TEMAT: 13 września- sobota - może poszalejemy trochę po Borach? Lajtowa 100?

MARCINHD napisał:
jeżeli mam być precyzyjny.... pierwsza nie była z górki a w głębokim piachy hamując gwałtownie przed poprzedzającym rowerzystą którego też "ktoś" spowolnił [/quote]

Nieważne, jaka przyczyna... ważne, abyś środek ciężkości "tandemu mechaniczno-biologicznego" przesuwał tyłkiem do tyłu, a nie przeciwpołożnie

Hardy napisał:
jeżeli mam być precyzyjny.... pierwsza nie była z górki a w głębokim piachy hamując gwałtownie przed poprzedzającym rowerzystą którego też "ktoś" spowolnił

MARCINHD napisał:
... i znów nie słuchałeś porad Co było mówione po pierwszej "wyrzutce", hę? Hamujesz z górki, to tyłek do tyłu, a nie do przodu! Ręce w łokciach prostować przy hamowaniu, a nie uginać!

Bartek napisał:
Bartek, Gallowi tak spodobał się "lajcik", że pod koniec nie stanął karnie w szeregu, jak pozostali, którzy... podziwiali plener, odwróceni plecami do szosy. Wolał sam lajtować aż do Wielkiego Lubienia, czym zmusił nas do pościgu

Takiego cudzyslowia przy wyrazeniu LAJTOWA to jeszcze nie widzialem Dzieki za wycieczke - piekna pogoda,okolicznosci przyrody i ekipa harpaganow Czego mozna chciec wiecej Do nastepnego

Dzięki wszystkim za najbardziej "lajtowy" lajcik w jakim brałem udział. W sam raz na rozruch po długiej ( ok 3 tygodniowej) przerwie w rowerowaniu..

po 1-sze Hardy ja nie pytam wujka GOOGLE o porady co do Hamulcy a po 2-gie czy ja mam o coś do kogoś pretensje? jakoś nie przypominam sobie a Hamulce to podstawa roweru i zauważ drogi kolego że hamowanie z 2-gą wywrotką nastąpiło podczas zjazdu czyli gdzie znajdował się środek ciężkości? został przesunięty do przodu co przy gwałtownym naciśnięciu hamulca koła przedniego spowodowało zablokowanie koła i wywinięcie orła przez nie a przy okazji ja mam równą siłę hamowania w obu kołach obydwa się blokują

No. Miej pretensje do siebie, Marcinie. Nie słuchałeś wcześniej urodzonego, znaczy bardziej doświadczonego. Tyle razy Ci powtarzałem, że lepiej, kiedy przednie i tylne koło jest równe Ech, ta dzisiejsza młodzież, myśli, że wszystkie rozumy pozjadała, gdy wujka Gugla się spyta. A wieloletnie doświadczenie to pryszcz, hę?!

a w tle widać Krzysia z apteczką

zapomniałem dodać wczoraj zdjęcie z monitoringu w Nowym nad Wisłą

Wspaniała sobota Dziękuję wszystkim... między innymi za to, że dogoniłem ekipę już w Czersku Świeckim, a nie np. dopiero w Osiu czy Tleniu Prawdziwie "lajtowa" przebieżka

Gospodarstwo agroturystyczne HUZAR, które odwiedziliśmy naprawdę jest przyjazne rowerzystom , są ławeczki,miejsce na ognisko, altanka, sale z ławami do biesiady oraz boisko z bramkami do footbolu i do gry i zabaw /nawet mają narty - letnie do chodzenia zespołowego - naprawdę/ a także najważniejsze konie - stado koni, do bryczki, do jazdy w siodle a kto nie potrafi konno może nasycić oko widokiem, polecamy fajne miejsce na wypoczynek.



W oddali zabytkowa wieża ciśnień w Nowem












Chmury też nam sprzyjały, przepiękne zjawisko

Pamięć potomnych o okrutnych czasach II wojny w Nowem

Prawie w domu , w tle przepiękny widok niedocenianej a unikatowej w skali kraju, europy i świata Grudziądzkiej panoramy spichrzów począwszy od Bramy Wodnej z początku XIVw. do tych z czasów późniejszych wraz z rosnącym ponownie Klimkiem - wieżą z nawet XIIw.

Z rowerowym pozdrowieniem - dziekuję całej dzisiejszej ekipie za mile spędzone chwile, pozdrowienia dla wszystkich uczestników i uczestniczek setkowej lajtówki, oraz dla pozostałych w domach - ŻAŁUJCIE NIE WIECIE CO STRACILIŚCIE
Do zo BAAAA !!!

Mieliśmy w naszym gronie jednego ,,Kamikadze" - chciał koniecznie skoczyć z mostu, AAAle przekonaliśmy desperata i żyje !!!

Obiecaliśmy Mu papuszkę, która mówi ludzkim głosem, w końcu ktoś to musi umieć !

Potem pooddychał leśnym powietrzem w ostoi rezerwatu i doszedł do siebie tj. do rozumu !



W Przewodniku spotkaliśmy przemiłą koleżankę

i znowu los się do nas uśmiechnął - mamy Damę w ekipie a nawet dwie

Po drodze zajechaliśmy do wspaniałego ,,Grabowego Dworu" tj. gotycko - neogotyckiego Pałacu w Rynkówce






Zajechaliśmy również do Nowego i tam się zaczęły popisy fontannowe ...


Tego nie polecam, nietrudno o upadek !!!

W oddali przepompownia pod Nowem w Trylu wybudowana przeszło 100 lat temu, ale obok stoi nowa, /Wisła->Mątawa/

Odpoczynek w przemiłym miejscu, nasz kolega mówi ,,ładna miejscówka" w istocie - popatrzcie

Cieszę się że miałem możliwość poznania tak milej i sympatycznej ekipy oraz przejazdu do Grudziądza. Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje "podlączyć" się jeszcze na jakiś wyjazd.

