"Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!"
Tak właśnie widzę wczorajszą wycieczkę
Frekwencja powyżej wszelkich oczekiwań, okienko pogodowe na spływie, przepyszny pstrąg i 100km czystej radości z niespiesznej jazdy tam i nazad w jajcarskim towarzystwie
Ta sobota była wyjątkowa pod wieloma względami - między innymi dlatego ,że wszczepiliśmy do naszych rutynowych jazd spływ kajakowy ,przeszczep się udał a wszyscy pacjenci przeżyli
Co prawda ja z Izą oraz dwukrotnie Rafał z Sylwią badaliśmy z ciekawości dno Wdy ale nie zepsuło to nam humorów a raczej poprawiło humor innym
Liczyłem ,że nakręcę jakieś spektakularne wpadnięcie do wody tymczasem sam się zwodowałem niczym ORP "Orzeł"
Pogoda była łaskawa i pozwoliła nam dojechać już w suchych gatkach do domu.
Mam nadzieję ,że wszystkim się podobało i powtórzymy tą wyprawę za jakiś czas - być może w innym miejscu bo marzy mi się powrót na magiczny kanał Brdy z Rytla do Fojutowa. Ale to już temat na całkiem inny wątek....
Dziękuje wszystkim uczestnikom a szczególnie tym którzy spływali ze mną Wdą
A wodowali wczoraj z nami:
Iza
Sylwia
Aneta
Estera
Danka
Łobuzia
Meg
Aleksandra
sldtwa
Jaca
Hardy
Adam
Paweł
Orzeł
Sąsiad CCH
Chunk
Pieter
Bartek
Grupa "nieskajaczonych" sympatyków rowerowania
Kasia
Matołek
Davis
MarcinHD
Elimelek
Mały
Mam nadzieję,że o nikim nie zapomniałem ale przy tylu osobach ciężko to było spamiętać
Film się wkrótce nakręci więc nieco klimatu dla tych nie byli da się przenieść na ekran komputera
Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia na kolejnych wyprawach