Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 30.05.2020- wokół niebieskiej plamki...

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 30.05.2020- wokół niebieskiej plamki...

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2020/06/03 19:10 #32888

Qba84

Qba84 Avatar

Podsumowanie sobotniej wycieczki, propozycję wpisałem, to można naskrobać kilka słów ;)

Gopło było moim celem na ten sezon- zatem wyryp jak najbardziej udany.

Owo Kujawskie Morze-- jest wspaniałe- a pierwszy raz miałem okazję podziwiać jego szare wody. Przejazd przez most w Kruszwicy robi wrażenie, a i dalej (od zachodniej strony) droga sympatyczna.

Podziwiamy nieczynną infrastrukturę linii kolejowej 231, jej charakterystyczne wysokie dworce, wieżę ciśnień w stanie ruiny, starotorze... Brak fotek, bo nie chciało mi się zatrzymywać heh.

I dalej- wjazd na półwysep- jest większy niż myślałem- i prom. Wbrew obawom działa, z nośnością ograniczoną do 18 ton, jakby co :laugh:

Ponadto- ważne!- jest darmowy i nie ma rozkładu jazdy. Wygląda na to, że kto przyjedzie to go przewożą.
Technicznie przypomina ten z Mikoszewa, tzn. jest przeciągany po linie.

Przejazd nim to niewątpliwa atrakcja, ale przyznajmy- nijak ma się do promu nieszawskiego.

Tym bardziej przy wietrze takim, jaki był w sobotę. W Nieszawie Wisła groźna, potężnie wzburzona, agregaty dieslowskie promu wyją i huczą przełamując opór nurtu, łopaty kół napędowych rozbryzgują strugi wody... Poczułem się prawie jak na morzu :laugh:

Trochę o samej jeździe i trasie: na Kujawach drogi fajne, zadrzewione i zacienione, ruch mały, płasko- ani pagórka, asfalt przyzwoity. Poruszałem się głównie drogami 266, 267 i 301- zwłaszcza dwie pierwsze polecam.

Mam porównanie do niedawno zrobionych Żuław- tam niekiedy wpada się na długie odcinki totalnie zmasakrowanego asfaltu (np. Nowy Dwór Gd.- Rybina, czy Piekło- Kościelnica brr).

Więc tu Kujawy na plus. A że czasem jest nijako, nie ma na czym oka zawiesić?

No, cóż... Może taka jest natura tej krainy, jej swoista samoswojość? Takie myśli przychodziły mi do głowy, gdy mijałem kolejne miasteczka i wsie, niekiedy całkiem duże. W każdym razie jedzie się całkiem dobrze.

Albo raczej- jechało się dobrze, dopóki nie zderzyłem się z wiatrem, ale z takim, który zrzucał z roweru...
A tu do domu 160 kilometrów :S
Tylko zacisnąć zęby i przeć przed siebie...

Miejscowości za Piotrkowem zlały mi się w pamięci, bo ledwo co mogłem podnieść głowę znad kierownicy- i możecie mi wierzyć- nie było ochoty na rozglądanie się.

Coś w rodzaju próby sił i charakteru- długo będę wspominał ten powrót.

I na koniec- za udział w kujawskiej rejzie dziękuję sam sobie ;)
2020/05/28 18:23 #32886

Qba84

Qba84 Avatar

Ogólne odmrażanie trwa w najlepsze- trzeba zacząć odmrażać też umawialnię :whistle:

Propozycja odmrożeniowa, choć nadal epidemiczna, na sobotę 30 maja- tradycyjny niegdyś model wycieczek „wokół niebieskiej plamki".

A plamką naszą niebieską będzie nie byle co- samo Kujawskie Morze (Mare Cuiaviarum)- Gopło :woohoo:

Atrakcjami, na które nastawiam się specjalnie będą przepływki promami- na samym Gople, oraz przez Wisłę w Nieszawie. Ten ostatni prom pływa od 25 maja, niestety, nie mogę znaleźć informacji o kursowaniu promu goplańskiego... Ale nawet gdyby nie, to jakoś bardzo nie przeszkadza- po prostu uderzymy wprost na Piotrków Kuj.

Rejza po Kujawach jest konkretna, od Laksandrowa, przez Kruszwicę, wspomniany Piotrków- do granicy z ziemią dobrzyńską na Wiśle :evil:

Mam to rozpoznane walką (ros. razwiedka bojem) na wcześniejszych wyrypach, pomierzone są odległości, czasy, współrzędne etc etc... Da się tę trasę przejechać od skowronka do sowy xD

Konkrety są takie:

-startować planuję po 6 (szósta)

-nawierzchnie: twarde, większość asfalt

-tempo: III strefa, jedziemy równo i mocno, bez szarpania tempa, liczymy się z siłami

Prognozy pogody nawet dobre, ciepło, sucho, wiatr od startu mamy w plecy, ze zmianą kierunku na z. dobrzyńskiej pewnie się odwróci. Ale sporo powinniśmy zaoszczędzić na początku.

Nie da się zaprzeczyć, że specjalny lajt to nie jest, ale jeśli ktoś jeździł ze mną na jesienno - zimowe zaprawy ;), to spokojnie da radę.

Chciałbym dodać, że moje plany mogą ulec zmianie na skutek okoliczności lub nastroju :P

Wycieczka wydaje mi się atrakcyjna, krajoznawcza, tylko przejazd przez Toruń mnie niepokoi...

Zapraszam do kontaktu B)
Czas generowania strony: 0.215 s.