TEMAT: Na wariata, czyli zapowiedzi w ostatniej chwili

Hardy - Twój wpis zauważyłam dopiero po wpisaniu mojego - to co? może być 18.30?

Ruszać tyłki, nie ociągać się, skoro dziewczyna zaprasza

Pozdrowerki

A ją się wybiorę jak można

Kto ma ochotę wyskoczyć na rower? Proponuję wyjazd spod Lidla na Strzemyku o godz. 18.30

Ma ktoś chęć skoczyć na godzinkę do dwóch? Jadę spod Lidla pod Strzemykiem, o g.18, ew. 18:30, jeżeli komuś zależy na opóźnieniu.
Czekam przy kompie na ew. zmianę godziny na późniejszą, do godziny 17:55.

A mógłbym sobie tak błogo poleniuchować

Jak to powiedział matołek, ale teraz pewnie przyzna że warto było ruszyć tyłek. Pozdrawiam i do kolejnego spotkania.

Nadrabiając małe zaległości w podziękowaniach, bardzo serdecznie dziękuję za miłe towarzystwo we wczorajszym wypadzie do Nowego Ekipie w składzie:

Kasia (nasz niezawodny zawodnik płci żeńskiej )
Katrin (gościnnie ma pierwszych kilometrach)
Jurek (ten z antenką na kierownicy)
Hardy
Lolek
Decybel (który szukał nas aż do Nowego)
Elvis (który dojechał do nas razem z Decybelem)
Matołek

Dziękuję również za dzisiejszą popołudniówkę:

Kasi
Hnacikowi
Decybelowi
Pieterowi
Hardemu
Jurkowi

No to do następnego

No i nie zdążyłem ;/

Za późno zajrzałam, nie dam rady na tą godzinę, udanej, niezbyt ślimacznej wyprawy

Ja też się zjawię

Ją będę

Taką miałem chęć poleniuchować w domu, a tu lipa dzwoni do mnie Pieter i wierci dziurę, żeby gdzieś porowerować

No to nie mam wyjścia:

Start spod Alfy o 17.45,

Kierunek: Wieldządz

Czas powrotu: Brak danych

Tempo: dowolne, byle ślimaki nas nie wyprzedzały

A mógłbym sobie tak błogo poleniuchować

No to ruszy z nami ktoś tyłek?

Chyba zdążę.
Ale nie będę się boczył ani nie ma mowy o zboczeniach pod Alfą!(jak zapowiedział Tomek)

Znajdą się

Skoro jest już dwoje wariatów, to pewnie znajdą się i inni

Do zboczenia pod Alfą o 18.00

Ja chętnie wybiorę się na rower.

Może małe rowerowanko?

Może o 18.00 spod Alfy?

Może resztę ustali się na miejscu?

Dopiero wpadłem do domu, a tu cisza

Roweruje ktoś?

Super wyprawa widzę,ech już niech ten rower dochodzi do mnie co dołączę do wypraw,hehe ale ta lina chyba mnie by nie utrzymała bo mam 93kg Także liczę,że wraz z Waszymi wyprawami zrzucę te zbędne 10kg Dziś jeszcze na moim starym rumaku zrobiłem 37km Nie ma nic "lepszego"niż pruć pod wiatr hahaha

Pozdrawiam

Bardzo udana wyprawa z dodatkowymi atrakcjami .
Pozdrowionka dla uczestników i do następnego

Dziś mieliśmy zdobyć Bydgoszcz ale przez wiatr zmieniliśmy z Decybelem plany łącząc się z druga ekipą. Wyjazd zaliczony do bardzo udanych... super ekipa i klimat.
Za 5 godzin wstaję i wsiadam na rower.
Co wyjazd to poznaję ludzi z GSR.

Zdążyliście na jakieś poprawiny?

Jeżeli to jest jeziorko obok Płochocin, to dzisiaj przejeżdżałem obok Was. Tyle że samochodem, w odwiedziny do krewnych na wsi...
Szkoda, ze nie mogłem dzisiaj wsiąść na rower...

Ja również dziękuje za wspólny wypad. Mięśnie bolą, a jak bolą to rosną

Mała galeria
CLICK

Rowerowy Berek
CLICK

Zabawy Z Liną
CLICK

Moczenie Gatków
CLICK

Musiało być super
ZDJĘCIE SUPEROWE !!!!!!!!!!!

Panowie serdeczne podziękowania za wesołe popołudnie.
Atrakcji zapewniliście nam sporo
Pozdrawiam i do następnego

"Łobuzy" to dzisiaj do nas bardzo trafne określenie

Też nam było miło Kama, kiedy do nas machałaś

Tymczasem dziękuję ekipie za miłe rowerowe popołudnie

Łobuzeria w składzie:

Kasia (dziś jedyna płeć piękna w składzie)
Krzyś G (prowokator wypadu)
Łotruss (główny łobuz)
Lolek (który nie bał się zamoczyć gatek)
Pieter (zielony ludek)
Piotruś (który upiera się, że nie jest Piotrusiem)
Pes (który nie chciał być na zdjęciu, ale i tak go złapałem)
Decybel (kaskader)
Elvis (w końcu poznałem)
Matołek (ja)

Pozdrowienia Łobuzy