Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: Cyclo Cross!

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: Cyclo Cross!

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2016/04/17 20:18 #27944

piowini

piowini Avatar

" to był Szurkowski to on wówczas wygrał, Staszek był drugi"
Dzięki! No i przepraszam za własną, kolarską ignorancję
2016/04/17 14:31 #27934

historyk

 Avatar

piowini napisał:
PS
jak spytasz kolarza co pamięta z wyścigu najlepiej to ci odpowie tylne koło zawodnika jadącego przede mną B)
Dobre. Podobno Szozda po zdobyciu mistrzostwa zapytany przez jednego z dziennikarzy co najbardziej zapamiętał z Hiszpanii odpowiedział, że swoje przednie koło. Obydwa powiedzenia są do bólu prawdziwe.
Odnośnie przełajówki: dziękuję wszystkim za informację i rady. Na razie siadłem w kąciku i czekam aż mi przejdzie. Odnośnie roweru trekingowego, zostanę przy swoim. Niestety, najbardziej wypasionym elementem w tym zestawie jestem ja. :(

to był Szurkowski to on wówczas wygrał, Staszek był drugi
2016/04/16 21:58 #27907

Timon

 Avatar

W takim razie jesteś na zdecydowanie lepszej pozycji niż nieprzeciętny wał na wypasionym rowerze :)
Pozdr
2016/04/16 21:21 #27905

piowini

piowini Avatar

PS
jak spytasz kolarza co pamięta z wyścigu najlepiej to ci odpowie tylne koło zawodnika jadącego przede mną B)
Dobre. Podobno Szozda po zdobyciu mistrzostwa zapytany przez jednego z dziennikarzy co najbardziej zapamiętał z Hiszpanii odpowiedział, że swoje przednie koło. Obydwa powiedzenia są do bólu prawdziwe.
Odnośnie przełajówki: dziękuję wszystkim za informację i rady. Na razie siadłem w kąciku i czekam aż mi przejdzie. Odnośnie roweru trekingowego, zostanę przy swoim. Niestety, najbardziej wypasionym elementem w tym zestawie jestem ja. :(
2016/04/16 18:42 #27900

gość

 Avatar

@piwoni
Z rowerami sportowymi jest jak z samochodami wyścigowymi ( nie mylić z pozującymi na wyścigowe ) do wyścigów nadają się idealnie na co dzień dla zwykłego użytkownika nadają się lekko mówiąc średnio.

PS
jak spytasz kolarza co pamięta z wyścigu najlepiej to ci odpowie tylne koło zawodnika jadącego przede mną B)
2016/04/15 11:14 #27881

.:t IMO n:.

.:t IMO n:. Avatar

Hej Piowini,
(Pomijając zupełnie twojego "sprzedającego") Jeśli nie lubisz, jak jest twardo i nie lubisz mieć dupy nad uszami, to daruj sobie przełajówkę. Jeśli ja napiszę, że taki rower jest wygodny, to będę miał za pewne na myśli fakt, że jest on wygodniejszy od rasowej szosówki, ale z całą pewnością nie jest to wygodny rower trekingowy. No i właśnie - myślę, choć nie wiem, na czym w tej chwili jeździsz, że powinieneś rozważyć wypasiony rower trekingowy, bo ten nie dość, że naprawdę będzie efektywny w jeździe to jeszcze wygodny. Przełajówka nie jest dla każdego. Osobiście uważam, że największą frajdę z takiego roweru będzie miał ktoś, kto najeździł się już góralem i chce spróbować co jest wart w tym samym terenie na z goła innym rowerze. Silna łyda nie będzie przeszkadzać, bo taki rower nie ma przecież przełożeń zdjętych z napędu "górala".

