Więc byłem, zobaczyłem i wróciłem. Niestety nie udało mi się pokonać całej trasy, nie myślałem że będzie to tak wolno szło. Niestety nawigowanie wychodziło mi średnio, tym bardziej że nie mogłem mieć stałego podglądu na nawigację, tylko trzymałem telefon w kieszeni i co jakiś czas sprawdzałem. Niestety nie uniknąłem pomyłek, tym bardziej że w lesie jest mnogość ścieżek
Dojazd do samej pętli jest nudny jak flaki z olejem, najpierw kawalek asfaltem, potem szutrówka, droga polna i wał przy rzece gdzie jedzie się dłuższy czas po trawie i to chyba jedyna trudność tego odcinka.
Po przejechaniu drogi Kwidzyn-Sadlinki pniemy się górę miejscami po piachu, ale nie jest to jakiś mega ciężki podjazd, potem zjazd po kopnym piachu.
Jeden odcinek na pętli szczególnie mi się spodobał, ciasny jedzie się po takich mini hopkach i trzeba uważać żeby nie polecieć przez kierownicę, zdarzają się gwałtowne uskoki na zjeździe co przy wąskiej drodze może prowadzić do kilku kolizji.
Teren w sumie nie jest mocno górzysty, ale niektóre sekcje po piachu na pewno przysporzą problemów.