TEMAT: 16 kwietnia 2019 - wtorkowa eksploracja okolic vol. VII

RED .... coś tam z kiedyś z siwobrodym

Matołek napisał: Minąłem osiedle w Sartowicach i pojechałem prosto zamiast skręcić. Droga wydawała się dobra, dopóki z dwóch kolein nie zrobiła się jedna, a potem zupełnie znikła w zaroślach.

Matołek napisał:
Zimą atakowałem Diabelce od strony Świecia. Wówczas dojechałem do Czerwonej Wody i fajnym wąwozem cofnąłem się do Wiąga do DK91 i ominąłem Sartowice.

Red napisał:
Domyślam się, w którą drogę skręciłeś Ja zlądowałem kiedyś w rzepaku, szukając nowych opcji

A którędy, jeśli nie przez park, trafiłeś na Diabelce zimą?

Red napisał:
To się śpiesz, póki pokrzywy nie urosły, bo potem, to jak pisał Qba84 - zrobi się zielone piekło

No i polecam na początek czarnym szlakiem przez park, jeśli faktycznie tam nie jechałeś. Bardzo malowniczy i łatwy odcinek, w pełni przejezdny, głównie z górki

Red napisał:
Teraz w miarę ładnie uprzątnięte, bo ktoś grasował tam z piłą. Naliczyłem tylko jakieś 8 małych przenosek i podobnie błotek. Myślę, że to one są głównym elementem odstraszającym rowerzystów

Ps. Jakbyś szukał towarzystwa, to chętnie się tam jeszcze raz wybiorę

Drogi przez park nie znam. Kiedyś jej szukałem, ale przegapiłem skręt i zlądowałem gdzieś w polu kukurydzy.

Jeśli przyjdzie mi ochota na spacer z rowerem dla odmiany od jazdy, to pewnie się na te Diabelce wybiorę.

Ostatnio jak byłem tam w lutym, to trzeba było szukać nowych dróg, bo te istniejące były zablokowane przez drzewa. Bobry sporo namieszały.

Najpierw jest droga dojazdowa do posesji, więc całkiem niezła, potem zaczyna się dwuśladowa droga śródpolna i tu wszystko zależy od różnych czynników, szczególnie od pogody. Jak jest sucho, tak jak wczoraj, to tylko niewielki kawałek, tak ze 100 m jest rozpiaszczony. Reszta drogi twarda, miejscami odciśnięty bieżnik ciągnika, więc trochę wibruje. Po deszczu droga ta lubi się lepić i ślizgać, a jak jeszcze dodatkowo rozjadą ją ciągniki, to robi się gratka dla błotkowych koneserów Końcówka nieco trawiasta, ale na razie spokojnie przejezdna.

Rozumiem, że drogę po czarnym szlaku pieszym przez park sartowickiego pałacu znasz? Pytam, bo jest najbardziej atrakcyjna

Widzę, że jadąc na Diabelce ominąłeś Sartowice. Biegnie tam dołem bliżej Wisły jakaś sensowna droga czy trzeba przedzierać się przez pola?

sezon na herbatkowanie wznowiony

No a teraz czas na zasłużoną, świeżo sparzoną herbatkę i odwrót, bo słońce już nisko i robi się chłodno

A kto zgadnie, co to za miejscowość?

Ale się Qbie humor wyostrzył Zielone piekło powiadasz... Poki co jest jak w bajce, tylko rusałki się gdzieś pochwały Może za głośno gwizdałem z zachwytu

Uwielbiam takie wyprawy całodzienne, bo mozna sobie dać czas nawet na zwiedzenie Terespola Pomorskiego, a rzadko ostatnio w te strony zaglądam. Przy okazji też w końcu zajrzałem co tam w Polednie mają. Dwa razy tamtędy przejeżdżałem i dwa razy nawet przez płot nie udało się zajrzeć, bo tam po bruku ładnie z górki i wszyscy prują na dół, nawet się nie obejrzą.

A tu taka perełka

Najpierw oczywiście objechałem jeziorko, bo niebieska plamka na mapce spokoju mi nie dawała

Wyglądają nawet zachęcająco, owe Diabelce. Magia fotografii iże idealna pora?

Na razie gładko, przejrzyście, przejezdnie prawie, ale wybuja wkrótce zielone piekło i będzie tam jak w dżunglii Indochin...
Tiger co prawda na plecy nie skoczy, wąż drzewny nie udziabie, ale chmary muszek, moskitów, komarów (o kleszczach nie wspomnę) i pijawek podstępnie kryjących się w rozlewiskach niechybnie uprzyjemnią przejazd

Niemiej może faktycznie warto odwiedzić ichni punkt widokowy? Pzdr:-)

Widok na most w Kozłowie z innej perspektywy niż zwykle Dla takiego widoku warto wciągać rower po polu

Teraz muszę znaleźć jakąś drogę, ktora mnie stąd wyprowadzi, bo wracać nie będę... O nie!

A buty pełne piachu - fajny mix z blotkiem z Diabelców

Pozdrowionka ze Świecia

Melduję, że nie takie Diabelce straszne, jak się je maluje Żaden diabelec mnie nie napadł...

Sporo technicznej jazdy, trochę przenosek i błotka, czyli same przyjemności I do tego ta Wisła u boku... Coś pięknego

Muszę tu częściej wracać i już szukam chętnych na jakąś popołudniówkę. To wcale niedługi, ale piękny odcinek. Dla miłośnika terenu to prawdziwa gratka.

Jakby co, to jeszcze żyję Dotarłem do charakterystycznego miejsca postoju. Kiedyś trzeba tu podjechać na ognicho

Na razie tylko 5 przenosek

Pozdro z tego pięknego kawałka Matki Ziemi

Gdybym zaginął, to właśnie wyjeżdżam na Diabelce

Rezerwat Grabowiec to jedna z piękniejszych miejscówek w okolicy jakie znam. Do tego ten punkt widokowy i wiosna Jest bajecznie i to w zasiegu popołudniowej wycieczki

Polecam

Zapowiada się całkiem niezła pogoda, choć nigdy do końca nie ufam wróżkom pogodowym

Tym razem ruszam na Rezerwat Przyrody Grabowiec, potem przez Diabelce przedzieram się do Świecia No a potem się zobaczy


Założenia wyjazdu wciąż bez zmian:

Koncepcja wyjazdu zakłada eksplorację wybranego terenu, czyli przynajmniej częściowo drogi eksperymentalne, wcześniej mi nieznane Zdarzyć może się więc wszystko, łącznie z noszeniem roweru, błotka, drogi w zaniku

Trzeba nastawić się na dość spory wysiłek i późny powrót

Wyjazd zakłada powrót pociągiem, ale niekoniecznie.

Fajnie by było, żeby gdzieś zjeść dobry obiadek i wypić piwko

Start o 9.45 z boiska Szkoły Podstawowej nr 8 (ul. Mikołaja z Ryńska 6)

Zakładanego dystansu nie ma - ile wyjdzie, tyle będzie

Tempo raczej spokojne, z postojami w fajnych miejscówkach, ale czasem w pedał trzeba będzie przygnieść

Nie ma sztywnych planów, a bieżąca modyfikacja wstępnych założeń jest częścią planu

W razie załamania pogody, wyjazd może zostać odwołany.


......

Można dołączyć na całość, albo na kawałek.

UWAGA! Startuję z wyznaczonego miejsca i o wyznaczonej godzinie wyłącznie, jeśli dotrze do mnie informacja, że ktoś się przyłącza.

Zapraszam