TEMAT: 02.06.14 -Dąb Bartuś i Park Narodowy Bory Tucholskie.

Dokładnie podziwiam i gratuluję dystansu oraz zawziętości zwłaszcza w częściowo trudnym terenie

Wielkie dzięki za super rowerowy dzień i wynagrodzony brak spływu tramwajem wodnym. Mimo zaklęć pogoda dopisała i zadowoleni zdążyliśmy akurat na pociąg Specjalne gratulacje dla naszego rodzynka!!!

Nieźle, bym ich tylko opóźniał Pewnie byśmy byli gdzieś w Kruszach (Kruszu?) byli. Potrzebowałem regeneracji, no cóż pora więcej trenować.

Kasia napisał: Szacunek panowie Rekordy nie do pogardzenia Jest co gonić

Informacja:

Lolek i Mateo dojechali już do Grudziądza

Do życzeń Matołka dorzucę jeszcze premię - oby Was wichura cofała!
... bo ja też gniję w pracy...

PS. A jedna laleczka voodoo na dwóch nie starczy

matołek napisał:
Jak byś dziś Tomku czuł kłucia w boku i w nogach, to znaczy,że laleczka voodoo poszła w ruch

maku napisał:
A ja życzę burz, gradobicia, a nawet śniegu Bo co to ma być, żeby takie fajne wycieczki robić, kiedy ja będę gnił w pracy??

kaytekrx4 napisał: oczywiście

Oczywiście spotykamy się na dworcu głównym, na Dworcowej? Pytam dla pewności

Moge sie pojawic albo o 5 albo o 8:30 - zalezy co sie bedzie dzialo za oknem rano:)

Prognozy pogody na jutro nie są powalające, ale też nie przerażają , jeszcze rano pokazywały deszcz, a teraz tylko zachmurzenie, tak więc uszy do góry
Umawiamy się o 8.30 na dworcu i jazda!

Wszystkim jutrzejszym uczestnikom tej wspaniałej wyprawy życzę odpowiedniej pogody bo reszta już sama przyjdzie. Niestety przegrałem z tzw. "Ikeą" chyba że ...

Pełna zgoda. 5:00 pod Alfą
Wschód słońca na skraju Borów jest cudowny
II śniadanie w Tucholi...
A potem... Małe Swornegacie, Swornegacie, Męcikał... Od samych nazw można dostać orgazmu Wielki Kanał Brdy, Park Narodowy, Rytel... (nie wiem dokładnie, którymi ścieżkami Davis nas poprowadzi) - jedno jest pewne: będzie się działo...

Uważam godzinę 5:00 w tym wypadku za właściwą,miejsce startu proponuję tradycyjnie koło Alfy.

No, już się cieszę Wojtino na wspólne rowerowanie. Będzie okazja do wypróbowania nowego roweru,który jutro odbieram Oby tylko pogoda się dopasowała
Proponuję podtrzymać 5:00. Moglibyśmy ruszyć i o 6, ale wtedy musielibyśmy gnać na złamanie karku, a tego nie lubię

Jeżeli prognozy pogody na dzień wyprawy będą jak w chwili obecnej to poważnie rozważam jazdę na kołach do Chojnic razem z sldtwa. W końcu równolatkowie muszą trzymać się razem.

Dostałem odpowiedź od miłej pani z Arrivy,że maksymalnie mogą zabrać 10 rowerów i jest to podobno i tak wyjątkowa sytuacja na tej trasie, w dzień powszedni, tak więc zmuszony jestem zamknąć listę ,niezależnie od tego,czy ktoś oprócz naszego Iron Mana- sldtwa zdecyduje się pojechać do Chojnic na kołach,czy też nie, bo z Czerska jakoś wrócić muszą wszyscy. Uczciwie chyba będzie ,że liczyła się kolejność zgłoszeń. Jeśli ktoś zmieniłby zdanie to bardzo proszę o wpis by nie blokować ewentualnie miejsca innym
Obecnie lista wygląda więc tak:
-pieter
-Bartek
-Kasia
-wojtino
-ŁukaszN
-kaytekrx4
-krzyś 80
-sldtwa
-Pietrek
-Davis

Chętnie wybiorę się z wami jeśli jest jeszcze taka możliwość.

Łukasz, ja planuję przelot do Chojnic po trasie: Buśnia-Osie-Tleń-Tuchola-Chojnice. To jakieś 95-100 km. Potem zakładam jazdę ze wszystkimi i powrót z nimi pociągiem.
W sumie złoży się to pewnie na jakieś 160-170 km.
Oczywiście zrobię to tylko przy ładnej i stabilnej pogodzie. Jeśli takiej nie będzie pojadę z wszystkimi pociągiem.
Nie wiem, o jakich "antyrowerowych ograniczeniach" pisze Davis, ale musimy wrócić pociągiem, bo po objechaniu Charzykowych do domu przed nocą dojechać nie damy rady

Chciałbym jeszcze wiedzieć czy wracamy na kołach czy tak jak pierwotnie jest pociągiem.Może razem z sldtwa wybrałbym się na kołach was przywitać."Może" dlatego że nie wiem czy dam radę

Oczywiście Krzysiu uwzględniam powrót przez zaporę i dalej drogą przy Wielkim Kanale Brdy, a jeśli polecasz obiad w Mylofie to też tak będzie.
Martwią mnie tylko te antyrowerowe pociągi ze swoimi ograniczeniami
Zaczynam też pomału zaklinać pogodę!

Wstępnie wpisuję się na listę. Mam nadzieję, że mój urlop zostanie utrzymany

Proponuję małe zakupy lub obiadek w Mylofie pstrag-mylof.pl/index.php

i opcję powrotu super drogą rowerową przy Wielkim Kanale Brdy

Sam myślałem o podobnym wyjeździe, ale niestety jak wielu innych mogę tylko, jak swego czasu Decybel, ponarzekać że termin jest mało sprzyjający.
Może sam zdecyduję się w sobotę na jakiś wariant tego pomysłu.

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie - a sądzę, że nie stanie - to i ja pojawię się na linii startu Trzeba tylko ogarnąć temat, czy się wszyscy pomieścimy w pociągu

Praca pieter