Ja zastanawiałem się nad kupnem mojego dobry rok, a może półtora, cały czas wiedząc, że naprawdę go chcę. W końcu chciejstwo wygrało i moja żona ma o kolejny rower mniej miejsca w kuchni.
2016/04/15 10:08 #27878

piowini

piowini Avatar

Dzięki, kiedyś przy okazji...
Znalazłem używaną przełajówkę za jakieś 3 tyś zł i 7 kg. Obejrzałem, przejechałem się i ... nie kupiłem. Brakowało jej wszystkiego, nawet nie miała możliwości założenia bidonu. Gdy chwyciłem "baranka" za rogi to głowę miałem poniżej własnej d..y. Widziałem jedynie przednią oponę i drogę na jakieś 10 m przed sobą. Żeby zobaczyć coś dalej podnosząc głowę prawie skręciłem kark. Siodełko było tak twarde i też do ... . Szprychy płaskie i grubości żyletki.
Złożony do treningów, używany był głównie jako szosówka. Drugi właściciel, młody chłopak, studiuje i pracuje. Chwalił się, że na rowerach się zna. Miał ich łącznie w życiu jakieś 20. tego chce sprzeda, bo kupił szosówkę. Jeździł nim w ub. roku jakiś miesiąc. Ma duże doświadczenie, gdyż w ub. roku przejechał łącznie sporo, jakieś 500 km. TO NIE JEST POMYŁKA!
Ten rower jak dla mnie jest za bardzo rowerowy. Musiałbym zamontować dzwonek, odblaski, jakieś błotniki, Utwardzić d..ę, jeździć z plecakiem... No i nie wiem czy to cudo wytrzyma więcej niż 500 rocznie.
Kontakt do sprzedającego zachowałem, gdyby ktoś reflektował to służę.
2016/04/10 19:00 #27837

MARCINHD

MARCINHD Avatar

Piotr jak chcesz.... weź moją szosówkę i pośmigaj,,,,, sam zobaczysz czy Tobie pasuje...
2016/04/10 15:30 #27833

iceman150

iceman150 Avatar

Scott organizuje cykl jazd testowych, ale nie widziałem aby mieli przełajówkę w ofercie. Może najlepiej wytropić na allegro i jechać obejrzeć sprzęt osobiście.
2016/04/10 14:39 #27830

piowini

piowini Avatar

Słyszał ktoś gdzie można obejrzeć, wypróbować albo i kupić przełąjówkę?
Może być używana.
Trochę się oglądam i sprawdzam tu i ówdzie - nigdzie nie ma. Albo szosówka, albo treking.
Chciałbym spróbować, czy jest to coś dla mnie, ale wydać kilka tysięcy i się rozczarować- no na to mnie nie stać.
2015/12/12 19:40 #26678

wentyl

 Avatar

Qba84 napisał:
Właśnie jest problem z dostępnością tego typu rzeczy...

Zajrzałem teraz na allegro i jedyne sztywne widelce 29er jakie na tę chwilę są w wystawione to 2 (dwa!) force: jeden aluminiowy, drugi karbon (ale z metalową rurą sterową), oba na 1 1/8". Nic ciekawego.

Nie ma żadnego stalowego i żadnego ze zwężoną rurą sterową. Wybór zatem żaden. Cokolwiek sensownego trafić- trzeba szukać na e-bayu...

Latem rozglądałem się za takimi rzeczami, i jedyne w polskim internecie porządne widelce cromoly na jakie trafiałem to były używki z rozbiórki amerykańskich i angielskich markowych rowerów.

Pzdr
nie jest tak źle Syncros, Trygon, Ritchey mają w swojej ofercie przyzwoite taperowane węglaki, jak potrzebujesz żelaźniaka to pogadaj z Kondejem, Orłowskim, Rychtarskim oni się specjalizują w żelazie
2015/12/12 18:18 #26674

Qba84

Qba84 Avatar

Właśnie jest problem z dostępnością tego typu rzeczy...

Zajrzałem teraz na allegro i jedyne sztywne widelce 29er jakie na tę chwilę są w wystawione to 2 (dwa!) force: jeden aluminiowy, drugi karbon (ale z metalową rurą sterową), oba na 1 1/8". Nic ciekawego.

