Głos Davisa ważny ze względu na przywołanie konkretnych ustaw
Sprawa nie daje mi jednak spać, muszę zatem podjąć polemikę
Owszem, Ustawa z dnia 5 grudnia 2008r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi w rozdz. 8 art. 46 b mówi o ,,nakazie lub zakazie przebywania w określonych miejscach [...] oraz obszarach".
Cofnijmy się jednak do rozdz. 7, gdzie, cytuję: ,,w przypadku wystąpienia stanu epidemii [...]
Rada Ministrów (podkreślenie moje- Qba84), może określić w drodze
rozporządzenia [!!!] rodzaj stosowanych rozwiązań- w zakresie określonym w art. 46b.
Przywołana przez Davisa najnowsza Ustawa ,,o epidemii" z dnia 2 marca 2020 r. nie znosi, z tego co wiem, innych ustaw (chyba, że ktoś mnie wyprowadzi z błędu).
Z tego wniosek, że nadleśnictwa wprowadzając zakaz wstępu do lasu MUSZĄ opierać się nadal na Ustawie o lasach państwowych, gdzie podane są trzy konkretne (zacytowane niżej) przypadki, kiedy mogą wprowadzić zakaz. Ustawa ta jednoznacznie zapewnia też swobodny dostęp do lasu.
Podsumowując, zakaz taki na podstawie ustaw zacytowanych przez Davisa może być wprowadzony, ale wyłącznie przez rząd i jego organ terenowy- wojewodę.
Nadleśnictwo nie ma do tego prawa, bo prawo do zakazów daje mu tylko właściwa ustawa o lasach!!! W ogóle zadaniem ALP jest prowadzenie gospodarki leśnej, ochrona (chciałbym w to wierzyć), zasobu przyrody itp., a nie troszczenie się o ludność.
No proszę, jacy dobrzy
Ponadto, wprowadzając zakaz, jak było gdzieniegdzie widać- do odwołania- lasy także naciągają przepisy.
SN stwierdzał już, że zakaz do odwołania jest de facto zakazem stałym, a ten musi być zapisany ustawowo (i tak jest we wspominanej ustawie o lasach, gdzie stałą ochroną ustawową objęte są młodniki, źródła wód, ostoje zwierzyny i coś tam jeszcze).
Na koniec jeszcze jedna dygresja- zakaz wstępu do lasu może być konsekwencją wprowadzenia stanu nadzwyczajnego (czy tam wyjątkowego, nie pamiętam w tej chwili) lub wojennego- ale tak samo- nadleśnictwu i w ogóle ALP nic do tego- to są rozporządzenia rządowe.
Prawnikiem nie jestem, po prostu poczytałem sobie ustawy, chętnie wysłucham sprostowań
I ciekaw jestem ewentualnych wyroków i uzasadnień sądowych w tej kwestii.