Nieco zmodyfikowana sugestiami Piowiniego i wymogami czasu trasa:
www.endomondo.com/routes/320034279
Nadmiar atrakcji drugiego dnia nie pozwoli nam na obijanie się, a i tak planuję, że będziemy w domu dopiero ok.
19.30, ale w obecnych warunkach jest to już do przyjęcia.
Generalne punkty programu:
I dzień
Żwawo lecimy do
Iławy.
Zwiedzamy, dostajemy upominki, mapy, przewodniki.
Jedziemy zerknąć na rzeźby,których jesienią zabrakło nam w Kamieńcu Suskim.
Wskakujemy do kajaków. Pływamy.
Zawijamy do Chmielówki. Ognisko. Piwko. Spanko. Oczywiście po drodze podglądamy zwierzątka, wąchamy kwiatki i robimy inne właściwe w takich przypadkach rzeczy.
II dzień
Pobudka. Lekkie śniadanko (np. jajeczniczka).
Ci którzy chcą wziąć udział w niedzielnej mszy św. (wszak to niedziela Palmowa) jadą o
7:30 do zabytkowego gotyckiego kościoła z 1330 roku w Borecznie. Inni mogą poleżakować pół godziny dłużej. Wyjeżdżają o
8:00.
Po drodze oglądamy zabytkowe kościółki w
Borecznie i Dobrzykach, podziwiamy urokliwe
Siemiany (czas na drugie śniadanie jeśli ktoś zabrał). Następnie dojeżdżamy do jeziorka
Parkun "skąd Osa wypływa" zanim dotrze do naszego Zakurzewa.
Wpadamy na dłużej do okazałego zamczyska kapituły pomezańskiej
w Szymbarku.
Czynię starania, żebyśmy po zwiedzaniu mogli w pobliżu rozniecić ognisko i posmażyć kiełbaski,które nam jeszcze zostały.
Lecimy do
Kamionki nad jezioro Slim i oglądamy jeden z trzech na świecie ośrodków szkolenia kapitanów żeglugi morskiej z miniaturami (1:16 i 1:24) największych kontenerowców i zbiornikowców oraz wykonanych w tej samej skali wejść do najtrudniejszych portów świata. Mamy na to tylko 30 minut więc: biegiem!
Dalej już piorunem na Laseczno - Kisielice (sympatycznych strażaków chyba nie damy rady odwiedzić) - Limża - Szynwałd - Rogóźno - Kłódka i... do domu. Zakładam, że kolację zjemy w domu ok. 20.00
Tak z grubsza wygląda program naszej wycieczki.
Wycieczka nie wymaga jakichś szczególnych umiejętności, poza oczywiście umiejętnością jazdy na rowerze ze średnią prędkością 15-18 km/h przez kilka godzin. Jak widzicie wymagania są minimalne
I jeszcze na zachętę:
A, jeszcze uwaga:
Dla zainteresowanych wcześniejszym powrotem oraz niepewnych swoich możliwości informuję, że przez większość trasy (od 60 do 150 km) będzie możliwość ewentualnej "ewakuacji" przy pomocy kolei żelaznych.
Z Iławy do Grudziądza istnieją dogodne połączenia z przesiadką w Jabłonowie,które pozwalają nam w ciągu 1 do 2 godzin znaleźć się w domu.