Problem w tym ziomy, że co po tej całej fizyce jakiemuś cieniasowi?
Te wszystkie obliczenia zostały stworzone w oparciu o pracę z najlepszymi i dla najlepszych.
A my – zwykli śmiertelnicy korzystamy z jakiejś części tej wiedzy, bo... bo się zwyczajnie interesujemy tym wszystkim i chcemy podchodzić do jazdy bardziej „profesjonalnie”.
A tak już na marginesie, to warto sobie czasem taką książkę dopaść i choć częściowo poczytać. Możecie olać wszystko, ale z rozdziału mówiącym o tym jaką pozycję powinniśmy zajmować na rowerze i jak powinniśmy dobrać długości sztycy, mostka itd. powinniśmy wiedzieć większość. Dla naszego zdrowia