Chociaż strasznie jestem "niestabilny" i chorowity tej zimy, jednak chciałbym zaproponować małe co nie co na najbliższą sobotę.
Proponuję godzinę
9:00 jako porę wyjazdu spod
FLISAKA.
Dalej:
DDR - Nowa Wieś - Zakurzewo - Wielki Wełcz - Nebrowo - Kaniczki - Kwidzyn.
Tu zaokrętujemy się u Turka na smakowitego kebaba, przy którym
Bartek jeszcze raz ze szczegółami opowie nam kulisy swojej wyprawy do
polskiej Mekki siatkówki plażowej w środku lutego
Jak starczy czasu, rzucimy okiem na kwidzyński zamek.
Potem żwawo mostem na ulubione Wiosła i stamtąd do Nowego.
Ulubiony Ogród jest zapewne zamknięty, więc nie zostaje nam nic innego, jak steroryzowanie
Estery albo
Oli (albo obu) do przyrządzenia nam gorącej kawy z własnoręcznie upieczoną drożdżówką
Powrót do domu to już banał.
Wszystko zamknie się w
100 km.
Powrót planuję na
16-18. Wszystko zależy od sprawności terroryzowania dziewczyn z Nowego
Znajdą się chętni?