Nie ma żadnego stalowego i żadnego ze zwężoną rurą sterową. Wybór zatem żaden. Cokolwiek sensownego trafić- trzeba szukać na e-bayu...

Latem rozglądałem się za takimi rzeczami, i jedyne w polskim internecie porządne widelce cromoly na jakie trafiałem to były używki z rozbiórki amerykańskich i angielskich markowych rowerów.

Pzdr
2015/12/12 11:12 #26672

wentyl

 Avatar

Qba84 napisał:
Może brak amora to właśnie emocje:)

W przełajówkach amortyzatora nie uświadczysz. Wtedy rower jest jak brzytwa.

Zadaniem amortyzatora jest utrzymanie trakcji (tj. przyczepności koła do podłoża) i ,,wygładzenie trasy". Gdy go nie ma z przodu masz ok. 1- 1, 5 kg masy mniej, ale też i droga odbija się na rękach.

Znowu tu wrócę do Ameryki- tam popularne wśród maniaków są rowery mtb na sztywnych widelcach.

U nas przeciwnie- niemal każdy trochę zaawansowany biker patrzy od razy na amorka.

I znowu zagrywka marketingowa- w rowerach niższej i średnio- niższej półki montowane są amortyzatory ważące ponad 2, 5 kg a podbijające koło na przeszkodzie wyższej niż 3 cm...

O ileż lepiej by było, gdyby menadżer produktu wsadził do takiego roweru stalowy widelec za podobną kasę... Ale jak to sprzedać: ,,panie bez amora toto?"

A spróbuj teraz znaleźć sztywny widelec do mtb. Chyba z USA byś go ściągał, z Wysp może ewentualnie;)

Oczywiście powyższy post to moje subiektywne zdanie:)

Nie jest tak do końca jak napisałeś. Wiele osób, które ściga się w "nizinnych" maratonach mtb ( czyli na północ od linii Rzeszów - Jelenia Góra ) albo jeździ w uphill w pogoni za niską masą pozamieniała wypasione foxy i "rokszoki" na sztywne "karbony" lub "alusy" ( w wersji dla ubogich ). Można je kupić bez problemu, choćby na allegro zarówno w wersji 29" jak i 27,5" oraz 26".
2015/12/10 21:45 #26665

iceman150

iceman150 Avatar

Dla rozjaśnienia
CX rower przypominający mocno kolarzówkę, o sportowej sylwetce, baranku i bez amortyzatoró, jazda po dziurawych partiach na pewno dostarcza niemałych emocji.
Full rower o pełnej amortyzacji tj. przód i tył
Hardtail rower o sztywnej ramie i amortyzowanym widelcu czyli najpopularniejszy góral
Szosa czyli kolarzówka
2015/12/10 21:38 #26663

Qba84

Qba84 Avatar

Może brak amora to właśnie emocje:)

W przełajówkach amortyzatora nie uświadczysz. Wtedy rower jest jak brzytwa.

Zadaniem amortyzatora jest utrzymanie trakcji (tj. przyczepności koła do podłoża) i ,,wygładzenie trasy". Gdy go nie ma z przodu masz ok. 1- 1, 5 kg masy mniej, ale też i droga odbija się na rękach.

Znowu tu wrócę do Ameryki- tam popularne wśród maniaków są rowery mtb na sztywnych widelcach.

U nas przeciwnie- niemal każdy trochę zaawansowany biker patrzy od razy na amorka.

I znowu zagrywka marketingowa- w rowerach niższej i średnio- niższej półki montowane są amortyzatory ważące ponad 2, 5 kg a podbijające koło na przeszkodzie wyższej niż 3 cm...

O ileż lepiej by było, gdyby menadżer produktu wsadził do takiego roweru stalowy widelec za podobną kasę... Ale jak to sprzedać: ,,panie bez amora toto?"

A spróbuj teraz znaleźć sztywny widelec do mtb. Chyba z USA byś go ściągał, z Wysp może ewentualnie;)

Oczywiście powyższy post to moje subiektywne zdanie:)
Czas generowania strony: 0.138 s.