TEMAT: 22.06.2014 Pstrąg, Wielki Kanał Brdy i Polskie Stonehenge w Odrach .

Citas napisał: Co tak pociasniasz Citas? Może być trasa najkrótsza byle ciekawa i bez gonienia.

Ja myślałem, o jeździe jednak trasą 80 km: Grudziądz -> Wielki Komórsk -> Warlubie -> Osie -> Śliwice -> Czersk i wyjeździe o 9.

Wole planowac czas niz naginac tempo. Do Czerska pokazuje mi jakies 75km-80km w zaleznosci od trasy. Wolalbym ja nawet nieco przedluzyc ze wzgledu na malowniczosc:) Zalozmy ,ze bylaby to niecala setka. Mysle ,ze 4-5h jazdy spokojnym tempem 20-23km/h. Kompania torowa dolacza okolo 14:06 w Czersku - wiec wyjazd okolo 8:00-8:30 z Grudziądza. Co panowie na to?

matołek napisał:
kurcze gdyby była sobota.... śmignął bym na kołach z Wami....niestety w sobotę jest rajd MORIW'u i spacer fotograficzny esh szkoda wielka szkoda.....

Bartek napisał:
Bartek
Citas
kaytekrx4

Przy czym, tak jak wspomniałem, tempo nie mogłoby być wyśrubowane - sprawne, ale nieprzesadne

Osoby chcace jechac na kolkach calosc - wpiszcie sie prosze - co razem uda sie jakos zaplanowac trase i godzine spotkania z grupa kolejowa.Na razie jest:

Bartek
Citas

???

Chyba kiepsko. Przeglądając rozkład najsensowniej wygląda powrót o 21:48 z Jeżewa.

A jak by wyglądała czasowo i kilometrowo wersja odwrotna o której wspominał Matołek czyli wyjazd z gru na kołach a powrót na szynach ?

Aż zazdroszczę...
Niestety, w ten przedłużony weekend będę gdzie indziej. Ominie mnie ta wycieczka.
Życzę powodzenia - żadnych dziurawych dętek i dużo wrażeń

Nie ukrywam, że też wolałbym sobotę, ale piszę się bez względu na to, co zdecydujecie Myślę o dojeździe na kołach i powrocie pociągiem - takie moje optimum ale też niczego nie wykluczam

Będzie fajnie

Ponieważ już trzy osoby wstępnie deklarują wyjazd na kołach, to pozostaje start z Grudziądza o 11:50 (ze zrozumiałych chyba względów ). Wiem, że sobota na taką wycieczkę byłaby lepsza, ale jest to ukłon w stronę Krzysia80, który jest współpomysłodawcą tej wycieczki i bardzo nalegał na niedzielę, więc ewentualna zmiana pozostaje jedynie w Jego gestii,(jednak opcja wyjazdu bez Krzysia80 nie jest brana pod uwagę! ). Myślę,że choć powrót zapowiada się o późnej godzinie, to zważywszy na to, że mamy najdłuższe dni w roku, nie jest to żaden problem, być może uda się nawet wrócić przed zmrokiem. Za późniejszym wyjazdem przemawiają ponadto godziny otwarcia rezerwatu "Kamienne Kręgi" w Odrach jak i restauracji Aga w Mylofie.

Jeśli się wybiorę, a raczej tak będzie, to jadę na kołach

Cos dla mnie na rozruszanie po kontuzji:) Ktos reflektuje calosc na kolach??

Szkoda,ale praca i inne obowiązki w tym terminie wykluczają rower.
Tym razem ominą mnie atrakcje na pewno bardzo fajnej wycieczki, jednak wszystkim uczestnikom życzę udanej wyprawy

Niedziela to niestety nie jest mój dzień rowerowy ale wszystkim uczestnikom życzę oczywiście wspaniałych wrażeń i smaczności

Czy można zmienić termin wycieczki na sobotę 21.06?

Kolejna fajna trasa, to lubię Wycieczka weekendowa, więc myślę, że znajdzie się sporo chętnych, a tym samym zapewne znajdzie się też komplet osób reflektujących na podróż kolejowo-rowerową. W takim przypadku proponowałbym wybrać wyjazd pociągiem o 11:50, żeby ci, którzy chcieliby pokonać całą trasę na kołach, mogliby wyruszyć o przyzwoitej godzinie Sam jestem chętny na opcję rowerowo-rowerową, jeśli znajdzie się jeszcze ktoś, kto chciałby pojechać jakimś rozsądnym, niemorderczym tempem

Kasia napisała :
''Także zapisuję się na wersję pociągowo-rowerową.
Co do godziny wyjazdu, to dostosuję się do większości.''

Jestem za, jeśli niezbyt zimno to może nawet 5.24 ??? Wstępnie piszę się na PKP.

Oczywiście, że trzeba wrócić, zjeść pstrąga, który ostatnio nam 'odpłynął' i odwiedzić nowe miejsca. Także zapisuję się na wersję pociągowo-rowerową.
Co do godziny wyjazdu, to dostosuję się do większości. Jednak pociąg o 5.24 trochę mnie przeraża
Sama nie wiem co lepsze, wstawać czy wracać w środku nocy

Nasza ostatnia wyprawa kolejowa pozostawiła wprawdzie pozytywny obraz całości, jednak nasz obiad pozostał jedynie w sferze wyobraźni i pewnie jeszcze sobie pływa czekając na nieuniknione , czas powrócić więc w tamte rejony i dokończyć, co jest do dokończenia.
Tym razem na pewno nam się uda, bo na końcu drogi jest nasze ukochane miasto, a nie szynowy pojazd koniecznie chcący uciec . Trasa w dwóch wariantach, pociągowo-rowerowa (ilość miejsc ograniczona do 10) i w opcji dla twardzieli, (jeśli takowi się znajdą), czyli tylko na kołach. Pierwsza ok.130-140 km, druga 200km z małym okładem. Wstępnie plan wygląda tak:
Pociągiem wyjazd do Czerska o 11:50 przez Laskowice, w Czersku 14:06. Innego logicznego połączenia niestety nie ma, chyba,że znajdą się chętni na 5:24, w tym układzie w Czersku jest się o 7:48 Z Czerska jedziemy na Odry, później na pstrąga do knajpy nad Zaporą. Stąd Wielkim Kanałem Brdy i dalej do Tlenia, małe co nieco w Samotni nad Wdą i powrót do domu. Późny start to i późny powrót, ale myślę,że najpóźniej o północy będziemy w Grudziądzu, chyba ,że opcja porannego wyjazdu przeważy, to powrót na wczesną kolację .
Wszystko może oczywiście pokrzyżować zła pogoda ,ale na zapas nie ma co się martwić. Odwołać wyjazd można zawsze.
Ktoś reflektuje na wyjazd?
link do proponowanej trasy: www.endomondo.com/routes/356675449