TEMAT: 11.06.2016 - Spływ kajakowy Wdą do Tlenia - rower około 100km :)

ja dodam jeszcze że bardzo miło było widzieć co niektóre dawno nie widziane miłe buźki

Jak się okazuje połączenie rowerowania ze spływem to połączenie idealne nie wspominając już o pysznym pstrągu (mniami ) dobrych humorach wszystkich uczestników sobotniej wycieczki przyjemnej pogodzie etc

Dziękuję kierownikowi za świetny pomysł na spędzenie soboty w najlepszym towarzystwie i profesjonalną organizację

Do następnego

Super wycieczka ;)zorganizowana przez kierownika super wesołe towarzystwo .Dziekuje do nastepnego

Hej. Bardzo Wam dziękuję za wspólnie spędzony czas. Trasa do Starej Rzeki bardzo przyjemna a i przy okazji poznałem nieznaną mi dotąd alternatywę dojazdu do Osia. Sympatyczna Ekipa, ładna pogoda i miła atmosfera nastroiły mnie niezwykle pozytywnie, co dało mi poczucie świetnie spędzonej soboty.

Szczególne podziękowania dla Bartka za podjęcie tej cennej inicjatywy, która tylu ludziom sprawiła sporo radochy i niezapomnianych wrażeń

Pozdrawiam i do następnego

Danka napisał:
Faktycznie - przegladajac nagrania mam Cie uwieczniona jak jestes do pasa w wodzie Ale najlepszym motywem bylo jak Ola z Chunkiem wsiedli odwrotnie do kajaka czyli tyłem do przodu i tak wyplyneli na szerokie wody Na cale szczescie zauwazyla to Ola ktora nie mogac sie zmiescic na odwroconym siedzisku dokonala odkrycia mowiac "Kochanie my chyba wsiedliśmy źle do tego kajaka" Rufa była rzeczywiscie z przodu Fajnie to wszystko będzie widać na filmie

Dziękuję również za wypad, śmiechu było wyjątkowo mnóstwo, więc zrelaksowałam się w intensywnym dla mnie okresie pracy. Kierownik zapomniał jednak, że i ja poznałam Wdę od mokrej strony co częściowo wyleczyło mnie od hydrofobii Dzięki próbie pokonania moich osobistych lęków rozsmakowałam się w pływaniu kajakiem i teraz będę się domagać więcej takich wypraw. Dziękuję kierownikowi za pomysł i organizację.
Dziękuję także Andrzejowi za ochronę i sterowanie kajakiem podczas tego dziewiczego dla mnie rejsu
Dziękuję Esterze i Meg za suche spodenki i skarpetki

i ja dziękuję zarówno ekipie w stronę Tlenia...jak i Harpaganom grupy powrotnej widok prędkości na liczniku był bardzo zbliżony do wskazań na szosie ....do następnego Tomasze... niech Moc Was nie opuszcza

Świetny wypad, dzięki Bartek za organizację
Lubię takie urozmaicone wypady, połączone z innymi atrakcjami, nie ma monotonii

TAK....to był świetny dzień urozmaicony ruchowo i towarzysko. Dziś czuję trochę mięśnie nóg to pewnie od kręcenia na rowerze, rąk -to pewnie od kajaku i mylenia lewej z prawą ; no a mięśnie brzucha to napewno ze śmiechu. ...było wesolo , pstrąg pyszny , no i urokliwa przyroda ...super czekam na filmik i do zoba miłego

"Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!"

Tak właśnie widzę wczorajszą wycieczkę Frekwencja powyżej wszelkich oczekiwań, okienko pogodowe na spływie, przepyszny pstrąg i 100km czystej radości z niespiesznej jazdy tam i nazad w jajcarskim towarzystwie Ta sobota była wyjątkowa pod wieloma względami - między innymi dlatego ,że wszczepiliśmy do naszych rutynowych jazd spływ kajakowy ,przeszczep się udał a wszyscy pacjenci przeżyli Co prawda ja z Izą oraz dwukrotnie Rafał z Sylwią badaliśmy z ciekawości dno Wdy ale nie zepsuło to nam humorów a raczej poprawiło humor innym Liczyłem ,że nakręcę jakieś spektakularne wpadnięcie do wody tymczasem sam się zwodowałem niczym ORP "Orzeł" Pogoda była łaskawa i pozwoliła nam dojechać już w suchych gatkach do domu.
Mam nadzieję ,że wszystkim się podobało i powtórzymy tą wyprawę za jakiś czas - być może w innym miejscu bo marzy mi się powrót na magiczny kanał Brdy z Rytla do Fojutowa. Ale to już temat na całkiem inny wątek....

Dziękuje wszystkim uczestnikom a szczególnie tym którzy spływali ze mną Wdą A wodowali wczoraj z nami:

Iza
Sylwia
Aneta
Estera
Danka
Łobuzia
Meg
Aleksandra
sldtwa
Jaca
Hardy
Adam
Paweł
Orzeł
Sąsiad CCH
Chunk
Pieter
Bartek

Grupa "nieskajaczonych" sympatyków rowerowania

Kasia
Matołek
Davis
MarcinHD
Elimelek
Mały

Mam nadzieję,że o nikim nie zapomniałem ale przy tylu osobach ciężko to było spamiętać Film się wkrótce nakręci więc nieco klimatu dla tych nie byli da się przenieść na ekran komputera Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia na kolejnych wyprawach

sldtwa napisał:
Hmmm,jechalem tam z miech temu i tarki juz nie ma o ile dobrze sobie przypominam Miedzno zaakceptowane a dla Rumunii brawa

Kierowniku!!! Z Piły Młyn tą tarką po DW 272? Nieeeee! Przez Buśnię i Pięćmorgi - proszę!!!
Resztę akceptuję, choć z Miedzna jest zacna dróżka do Osia, bez korzystania z DW i nieco krótsza (przy kapliczce w lewo, nie w prawo)

A jednak Francja! 2:1. Ale Rumuni mocni

Zakładana trasa może ulec lekkim modyfikacjom jeśli napotkamy jakieś trudności terenowe - generalnie dążąc do lekkiego przejazdu

www.endomondo.com/routes/744383016

Ekipa z Nowego dołączy przed Osiem.