Super spędzone pół soboty! Niestety mogłam porowerować tylko znikomą część trasy, ale w jakim towarzystwie . Dzięki wielkie wszystkim!

także bardzo dziękuję za dzisiaj i za pomoc z powstaniem w Nowym było jak zawsze wspaniale.......... Ci co nie byli niech żałują
a tu kilka zdjęć: plus.google.com/photos/104684748472709649788/albums/6058624607711371297?authkey=CJKw2eKIpp-2cw

Fakt ,,Lajtowa setka zaliczona , to była setka i jeszcze ćwiartka tej setki km , ale - była naprawdę lajtowa .
Wszyscy byli baaardzo zadowoleni , trasa przebiegała spokojnie , choć ze znaczną prędkością .
Nie widziałem nikogo niezadowolonego - przeciwnie gębusie się nam ciągle uśmiechały z radości obcowania z przyrodą .
Zmęczenia nie było a pogoda była nadzwyczaj łaskawa - zrobiła nam przemiły prezent z prawdziwej leniej aury

Na postoju ,,Ten oto Przyjaciel"" pilnował nam naszych pojazdów !!!


Na moście nad Wdą w Grzybku







Papuszki zaprosiły nas do ,,Samotni nad Wdą"" na pyszne pierogi - różnorakie !!!




,,Samotnia nad Wdą" w Tleniu

Ja również dziękuję za te cudownie spędzone chwile
Pozdrawiam! I do następnego!!!

Za nami bardzo udana rowerowa sobota i "lajtowa" setka, nakręcona tym razem przez,jak to wdzięcznie określił Bartek, "harpagonów".
Kręciliśmy dziś w składzie:
Bartek
Wojtino
Krzyś 80
Krzyś
MarcinHD
Andrzej
Mateo
Chunk
Gall
Sldtwa
Hardy (który gonił nas wytrwale aż do Czerska)
Małgosia (mama Chunka)
Ola (które czekały na nas w lasach pod Przewodnikiem)
Juras (który najpierw dopingował nas w Tleniu, a potem dołączył w Kruszach)

Dziękuję wszystkim.
Najpierw żwawy przelot do Tlenia moją ulubioną ścieżką z Żuru na Grzybek. W Tleniu oczywiście wyżerka, głównie pierogowa. (UWAGA: pamiętajcie - micha pierogów nie jest porcją dla jednej osoby;no,może Decybel dałby radę, ale go z nami nie było ).
Potem równie żwawy przelot do Starej Rzeki. Tym razem bez ekstremalnych doświadczeń żółtego szlaku, ale za to urokliwymi duktami rezerwatu Brzęki. Warto kiedyś tam wrócić na dłużej. W Przewodniku czekały na nas Małgosia i Ola, dzięki czemu nasza wyprawa od razu nabrała blasku . Po drodze spotkani ludzie pozdrawiali ziomali z Grudziądza
Potem Nowe, chwila w zaprzyjaźnionym gospodarstwie i żwawy przelot do domu.
W Kruszach dołączył Juras, który wcześniej dopingował nas w Tleniu.
Nie zabrakło oczywiście atrakcji. Oprócz walorów krajobrazu,fauny i flory, pokaz kolarstwa akrobatycznego zafundował nam MarcinHD. Dwukrotnie zademonstrował nam właściwości swoich nowych przednich hamulców. Pokazy były rewelacyjne, mrożące krew w żyłach,widzowie byli zachwyceni . Marcin wykonał je z pełnym zaangażowaniem,co pewnie będzie widać na załączonych fotkach
Cali i zdrowi w komplecie dotarliśmy do domu.
"Lajtowa" setka zaliczona

Z tydzień uczcimy zakończenie lata rzeczywiście!!! lajtową "80-siątką" z ogniskiem, kiełbaskami itd. Mało podjazdów, dużo zjazdów. Koncepcję trasy przygotuje Kierownik, Kierunkowym - zostanie Wojtino, a tempo podyktuje koleżanka Iza. Zapraszam wszystkich jeżdżących na rowerach. Szczególnie serdecznie członków zarządu SRG. Każdy da radę... Szczegóły wkrótce...

Dołączę. Jakbym nie zdążył na 9-tą, to nie czekajcie. Będę was wolno gonił

Gall napisał:
Dobrze Gallu, że słyszysz jeszcze echo "rowerowego sumienia". Teraz nie mogę być zbyt natarczywy, bo nie daję ostatnio dobrego przykładu z powodów podanych wcześniej przez sldtwa. A może ktoś z Was wcieli się w "rowerowe sumienie" i poruszy nasz szanowny zarząd, bo wypadzik fajny się szykuje, a zarząd nic .... Czyżby zlajcili się już całkowicie?

Panowie nie czekajcie na mnie. Mnie nie będzie nie wygospodaruję całej soboty czasowo niestety. Po za tym muszę zostawić sobie nieco sił i koncentracji na niedzielę.

.......a ja myślałem że to żona

Niewtajemniczonym wyjaśniam, że moje Rowerowe Sumienie to Pietre. Kiedy zdarzała mi się dłuższa przerwa w jeżdżeniu dzwonił do mnie i przestawiał się słowami "Tu twoje Rowerowe Sumienie" itd.
Przy okazji pozdrowienia dla Pietera.

Aktualny skład:

Sldtwa
MarcinHD
Wojtino
Krzyś
Iceman150
Gall
Chunk
Bartek
Mateo

Dziewczyny! Naprawdę żadna się nie skusi?