Qba84 napisał:
Ważny głos tIMOn-a w sprawie popularyzacji CX, jesienno- zimowej dyscypliny kolarstwa.
Trzeba dodać, że rowery przełajowe dostosowane są do wyścigów, czyli muszą spełniać normy UCI np. w kwestii dopuszczalnej szerokości ogumienia (jak dobrze pamiętam 700x 32c).
Natomiast dla ,,ludu" tj. zastosowań pozasportowych pojawiły się w ostatnim czasie tzw. gravele (pol. szutrówki), o szerszych oponach (700x 38 lub nawet 42c), z podniesionym kokpitem i z mniej sportową geometrią.
Zasada jest ta sama- tzn. baranek, szosowa korba do mtb- owskiej kasety, jednak rower jest wygodniejszy i bardziej uniwersalny od typowego CX.
Zauważam, że gravel pochodzi od roweru szosowego z epoki sprzed specjalizacji, z zamierzchłych czasów sprzed 50, 100 lat, kiedy zawodnicy startujący w jednodniowych wyścigach we Francji czy Włoszech potrzebowali roweru zdolnego pokonać wszelkie napotkane nawierzchnie, od asfaltu, przez bruk po szuter.
Natomiast CX, narodowy sport Belgów, to jednogodzinny wyścig w błocie po zamkniętej trasie. W Polsce jeszcze mało znany.
A rowery tego typu faktycznie mogą być bardziej funkcjonalne od mtb, którego możliwości terenowych większość użytkowników nie wykorzystuje.
A na asfalcie męczarnia na oponach 2, 25"...
Znam to aż nazbyt dobrze;)
dawno dawno temu ( w połowie lat osiemdziesiątych ) jankesi próbowali zaszczepić w Europie modę na rowery mtb poprzez udział w zawodach przełajowych. W tych zawodach jeżdżący na "góralach" Amerykanie dostawali od europejskich przełajowców sromotne "lanie" i kończyli zawody na szarym końcu.
Ponieważ rowery mtb nie miały szans na trasach przełajowych, na początku lat dziewięćdziesiątych wymyślono dyscyplinę pod szeroką nazwą "kolarstwo górskie"
ps
Kolarstwo przełajowe w Polsce mało znaną dyscypliną stało się w XXIw. W latach 50,60,70 i 80 XXw przełaje ( oznaczenie cyklocross w j.polskim pojawiło się stosunkowo niedawno ) były dość popularną dyscypliną kolarską w Polsce. Praktycznie wszyscy kolarze szosowi w okresie zimowo-wiosennym "biegali" z rowerami na plecach. Andrzej Mąkowski, Grzegorz Jaroszewski zdobywali nawet medale na mistrzostwach świata. Do czołowych przełajowców na arenie międzynarodowej tamtych czasów należeli również Czesław Polewiak, Tadeusz Steinke, Dariusz Gil.