TEMAT: 6.04.2014 - Niedzielny spacer po pagórkach Wysoczyzny Chełmińskiej

Dziękujemy za wspólną wycieczkę - Meg i Natalia
Trasa nie była łatwa, ale jej uciążliwości rekompensowały piękne widoki i sympatyczne towarzystwo

Bardzo serdecznie dziękuję dzisiejszej wesołej Kompanii za dotrzymanie towarzystwa To była jedna z trudniejszych tras, ale tempo odpowiednie do nazwy "spacer" Były górki, widoczki, ognisko i pieczenie kiełbasek. Był też but Davisa, o którym tu nie opowiem, choć już wszyscy raczej po kolacji

Ekipa w składzie:

Meg
Natalia
Kasia
Danka
Kwiatorro
Davis
Milo
Hardy
Citas
Maku
Decybel
Matołek

A tu znajdziecie fotki kiedy dolecą

Pozdrawiam i do następnego rowerowania

Matołek dotrzymał słowa i podjazdów było dziś sporo. Wiosna na całego się już rozgościła, pogoda dopisała, przez co, widok z każdego kolejnego pagórka były piękniejszy od poprzedniego.

Podziękowania dla wszystkich za dzisiejszą wycieczkę.
Do zobaczenia na kolejnym wypadzie

Dziękuję Wszystkim za niedzielny lekkojezdny wypad

Danka, to normalne. Kurowałaś się, nie jeździłaś. Organizm powoli wróci do formy

PS. Coś cisza ze strony Gosi... pewnie wraz z Natalką przechodzą rekonwalescencję

Dzięki za niedzielny spacer.
do zobaczenia wkrótce.

Niestety dzisiejszy spacer nie był dla mnie spacerem albo jestem totalnie bez formy, chociaż w to wątpię, albo mam problemy ze zdrowiem (wolałabym nie) albo czas się w końcu pozbyć mojego miejskiego roweru

Wersja trzecia jest najbardziej prawdopodobna, mój rower jest bardzo fajny, ale na wycieczki się nie nadaje przestał spełniać moje oczekiwania. przestało mnie już bawić wleczenie się za innymi.

Jakby ktoś chciał kupić fajny, stylowy rower miejski po przeglądzie w tym roku to się polecam

No i za późno weszłam na Forum.

Innym razem

Dołączę gdzieś po drodze. Będę w kontakcie

Witam.
To będzie moja pierwsza wycieczka razem z wami.
Jeśli to będzie spacer to mam nadzieje że dam rade.

Tak jeśli to "spacer" to ja bardzo chętnie, tylko ten pion to nie do końca moje klimaty , czas w końcu na zmianę roweru...
Na razie mały leniuszek ze mnie, muszę powoli szykować się do formy...dobra, ruszam się, czas wstać

Jeśli spacer to chętnie się podłączę

Ruszę się z Wami

Gdyby nie to, że wczorajsze wycieczki mnie ominęły, gdyby nie to, że muszę rozruszać zastarzałe mięśnie i rozprostować nogi, pewnie bym się na to "więcej w pionie niż poziomie", nie wybrał Jednak w obecnej sytuacji "zmuszam się" do jazdy... więc będę

Na 13 to chyba wstanę.

Żeby nie zasiedzieć się w domu, proponuję niewielki spacer jak w tytule Pojeździmy, pogadamy i jeśli będzie chęć i możliwość, upieczemy kiełbaski nad jeziorem Brunatnym

Zarys jest mniej więcej taki:

Start o 13.15 spod Restauracji Leśniczówka

Ogólny zarys trasy: Wielkie Lniska - Pokrzywieńskie Pole - Węgrowo - Marusza - Skarszewy - Turznice - Wiewiórki - Błędowo - Hanowo - Jezioro Brunatne.

Dystans: 35-45 km

Nawierzchnia i teren: głównie polne drogi i jak to mawia Hardy - więcej w pionie niż w poziomie

Ruszy się ktoś na taką przejażdżkę?