Nie taka zima straszna.... jak ją sobie wyobrażałam
No to pierwszy w tym roku poważniejszy wypadzik mam za sobą. I muszę stwierdzić, że był bardzo udany. Dziękuję Pieterowi za zorganizowanie wycieczki troszkę pod moją osobę
- chociaż jak zobaczyłam trasę i okazał się, że jest to Brodnica - która charakteryzuje się moimi niezbyt ulubionymi górkami to myślałam, że będę musiała na wyjazd zachorować, ale mimo różnych prób jak na złość żadna dolegliwość nie chciała mnie dopaść - i na całe szczęście!!! Dzięki temu udało mi się przekręcić 80 km z czego jestem bardzo dumna
i mimo,że jestem strasznie ciepłolubna to nic w pogodzie mi nie przeszkadzało, chociaż z tyłu jak jechałam słyszałam jadącą małą marudę i to nie byłam ja... Dziękuję chłopcom za porady w sprawie mojego siodełka - dzięki temu nabrałam większej chęci na wyjazdy.
Ps Dziękuję mojemu mężusiowi za fajny filmik,
i ogólnie wszystkim dziękuję za towarzystwo, za miło spędzone chwile, za pogaduchy i do następnego...