Przypominam osobom które nie czują się na siłach przejechać 100km ,że tempo będzie spokojne a 16:45 jest pociąg z Osia po przejechaniu około 60km. Pociąg jest w Grudziądzu o 18:09. Nikogo nie zostawiamy z tyłu

... kostka już prawie wyleczona, nie powinna w sobotę przeszkadzać
Jedynie do Szefa nie mogę się na razie dodzwonić, coś nawala w komunikacji... więc na wszelki wypadek pelerynki weźmy

Mały
Dołączam do grupy jak to napisano poniżej
Grupa nieskajaczeni
Ale bez obiadu i tylko w tamtą stronę i potem sam wracam bo jestem ograniczony czasowo Chyba ze jeszcze ktoś się znajdzie to będzie raźniej w drodze powrotnej

Iza - kajak+obiad
Bartek - kajak+obiad
sldtwa - kajak+obiad
Sylwia - kajak+obiad
Jaca - kajak+obiad
Hardy - kajak+obiad (chyba wyleczę już skręconą kostkę)
Aneta - kajak+obiad
Adam - kajak+obiad
Paweł - kajak+obiad
Orzeł - kajak+obiad
Danka - kajak+obiad
Łobuzia - kajak+obiad
Estera - kajak+obiad
Sąsiad CCH - kajak+obiad
chunk - kajak+obiad
Aleksandra - kajak+obiad
Meg - kajak+obiad
Pieter - katamaran+ośmiornica

Matołek - grupa nieskajaczeni

Tak jak zauważył mój ukochany przedmówca - kajaki będą dodatkowe,pstrągi też się znajdą więc kto ma jeszcze czas i chęć to zapraszam. Przewiduje moczenie się w jeziorze Stelchno w drodze powrotnej - oczywiście jak Zdzisiu załatwi z szefem wszystkich szefów pogodę

Bartek napisał:
Wczoraj byliśmy w Starej Rzece u p. Sowińskiego. Z przeprowadzonej rozmowy wynikło, że naszego Kierownika trzeba wywieźć na kajaku, co pewnie się stanie. Jest ustalone, że Kierownik dostanie dziurawy kajak! Kierownik olał życzenia swojego przyjaciela, według własnego mniemania "załatwił go" i przesunął na listę rezerwowych. Akurat skład tej listy bardzo mi się podoba, ale nie podoba mi się Kierownictwo, które nie wysiliło się, żeby zamówić dodatkowe kajaki. Ponadto można zjeść smażonego pstrąga bez szczawiu i taki pstrąg (bardzo smaczny) kosztuje 18 zł. Wszem i wobec informuję, że Kierownik tym razem dokonał poważnego naruszenia obowiązków kierowniczych poprzez zaniechanie, co będzie go kosztowało co najmniej jedną wyjazdową bułkę

pieter napisał:
Nic nie przewiduje. Samo dokręcenie na miejsce jest wystarczająco atrakcyjne.

Załatwię Cię bardzo prosto przyjacielu - otóż zarezerwowałem 8 kajaków które są już zajęte. Wpadasz więc na listę rezerwowych razem z Meg i kimś kto może się jeszcze wpiszę. Jeśli dojedziesz cały i zdrowy do Starej Rzeki i będą wolne kajaki możesz sobie z nich zbudować katamaran i dopłynąć do Wielkich Jezior Mazurskich zagryzając po drodze same pstrągi ze szczawiem [/quote]

Zabrzmiało bardzo zachęcająco. Prawdziwy Kierownik. No trudno, jak się nie da zaspokoić indywidualnych życzeń uczestnika ograniczę się do samej jazdy na rowerze. Kierowniku, a czy są przewidywane jakieś super atrakcje w drodze do Starej Rzeki, że mogę nie dojechać cały i zdrowy?

pieter napisał:
Załatwię Cię bardzo prosto przyjacielu - otóż zarezerwowałem 8 kajaków które są już zajęte. Wpadasz więc na listę rezerwowych razem z Meg i kimś kto może się jeszcze wpiszę. Jeśli dojedziesz cały i zdrowy do Starej Rzeki i będą wolne kajaki możesz sobie z nich zbudować katamaran i dopłynąć do Wielkich Jezior Mazurskich zagryzając po drodze same pstrągi ze szczawiem

No i mam nastepujący dylemat. Jako jedna osoba chcę zadeklarować wynajęcie jednego kajaka dla siebie (dwuosobowego). Czy wezmę kogoś do tego kajaka, czy wypełnię go bułkami, to już drugorzędna, moja sprawa. Proszę Kierownika o wpisanie mnie na listę z następującymi szczegółami:
pieter - dwa kajaki(czyli cały jeden dwuosobowy)+obiad(bez frytek i sałatki, czyli sam pstrąg bez dodatków)

I co teraz powiesz Kierowniku? Sherlock chce usłyszeć oczywistą oczywistość - jak na naszej liście z dwóch kajaków zrobić jeden dwuosobowy, z jednym pieterem w środku ?

Potwierdzilem informacje dziś - czeka co najmniej 8 kajaków i 18 pstrągów:) Jest spora szansa że znajdą się dodatkowe 2-3 kajaki więc trzeba dobrać się w pary.