Sory, że dopiero piszę, ale nie było prędzej czasu
Wystartowałem po 4:00. Pogoda dobra na rower, średnie zachmurzenie. Jechało się dobrze. Bardzo mało samochodów. Same wiochy. Jechałem trasą krzys80. Trochę się w jednym miejscu pogubiłem. Jakiś facet wskazał mi drogę przez piaszczysty teren (napęd w piachu, tragedia) Przed Tczewem wjechałem na piękny i z prawdziwego zdarzenie szlak rowerowy (mosty, kładki, odbicia od ulicy, potem znów powroty itd.) Trochę pogoniły mnie pieski
Do Gdańska dojechałem po sześciu godzinach pedałowania. Potem było już ciężej; palące słońce, czerwone światła, totalne zmęczenie. W Gdyni jeszcze gorzej ponieważ ścieżka prowadzi tam z lewej na prawą stronę drogi czyli 2x więcej czerwonych świateł.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony z wyprawy. Nogi jakoś same pedałowały, rower prawie sam jechał
Dojechałem po 8:12h pedałowania z przerwami było to 10h. Noc spędzona u rodziny. Powrót na drugi dzień pociągiem do Warlubia, dalej już o własnych siłach. Bilet 22 PLN z Gdyni Głównej, rower 7 PLN
krzys80 bez Ciebie nie dałbym rady! DZIĘKI
Fotki przez niezablokowany telefon trochę się pousuwały
.
plus.google.com/u/0/photos/118098316198128911510/albums/5901900902133690833