Ad vocem fragmentu filmu przedstawiającego zjazd ze ścieżki na Strzemięcinie, to mi się on bardzo podoba
; lubię tę stromiznę kończącą się zjazdem wprost na jezdnię. Wyzwala we mnie sporo adrenaliny, pozwala podreperować technikę zjazdową i umiejętność gwałtownego hamowania wprost na rondzie.
Poważnie rzecz jednak ujmując, chluby to ten kolejny bubel projektantowi(wykonawcy)-kimkolwiek by nie był nie przynosi i dziwi mnie tylko,że takie kwiatki zdarzają się zawsze jak chodzi o infrastrukturę rowerową. Jakoś nie spotkałem np. domu którego drzwi byłyby zamontowane w otworze okiennym ,do którego wchodziłoby się schodami o metrowych stopniach ani muszli klozetowej zamontowanej na wysokości metra, dziwne,prawda?...
Znaczy się do budowy infrastruktury rowerowej trzeba być prawdopodobnie na wyższym poziomie wtajemniczenia.