Bardzo się cieszę, że choć przymuszony groźbą przemocy ze strony kierownika, to wziąłem udział w tym kwiecistym, pełnym słońca, słodkich zapachów i dobrego humoru wypadzie. Jeśli miałbym zamknąć swoje wrażenia w jednym słowie, powiedziałbym, że było bajecznie
Tak więc uniesiony euforią wiosennych doznań, wybaczam kierownikowi wszystkie środki przymusu, których się wobec mnie dopuścił
jak również brak zapewnienia obiecanych warunków do drzemki
Fotki super - oddają klimat
Dorzucę do nich swoje
2 grosze ku chwale kierownika którego na żadnej z fotek nie znalazłem (poza ksywką na stopce)
Bardzo dziękuję wszystkim za wspólnie spędzony czas
Wyrazy uznania dla naszych dziewczyn, a w szczególności dla mojej żony, która swoją kondycją i zaciętością mocno mnie zaskoczyła
Pozdrawiam i do następnego
Ps. A oto i on - nasz kierownik - niech żyje nam