Co jest z Wami, Rowerzystami???
Długo wstrzymywałem się ze swoim komentarzem na temat ostatniego rajdu, ponieważ na nim nie byłem. Jednak niektóre spostrzeżenia nie chcą we mnie usiedzieć i pchają się na światło dzienne. Najbardziej ze wszystkiego boli mnie nieprzyjazna atmosfera, jaką niektórzy uczestnicy wprowadzili do ostatniej wycieczki. A przecież nie o to chyba w tym wszystkim chodzi. Towarzystwo rowerowe kojarzyło mi się zawsze z uśmiechniętymi i przyjaźnie nastawionymi wędrowcami (i tu ukłony dla grudziądzkiej ?KALINKI?), którzy na swoich rowerach jadą po radość, zyskują przyjaciół i garściami czerpią to, co w życiu najlepsze. Wspólne pedałowanie potęguje w nich zachwyt nad tym co piękne, a jeśli czasem wiatr w oczy, to cieszą się, że jadący z przeciwka mają go w plecy. Dręczy mnie, jak łatwo przychodzi nam szukanie winnych malutkich nawet niepowodzeń. Boli mnie, gdy ludzie pełni pasji i zapału obrzucani są choćby krzywym spojrzeniem za swój trud i wysiłek, jeśli choćby listek pojawi się nieprzewidziany na zaplanowanym szlaku. Nie potrafię zrozumieć ludzi pełnych żądań i wymagań, nastawionych wyłącznie na branie. A kto z Was zauważył, że las pachniał, że ptaki śpiewały, że woda szumiała i słonko piękne świeciło? Kto widział kwiaty i chwasty zielone. A pszczołę strudzoną, mrówkę pracowitą lub innego owada co się w słońcu mieni? Czy może robala oślizłego tylko widzieliście, co go zadeptać trzeba i zmarnowany swój wysiłek?
...I wybaczcie brak ogłady mojej, bo nie wstrzymam już dłużej tego w sobie. Pomyśleć czasem nie zaszkodzi, nim wpisowe przeliczać zaczniemy głośno na kiełbasy spożyte przy ognisku. Nie na kiełbachę bowiem jedziemy, lecz dla innych wspomnianych wcześniej walorów. Niedowiarków zapewniam, że do zebranych od Was symbolicznych opłat dorzuca się jeszcze i to całkiem niemało.
A na koniec, już tak mimochodem - no to czerwiec teraz mamy i klimat umiarkowany. Lasy są raczej nieduże, o wilkach w okolicy nie słyszałem. Piaski czasem bywają, ale wcale nie ruchome, górki ? i owszem, ale też nie Tatry. Rowerek czasem poprowadzić ? myślę, że wstyd żaden, a i relaks mały, odpoczynek. Ludzie! Co jest z Wami??!! Uśmiech poproszę, bo nie widzę! No i widzimy się oczywiście na następnym rajdzie ? koniecznie w lepszych nastrojach. Papa!
Wrzucam kilka fotek, które mi przysłaliście. Piękne są ? dziękuję autorom.
Ps. Przepraszam najmocniej, jeśli kogoś uraziłem. Możecie mi dokopać w komentarzach ;-)