To, że mają święto 1 marca to wcale nie tłumaczy dlaczego w tym kontekście wspomniany jest kmdr Romanowski. Timon namieszał, zatem gwoli wyjaśnienia:
- żołnierze WP sprzed 1939 r. (jak ów komandor) nie są wyklętymi, bo reprezentowali armię państwa polskiego, państwa, będącego podmiotem prawa międzynarodowego, zatem byli kombatantami w rozumieniu konwencji haskiej
- ,,wyklętymi" nie byli żołnierze Państwa Podziemnego ZWZ- AK, bo reprezentował ich legalny Rząd na Uchodźstwie i były uważane przez niego za integralną cześć Sił Zbrojnch RP
- wreszcie nie byli ,,wyklętymi" ofiary represji komunistycznych, nawet z powodów politycznych, jeśli nie brali udziału w walce zbrojnej z organami władzy ludowej.
Dlatego wyklętym nie był np. Kazimierz Moczarski, nie byli nimi też z tego powodu żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ, choć za takich są ostatnio podawani (mówiłeś coś, Bartek o zakłamywaniu historii?)
Kim więc byli?
To w przybliżeniu dawni żołnierze AK, którzy nie podporządkowali się rozkazowi o jej rozformowaniu w styczniu 1945 r i kontynuowali walkę pozbawieni nadzoru i zwierzchności dowództwa wojskowego i politycznego (bo cofnięto uznanie Rządowi na Uchodźstwie).
Nie można do nich mieszać wymienionych wyżej grup, jak to zrobił Timon!!!
Kiedy interesowałem się tematem ok. 2000 roku termin ,,żołnierze wyklęci" nie był w powszechnym użyciu- takim się stał dość niedawno w związku z zaostrzaniem się walki politycznej...