenie była pobierana wraz z opłatą za energię elektryczną.Jako potwierdzenie jej uiszczenia wystarczy porządne kopnięcie się w łeb odziany w obowiązkowy dla wszystkich kask codziennego użytku. Za jego nieposiadanie i nienoszenie grozić powinna kara grzywny w wysokości wprost proporcjonalnej do wzrostu nienoszącego, ściągana oczywiście przy płaceniu rachunku za energię elektryczną. Potwierdzenie jak wyżej.